cz.5

2 0 0
                                    


(polecam słuchać piosenki w mediach podczas czytania ) 

obudziłam się rano w nieznamym mi łóżku , strasznie bolała mnie głowa  usiadłam na łóżku i oparłam czoło o ręce 

-dzieńdobry-usłyszałam zza siebie i aż się wzdrygnełam odwróciłam się i nagle wszystko mi się przpomniało , impeza , sexi policjantów , i ...tego blondyna , noc .... 

-Zdradziłam go ! - krzyknęłam i zaczełam chodzić po pokoju wtą i spowrotem potwarzając sobie słowa "jak mogłam" 

-hej , o co chodzi ? - zapytał blondym 

-dziś wychodzę za mąż - odpowiedziałam 

- no to jednym słowem ... - przerwał i podszedł do mnie - dziwka . - dokończył a w tym samym czasie dostał z pięści w twarz , zachwiał się i złapał za nos 

-znam swoją wartość i , nie pozwole nikomu jej zaniżyć ! - wykrzyknęłam mu prosto w twarz 

-nie dość że dziwka to jeszcze szmata - powiedział z chytrym uśmieszkiem 

-jak tego nie odwołasz zaraz , to się nie pozbierasz z tej podłogi zrozumiano ?! - teraz już mnie wkurzył ! 

-Skończył się czas - w tej samej chwili dostał kompania w brzuch a następnie w krocze , dobrze mu tak , teraz zwija się z bólu na podłodze 

-zemszcze się kurwo - 

-jak nie chcesz dostać jeszcze raz to zamknij ryj - warknęłam i chciałam otworzyć drzwi lecz były zamknięte 

- teraz się zabawimy - odwróciłam się a on już stał na nogach

przerażona chciałam uciec do łazienki która była połączona z pokojem lecz zagrodził mi drogę i udeżył z pięści w twarz i upadłam na ziemię   


***

obudziłam się w mojej sypialni a przy moim łóżku był josh 

-kotku nic ci nie jest ?- zapytał 

-co się stało ? -mruknęłam 

-jakiś koleś ci przywalił , pożałował tego kotku - powiedziął spokojnie widzialam w jego oczach troskę i smutek ... 

-dobrze się czujesz ? jest 13.36  a o 16.30 mamy ceremonię w kościele 

-tak jasne - powiedzialam zgodnie z prawdą 

po chwili zaczą dzwonić josha telefon 

odebrał 

-halo ?

-cześć - usłyszałam damski głos i zmarszczyłam brwi josh spojrzał na mnie speszony i odsuną tak że nei słyszałam z kim rozmawia 

- y no tak 

-oczywiście 

-zaraz będę 

rozłączył się i spojrzał na mnie smutno 

-co się stało ? - spytałam 

- no nic .. muszę jechać do pracy bo mam pilne spotkanie w sprawie mieszkania , wystąpiły jakieś niedociągnięcia w projekcie i muszę je pilnie poprawić - powiedział 

-ale wrócisz przed ślubem ?! - zapytałam 

- no oczywiście że tak - potwierdził 

***

jestj już 15:30 przygotowania do ślubu poszły zgodnie z planem kościół jest ozdobiony czerwonymi i biały różami  i gdzie  niegdzie są kokardki z napisem  "forever" 

ja byłam ubrana w suknię co kupiłam przed wczoraj  i koka , wokół niego były białe różyczki (spinki) miałam bukiet kwiatów 

ja byłam ubrana w suknię co kupiłam przed wczoraj  i koka , wokół niego były białe różyczki (spinki) miałam bukiet kwiatów 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

paznokcie miałam koloru czerwonego z białymi serduszkami 

-Wyglondasz pięknie ! - powiedziała moja druchna ( jula) z zachwytem 

-No ta - właśnie w tedy pomyślałam o mojej chorobie i posmutniałam

no ale to nie jest momnt do smutków będe płakać jutro , po jutrze ale nie dzisiaj dzis jest najpiekniejszy dzień mego życia , i już nikt tego nie zepsuje ... a jednak ... 



strasznie krótkia ale zaraz pojawi się 2 rozdział :*

Pierwsze WrażenieWhere stories live. Discover now