Pierwsze spotkanie

46 5 1
                                    

Minęło kilka lat odkąd się wyprowadziłam z Polski do Wielkiej Brytanii. Uczyłam się w collegu na profilu fotograficznym, uwielbiałam robić zdjęcia,było to moim największym hobby, robiłam je w wolnych chwilach. Kilka moich fotografii były w konkursach i nawet raz zdobyłam główną nagrodę. Wisi ona w galerii w mieście w którym mieszkam.

Zawsze wieczorem wybierałam się na spacer wzdłuż pięknej plaży w Dover aby podziwiać piękne klify, zachód słońca i załapać najlepsze ujęcia tych widoków. Nie tylko robiłam zdjęcia zachodom słońca,także innym obiektom i rzeczom tj ptakom, drzewom itp. Wtem mój wzrok ujrzał przecudnego psa rasy Alaskan Malamute oraz jego całkiem przystojnego właściciela.

Był ubrany w dżinsową kurtkę, ciemną koszulkę, czarne spodnie,sportowe buty Nike i na ramieniu miał przewieszoną męską, małą torbę. Jego włosy były postawione do góry oraz miał okulary na nosie.Był dosyć wysoki, miał na oko z 190 cm.

Podeszłam bliżej i zapytałam się chłopaka czy mogę pogłaskać jego psa. 

- Pewnie, nie ma problemu, mój Bear uwielbia pieszczoty – odpowiedział przyjaźnie chłopak 

- Dziękuję, twój pies jest naprawdę śliczny – powiedziałam 

- Zapomniałem się przedstawić, mam na imię Dean – podał mi rękę 

- Evelyn, miło mi – uśmiechnęłam się i także podałam rękę na przywitanie 

- Więc, co cię sprowadza na tą piękną plażę ? O widzę, że masz aparat przy sobie. Lubisz robić zdjęcia ? - zapytał Dean 

- Tak, to moje hobby. Chodzę do college'u o profilu fotograficznym, często można mnie spotkać z aparatem w ręce, gdziekolwiek się nie ruszę to biorę ze sobą aparat i robię zdjęcia. 

- To super, fajnie jest mieć takie hobby jak twoje, zwiedzasz miasto i poznajesz jego tajemnicze miejsca których możliwe że nikt jeszcze dotąd nie odkrył – powiedział z uśmiechem na twarzy. 

- Po tym jak się uśmiechnął, w brzuchu poczułam delikatne motylki. Jego uśmiech był przepiękny. Po kilku sekundach otrząsnęłam się bo tak zadziałał jego uśmiech na mnie. 

- Może przejdziemy się kawałek i pogadamy ? - zaproponował Dean 

Nie zastanawiałam się długo. 

- Pewnie, nie ma problemu – uśmiechnęłam się 

- Ok, więc chodźmy – odpowiedział chłopak

Poszliśmy przed siebie rozmawiając i śmiejąc się. Dowiedziałam się kilku ciekawych faktów o Deanie: jest w zespole o nazwie Room 94,gra tam na perkusji, ma 3 braci, lubi imprezować, kocha jeść spaghetti i pizzę. Niestety Dean musiał już wracać do domu bo zrobiło się dosyć późno, było już po zachodzie słońca i świeciły gwiazdy na niebie a od morza odbijał się blask księżyca w pełni. 

- Słuchaj Evelyn, było bardzo miło mi Cię poznać ale niestety zrobiło się dosyć późno i muszę wracać do domu. Mam nadzieję że się jeszcze zobaczymy – odparł chłopak. 

- Byłoby fajnie bo wydajesz się bardzo fajnym chłopakiem i chciałabym cię bliżej poznać – powiedziałam 

- Super, to może wymienimy się numerami telefonów ? - Dean wyciągnął z kieszeni telefon 

- W porządku, więc pisz mój numer: 07871796120– podałam numer


- Ok,tu masz mój numer: 07426951907 – podał swój numer chłopak

- Ekstra,to zadzwonię do ciebie i się umówimy na kawę – uśmiechnął się Dean

- Fajnie,cieszę się – posłałam mu uroczy uśmiech. 

- Dobra,ja będę lecieć bo serio już czas na mnie, muszę iść. Do zobaczenia – Dean spojrzał na zegarek.

- Papa,do zobaczenia – pomachałam mu na pożegnanie.


Gdy już Dean poszedł, ja także ruszyłam w stronę mojego domu.










Jak myślicie ? Czy Evelyn i Deana coś połączy ? Zostawcie gwiazdki i dajcie znać w komentarzach czy chcecie kolejny rozdział :) 

Love Is An Island / Dean LemonWhere stories live. Discover now