Drugie spotkanie

17 4 2
                                    

Dochodziłam już do umówionego miejsca spotkania z Deanem. Wybrałam stolik i usiadłam przy nim. Wzięłam do rąk menu i przeglądałam go w poszukiwaniu dobrego jedzenia. Zapomniałam wspomnieć że to miejsce to mała restauracja. Także dalej studiowałam co jest w menu, gdy wtem przez drzwi wpadł lekko spóźniony chłopak. Podszedł do mojego stolika i od razu skapnęłam się że to Dean.
- Hej Evelyn, bardzo przepraszam że się spóźniłem ale byłem z Bearem na spacerze i prawie byłbym zapomniał o naszym spotkaniu.
Uśmiechnęłam się do niego.
- Nic nie szkodzi Dean, zresztą przyszłam nieco za wcześnie, po prostu w domu nic nie miałam do roboty więc postanowiłam szybciej przyjść.
Chłopak nieco się rozchmurzył
- Ufff, a myślałem że się spóźniłem - odsapnął z ulgą.
Zaśmiałam się.
- Spokojnie, wszystko gra
Dean ściągnął swoją dżinsową kurtkę i zawiesił ją na krześle, następnie poprawił włosy i usiadł.
Wziął do ręki menu i przeglądał co w nim dobrego do zjedzenia jest.
- Jak ci minął dzień Evelyn ? - zagadał mnie
Odpowiedziałam:
- Powiem Ci że całkiem dobrze, wstałam rano,zjadłam lekkie śniadanie, ubrałam się i posprzątałam dom a tobie ? - zapytałam
Dean odrzekł:
- Też dobrze, rano poszedłem z Bearem na spacer, wróciliśmy, nakarmiłem, następnie zrobiłem sobie lunch, potem ogarnąłem swoje mieszkanie bo mieliśmy małą imprezę wczoraj, opijaliśmy z braćmi i Kitem wyjazd brata bliźniaka Kierana, Reece'a. Po południu ponownie wyszedłem na spacer z Bearem, poszliśmy do parku i bawiłem się z nim. Zabawa była przednia ale czas szybko zleciał i spojrzałem na zegarek, zbliżała się godzina naszego spotkania, biegiem wróciłem do domu, przebrałem się, ułożyłem włosy bo od wiatru były oklapnięte i szedłem w strone restauracji bo bałem że się spóźnię ale jak widać nie spóźniłem - zaśmiał się brunet.
- Wybrałaś już coś z menu ? - zapytał Dean
Odpowiedziałam:
- Zastanawiam się pomiędzy lasagne a spaghetti
Chłopak odparł:
- Weź spaghetti, tutejsze jest najlepsze w mieście
Kiwnęłam głową
- Ok, a ty co zamierzasz wybrać ?
Brunet podrapał się po głowie.
- Hmmm, raczej też wezmę spaghetti, w końcu to moje ulubione danie
- Dobra, więc możemy składać zamówienie; Kelner ! - skinęłam dłonią.
Podeszła kelnerka zebrać nasze zamówienie. Powiedziała że za 20 minut będzie gotowe, zapytała się czy chcemy coś do picia.
Odezwałam się pierwsza:
- Dean, na co masz ochote do picia ?
Brązowooki odpowiedział:
- Myślę że jakiś sok a ty Evelyn ? - zapytał
- Także wezmę sok - uśmiechnęłam się
- Ok, więc 2 soki poproszę
Kelnerka zapisała sobie w swoim notesiku i odeszła. Kilka minut przyszła z naszymi zamówionymi napojami.
- Proszę bardzo, oto wasze soki - odstawiła szklanki z sokiem na nasz stolik
- Dziękujemy - powiedzieliśmy równocześnie z Deanem.
Kobieta uśmiechnęła się i odeszła do innych stolików zebrać zamówienia.
Żeby przerwać chwilową ciszę odezwałam się do Deana:
- Opowiesz mi coś jeszcze o sobie ? Jak co pierwszy raz się spotkaliśmy to nie zdążyłeś powiedzieć ponieważ gdzieś się spieszyłeś.
Chłopak uśmiechnął się uroczo co spowodowało u mnie "obudzenie" się motyli w brzuchu.
- Podstawowe rzeczy już o mnie wiesz - zaśmiał się
- Dobra, to co chciałabyś wiedzieć
Chwilę pomyślałam co chce o nim się dowiedzieć. Gdy już wpadłam na pomysł odpowiedziałam:
- Może na początek, jakie masz hobby ?
Dean uśmiechnął się i zaczął mówić:
- Uwielbiam grać na perkusji i tworzyć nową muzykę z Room 94, aktualnie pracujemy nad EP-ką "Fire", możliwe że potem wydamy pełny album. Jak już mówiłem pracujemy nad wyżej wspomnianą EP-ką i za kilka miesięcy jedziemy w trasę po UK i Polsce. Zapowiada się świetna trasa.
Zaciekawiło mnie jak Dean gra na żywo.
- Wow, to super. Na pewno wasza EP-ka będzie czysty ogień, w końcu nazwaliście ją "Fire" - powiedziałam z lekką radością.
- Dzięki, miło nam. Nasi fani są niesamowici, kochamy ich najbardziej na świecie i jestem bardzo podekscytowany tą trasą co zacznie się za kilka miesięcy - rozpromienił się chłopak
Uśmiech Deana sprawiał że prawdopodobnie się zarumieniłam. Spuściłam troche głowe w dół aby to ukryć.
- Coś się stało Evelyn że masz głowę w dół ? - zapytał brunet
- Nie nic, tylko po prostu twój uśmiech sprawia że mam rumieńce - powiedziałam z lekkim zażenowaniem
- Daj spokój, to urocze jak dziewczyna się rumieni - odparł
- No może ale ja wyglądam jak przysłowiowy "burak"
- Weź przestań, mnie osobiście się to podoba
- Serio ? Ojej, teraz to jeszcze bardziej zaczynam się rumienić - czułam na policzkach ciepło.
- Dobra, to co następnie chcesz wiedzieć ? - Dean próbował podtrzymać rozmowę
- Ok, więc teraz jakie masz ulubione jedzenie
- Kocham pizzę oraz spaghetti bolognese, moje ulubione kuchnie to włoska i polska oczywiście, bigos i pierogi to ulubione dania z polskiej kuchni a Twoje ulubione jedzenie jakie masz ?  - odpowiedział z uśmiechem chłopak.
- Hmmm, dużo wymieniać ale z takich najbardziej ulubionych to kuchnia azjatycka, wprost kocham sajgonki, makaron z wołowiną i kurczakiem; kuchnia włoska bo pizza i spaghetti bolognese to życie i też polską kuchnię bo stamtąd się wywodzę, więc pierogi, bigos i inne dania nie są mi obce
- No to super, nie wiedziałem że lubimy podobne jedzenie - powiedział radośnie Dean, widziałam jak jego brązowe oczy błyszczały.
W międzyczasie kelnerka przyniosła nasze zamówione dania. Podziękowaliśmy i zaczęliśmy konsumpcję. Danie okazało się być mega pyszne i sycące. Talerze szybko zostały opróżnione. Odłożyliśmy naczynia na bok, kelnerka przyszła z rachunkiem, Dean chciał zapłacić za mnie ale uparłam się że swoją połowę zapłacę sama. Chociaż to było miłe z jego strony ale no cóż, zapłaciłam za siebie. Pozostawiliśmy też napiwek dla kelnerki, kobieta podziękowała nam serdecznie. Pożegnaliśmy się i wyszliśmy na zewnątrz. Było już po godzinie 20 ale nadal było jasno.
Chłopak zapytał się co robimy dalej, ja odpowiedział że może wybierzemy się na spacer po plaży, tam gdzie się pierwszy raz spotkaliśmy. To był całkiem niezły pomysł.
Ruszyliśmy w stronę plaży. Po drodze opowiadaliśmy sobie różne żarty, Dean był naprawdę zabawnym gościem, z jego twarzy nigdy nie schodził uśmiech. Lubiłam jak chłopak miał poczucie humoru, ponieważ sama go miałam i byłoby nudno jakby go nie miał. Czułabym się dziwnie w jego towarzystwie.

Ale wracając do naszej przechadzki na plaży, było naprawdę super. Dean jest super gościem, czułam że chyba znalazłam swój ideał faceta.
Stanęliśmy w miejscu, brunet odwrócił się w moją stronę i spojrzał głęboko w oczy.
- To nasze drugie spotkanie było wspaniałe, musimy to kiedyś powtórzyć - powiedział z radością.
- Ja także się świetnie bawiłam, było ekstra. - odpowiedziałam z entuzjazmem.
Dean uśmiechnął się, wziął mnie za ręce, zbliżył się i pocałował w czoło.
Z daleka musiało to przeuroczo wyglądać, wysoki chłopak daje całusa w czoło niskiej dziewczynie.

Spojrzałam w zegarek w telefonie, właśnie dochodziła 21 i słońce zachodziło w głębię wody.
- Dean, chciałam ci jeszcze raz bardzo podziękować za to spotkanie. - uśmiechnęłam się uroczo do niego.
- Mnie także było wspaniale się z tobą spotkać. - odpowiedział chłopak
- W porządku, ja chyba już będę się zbierać
- No, ja też.
Dean na pożegnanie przytulił mnie mocno.
- Do zobaczenia Evelyn, mam nadzieję że się za jakiś czas zobaczymy
- Do zobaczenia Dean, też tak myślę że powinniśmy się ponownie zobaczyć, wspaniale mi się z tobą spędzało czas, papa - pomachałam mu na pożegnanie
Brunet odmachał mi i poszedł w swoją stronę.
Poczułam się nieco zmęczona i także poszłam w stronę mojego domu. Słońce już się schowało za wodą.
Dotarłam do domu, zdjęłam buty i od razu do sypialni bo padałam ze zmęczenia. Zdjęłam ubrania i zamieniłam je na koszulę nocną. Położyłam się do łóżka i chwilę potem zasnęłam jak suseł.














Naprawdę bardzo przepraszam że musieliście czekać na kolejny rozdział ale miałam kilka spraw na głowie...
Mam nadzieję że rozdział wam się spodoba ;) Zostawcie gwiazdki i komentarze czy czekacie na kolejną część ^^

Love Is An Island / Dean LemonWhere stories live. Discover now