Wzięłam telefon do ręki i odczytałam treść smsa.
"Cześć tu Dean. Miałabyś ochotę wpaść do klubu w którym gramy dziś wieczorem koncert ? Poznałabyś resztę zespołu ;) "
Odczytując to na głos zrobiło mi się przyjemnie, lubię Deana i fajnie się z nim spędza czas. Jest przesympatyczny, zabawny, da się z nim pogadać niemal o wszystkim. Myśląc przez chwilę co mu odpowiedzieć, napisałam
"Hej hej, pewnie że wpadnę ;) Czy mogłabym wziąć kogoś ze sobą ? Mam nadzieję że nie masz nic przeciwko" - kliknęłam wyślij i poszło. Odpowiedź całkiem szybko przyszła.
"Oczywiście że możesz kogoś wziąć do towarzystwa ;) więc do zobaczenia pod klubem o 18, koncert zaczyna się o 20 ale najpierw soundcheck i te sprawy oraz support który będzie grać przed nami ". Uśmiechnęłam się na myśl że zobaczę ponownie bruneta oraz że zobaczę go na scenie w jego żywiole. Postanowiłam że zadzwonię do Weroniki i pochwalę się. Wybrałam jej numer z kontaktów, po 3 sygnałach odebrała.
- Halo ? - powiedziała Weronika lekko zaspanym głosem.
- No hejka Wercia, oh chyba Cię obudziłam, słysząc po twoim głosie
- Tak, jeszcze spałam ale miałam sie ogólnie budzić haha - zaśmiała się cicho
- A to spoko, w ogóle mam newsa! Dostałam smsa od Deana i się pytał czy przyjdę na koncert jego zespołu dziś o 18, zapytałam się go czy mogłabym wziąć kogoś do towarzystwa i pomyślałam o tobie, co ty na to ? - opowiedziałam z entuzjazmem w głosie. Weronika chyba była jeszcze zaspana bo słyszałam to w słuchawce.
- Brzmi super, musiałabym wygramolić się z łóżka, ogarnąć, zjeść coś i później byśmy się zgadały, ok ? - zaproponowała Weronika lekko ziewając.
- Jasne kochana, więc wstępnie jesteśmy umówione, do zobaczenia buziaczki - ucieszyłam się i rozłączyłam połączenie. Włączyłam muzykę i powoli zaczęłam się szykować, mój brzuch przypomniał mi że nie jadłam jeszcze śniadania. Zeszłam na dół do kuchni, wzięłam miskę, płatki i mleko. Po zjedzonym posiłku, wróciłam na górę i zaczęłam przygotowania do wieczornego koncertu. Stanęłam przy szafie i otworzyłam ją. Na górę założyłam czarny top na ramiączkach, do tego rozkloszowana czarna spódniczka, na nogi rajstopy imitujące zakolanówki ze wzorem. Następnie udałam się do łazienki aby zrobić make up. Pierwsze co nałożyłam to podkład matujący, brwi poprawiłam pomadą, zalotką delikatnie podkręciłam rzęsy i dokładnie wytuszowałam je, zrobiłam kreski eyelinerem i na koniec bezbarwny błyszczyk na usta. Jeszcze rozczesałam włosy i popsikałam odżywką w sprayu. Przejrzałam się w lustrze i wyglądałam cudownie (trochę to samolubne ale co tam :p ).
Po skończonych czynnościach spojrzałam na zegarek, dochodziła 13:00. Miałam jeszcze dużo czasu do koncertu więc zeszłam do salonu biorąc ze sobą laptopa. Usiadłam wygodnie na kanapie, włączyłam lapka i buszowałam trochę w internecie jednocześnie włączyłam muzykę na Spotify, wybór padł na Black Veil Brides. Weszłam na stronki moich ulubionych sieciówek z ubraniami, znalazłam całkiem kilka fajnych rzeczy ale chwilowo byłam spłukana więc tylko obejrzałam je ponownie i westchnęłam. Dobra, ogarnij się dziewczyno, masz przecież pełno ciuchów i jeszcze Ci mało ? Wejdź na Facebooka oraz inne social media. No cóż ale niestety nie było nic tam ciekawego, spojrzałam na zegarek w laptopie i 16 wybiła. Wyszłam z przeglądarki, pozostawiając muzykę grającą na Spotify. Zanim będę zbierać się pomału do wyjścia to posprzątam w domu.
Sprzątanie zajęło mi z 30 minut. Wtem usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Podeszłam i przez wizjer ujrzałam że to moja Wercia przyszła. Otworzyłam drzwi.
YOU ARE READING
Love Is An Island / Dean Lemon
FanfictionEvelyn - 23 letnia dziewczyna pochodząca z Polski, od kilku lat mieszkająca w UK gdzie studiowała fotografię na college'u w Dover. Kocha robić zdjęcia i poznawać nowe miejsca. Dean Lemon - 23 letni chłopak, pochodzi z północnego Londynu ale mieszka...