Jestem W Związku

6 0 0
                                    

Minął miesiąc. W tym czasie spotkaliśmy się z Deanem kilkanaście razy. Poznawaliśmy się coraz bliżej i bliżej. Iskrzyło między nami. Naprawdę świetnie się czułam w jego towarzystwie, zresztą on czuł to samo. Po kilku randkach zapytał się czy zostanę jego dziewczyną,  powiedziałam tak. Dean ucieszony wziął mnie w ramiona i zakręcił w kółko. Ten dzień pozostanie mi na zawsze w pamięci. Wyjęłam telefon i wysłałam smsa Weronice o ty co się zdarzyło przed chwilą.

Pewnego ciepłego dnia wybraliśmy się na plażę aby poopalać się i zażyć kąpieli. Spakowałam do torby wielki koc, ręczniki i olejek do opalania. Bikini miałam ubrane na sobie, Dean wziął ze sobą także ręcznik, małe radyjko i parawan (dla małej prywatności). Rozpakowaliśmy nasze rzeczy, włączyłam radio na randomowej stacji. Poszłam do kabiny, która znajdowała się blisko plaży aby zdjąć ubranie wierzchnie. Chwilę potem byłam już tylko w czarno-czerwonym bikini, jeszcze tylko związać w talii pareo i mogłam wrócić spowrotem do mojego chłopaka. Dean gdy już przyszłam był tylko w samych kąpielówkach w kolorze czerwonym. Usiadłam obok niego i pocałowałam w policzek. Zaczęłam konwersację:
- Ale piękna pogoda - zachwalałam tą cudną pogodę.
Brunet odparł:
- O tak zdecydowanie, uwielbiam kiedy jest tak ciepło. Można pobyć na plaży i nabrać opalenizny lub wyjść na spacer w okolice.
- OMG, dokładnie. - odpowiedziałam radośnie.
- A gdzie zostawiłeś swojego psa?
- Opiekuje się nim teraz Kieran.
- Super 😄

Położyłam się na kocu, w radiu leciała piosenka David Guetta ft Sia-Flames. Uwielbiałam ten kawałek, po nosem sobie ją nuciłam. Dean znudzony siedzeniem na kocu, położył się obok mnie i zaczął bawić się moimi włosami. Ale mi było przyjemnie, uwielbiam jak ktoś się nimi bawi. Słońce przygrzewało, żeby się nie spalić poprosiłam Deana aby mi posmarował plecy i ramiona olejkiem. Brunet wziął do ręki butelkę z olejkiem i pochylił się nade mną. Niewielką ilość nabrał do swoich wielkich rąk i wsmarowywał w moje plecy, robiąc przy tym wspaniały masaż. Jego ręce były stworzone do tej czynności. Czułam się błogo 🤗
Gdy skończył odwdzięczyłam mu się namiętnym pocałunkiem. Teraz była moja kolej, Dean odwrócił się do mnie plecami, były niesamowicie umięśnione. Usiadłam w delikatnym rozkroku. Trochę olejku polałam na moje małe dłonie, roztarłam i okrężnymi ruchami robiłam delikatny masaż. Na szyi składałam delikatne malinki, chłopak rozluźnił się. Jak rozprowadziłam olejek, oznajmiłam mu że skończyłam. Odwrócił się do mnie, przytulił i pocałował.
Po 2 godzinach leżakowania postanowiliśmy pójść do wody trochę się ochłodzić. Wstaliśmy z koca i ruszyliśmy w stronę wody. Powoli wchodziliśmy aby nie doznać szoku termicznego, trzymając się za ręce. Byliśmy zanurzenie po kolana i Dean zaczął na mnie chlapać. Myślałam że go zamorduję bo nie lubiłam gdy ktoś tak robił...
Ale nie pokazywałam tego po sobie więc też go ochlapałam. Niech ma za swoje 😝 Nagle chłopak mnie wziął na ręce i biegł ze mną głębiej, gdy woda sięgała nam do klatki piersiowej Dean rzucił mnie tam. Nawet nie zdążyłam zatkać nosa i po wynurzeniu próbowałam złapać oddech. Brunet dostał ode mnie ostry ochrzan za ten czyn i uderzyłam go w ramię... Kilka sekund później ochłonęłam i popłynęłam kawałek dalej, Dean płynął za mną i znowu postanowił mi się spsocić. Złapał mnie na nogę i dałam nura pod wodę.
Tak mu się chce psocić to w ramach rewanżu zanurkowałam blisko niego tak aby mnie nie zobaczył i wtem jego kąpielówki poszły w dół.
Haha, dobrze Ci tak chłoptasiu 🤣 Nie zadziera się z Evelyn.
Wynurzyłam się i krzyknęłam do Deana:
- Ej, nie czujesz że Ci się coś poluźniło?
Chłopak rękoma sprawdził o co mi chodzi.
Chwilę potem odpowiedział ze śmiechem:
- Rzeczywiście, coś lub ktoś opuścił moje kąpielówki na dół.
Zaśmiałam się głośno.
- A zgadniesz kto lub co Ci to zrobił? - posłałam mu złowieszczy uśmieszek.
- Osz ty maleńka. A co powiesz na karne łaskotki?
Po czym podpłynął do mnie, złapał w talii i zaczął mnie łaskotać.
- Przestań, przestań Dean, wiesz że nie przepadam za łaskotkami.
- Wiem ale to jest twoja kara za zdjęcie mi kąpielówek. - śmiał się chłopak.
Jak już skończył z łaskotkami, przytuliłam go. Wychodziliśmy już z wody bo te łaskotki oraz pływanie zmęczyły mnie. Doszliśmy do naszego miejsca gdzie zostawiliśmy nasze rzeczy, z torby wyjęłam ręczniki i się wytarliśmy do sucha. Powoli robiło się ciemno, spędziliśmy na plaży kilka godzin wspaniałe się bawiąc. Wszystkie rzeczy spakowałam do torby, przebrałam się w normalne ubrania i mogliśmy wracać.
Oczywiście Dean doprowadził mnie do domu, na koniec przytulił mocno i pocałował namiętnie.










Hejka, nudziło mi się więc postanowiłam Was uszczęśliwić i dodać nowy rozdzialik 🤓 Jeśli spodobał się rozdział poproszę o gwiazdki i komentarze 🙈 Miłej lektury kochani 💗

Love Is An Island / Dean LemonWhere stories live. Discover now