~Jola~
Szybko podbiegłam do Aśki.
- Gdzieś ty była? - spytała
- W lesie. - powiedziałam - Zgubiłam bransoletkę, ale już ją znalazłam.
Kolejne kłamstwo. Uch!
- Idealnie zdążyłaś. - powiedziała Wiki podchodząc do nas - Zaraz nas będzie liczyć.
- W dwuszeregu zbiórka! - zakomunikowała kierowniczka
Posłusznie ustawiliśmy się wedle jej życzenia.
Jakoś nie trawię tej kobiety. Niby jest dla nas miła, ale wzrokiem to pozabijałaby nas wszystkich, a najchętniej Aśkę.
Policzyła każdego z nas, powiem więcej, zrobiła to dwa razy.
Dla "pewności".
- Za mną do stołówki! - zarządziła
Dwójkami weszliśmy do niewielkiego budynku.
Były tam dwa strasznie długie stoły
- Siadajcie. - rozkazała pani Kierownik
Usiadłam przy pierwszym stole, między Aśką, a Wiki, a przede mną siedziała Katherin.
- Smacznego! - powiedziała kierowniczka
Przed nami były stosy kanapek.
Wszyscy niechętnie na nie patrzyli.
Najtańszy ser, wyrób szynko - podobny, margaryna, no i chleb - to były kanapki typowo kolonijne.
Prawie nikt ich nie jadł, lecz znaleźli się śmiałkowie, którzy z powodu cholernie wielkiego głodu, jedli pojedyncze kanapki.
- Przynajmniej będzie mniej do mycia. - zaśmiała się Wiki
- Mówię wam, to fit kolonia. - dodała Aśka ze śmiechem - Dbają o nas.
Chichotałam z Katherin.
~~~
Po kolacji, która trwała chyba z dziesięć minut, wszyscy wyszli, oprócz naszej trójki.
- Tam jest kuchnia. - kierowniczka wskazała palcem drzwi - Naczynia mają być dobrze umyte i wytarte, po czym włożone do szafki.
- Dobrze. - powiedziałam
- Stół ma być wytarty oraz krzesła równo ułożone. - dopowiedziała
- Zrozumiano. - powiedziała Wiki
- To tyle. Bierzcie się do pracy.- powiedziała, po czym wyszła ze stołówki
- No to się bierzmy... - westchnęła Aśka
- Ja biorę krzesła! - wrzasnęła Wiki
- Ja stół! - szybko krzyknęła Aśka
- No ejj! - poczułam się niesprawiedliwe
- Co? - spytała Wiki
- A co jeśli nie chcę myć naczyń? - spytałam
- Życie. - wzruszyła ramionami Aśka, następnie wybuchając śmiechem
Niechętnie zaczęłam znosić naczynia do kuchni. Czyste od razu wkładałam do szafki, a brudne prosto do zlewu.
YOU ARE READING
Do you feel it too?
Teen FictionWakacje - upragniony czas wszystkich uczniów. 10 długich miesięcy wyczekiwania. Wszyscy czekają na nie z upragnieniem. Każdy odlicza co do dnia. 16 - letnia Jola także się bardzo cieszyła, gdy w końcu nadeszły, ale... Jej mama miała nieco inne zamia...