Dokoła hotelu pełno było gapiów. Jak zwykle po jakimś morderstwie. Zastanawiałam się, dlaczego ludzi tak bardzo interesuje czyjaś śmierć? Zawsze przy wypadkach zasłaniałam oczy, broniłam się, aby nie zobaczyć cudzego nieszczęścia. Rzeczą, która łączyła Polaków i Japończyków była miłość do sensacji.
Przecisnęłam się między tłumem ludzi. Przynajmniej wszyscy byli tak zaabsorbowani podglądaniem, jak służby miejsce zabierają ze sobą zwłoki Akihito, że nie spoglądali na mnie. Praktycznie kulejąc na zakrwawionych nogach, przeszłam w kierunku mojego pokoju.
Nie miałam pojęcia, co o tym wszystkim myśleć. Byłam kompletnie skołowana. Edith i Akihito okazali się zupełnie kimś innym, niż przypuszczałam. Nie pałałam sympatią do Edith, jednak nie sądziłam, że będzie chciała odzyskać Christophera moim kosztem.
A Akihito? Tego zupełnie nie mogłam zrozumieć. Widocznie w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak bycie miłym bezinteresownie. Wszystko o mnie przekazywał Christopherowi. Dlatego ciągle kręciłyśmy się z Edith w kółko, nie mogąc odnaleźć nieśmiertelnego rodzeństwa. Taka potężna wampirzyca nie wyczuła, że z Japończykiem coś jest nie tak? Widać nawet ją można nieźle wykiwać.
Nie potrafię określić, co czułam w tamtym momencie. Targało mną mnóstwo emocji. Tak skrajnych, że sama się gubiłam w tym, co myślałam. Chyba nawet zabrakło mi łez, bo nie potrafiłam uronić ani jednej. Miałam wrażenie, że przejechał po mnie czołg. W każdym miejscu czułam przeszywający ból, byłam cała w krwi. I w mojej i tej należącej do Akihito.
Przeszłam niezauważona do pokoju hotelowego. Tak jak sądziłam, Edith siedziała w środku. Rozłożona na kanapie, piłując paznokcie. Zachowywała się tak, jakby na zewnątrz nic się nie działo. Widocznie śmierć Akihito nie robiła na niej żadnego wrażenia.
– Jesteś wreszcie. Miałaś przecież czekać w hotelu. – Uniosła wzrok w moim kierunku, a następnie zmarszczyła brwi. – Spadłaś z jakiegoś klifu, czy coś?
– Nie. – Walczyłam, aby nie wybuchnąć szaleńczym śmiechem. Jej postawa była tak nieadekwatna do tego wszystkiego, że naprawdę poczułam się, jakbym to ja była jedyną osobą, której jeszcze nie odbiło. – Nie czułaś, że koło hotelu pachnie krwią? Nie wyczułaś rannego człowieka?
Edith spojrzała na mnie oskarżycielsko.
– Mówiłam ci chyba, że w Chisana Mura wampiry polują normalnie. Gdybym chciała lecieć za każdym zapachem krwi, który poczuję, prędzej bym chyba zwariowała. – Dalej piłowała paznokcie. – Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Zatrzasnęłam z impetem drzwi. Chciałam na chwilkę odsapnąć, ale wszystkie słowa cisnęły mi się na język.
– Widziałam się z Christopherem.
– Znowu? – Edith odłożyła wreszcie pilniczek. – Zawsze spotykasz go beze mnie. I co? Dalej nieugięty?
– To on zabił Akihito – syknęłam. – I zrobił mi to.
– Silny wampir, co się dziwić. Musiałaś go nieźle zdenerwować – prychnęła śmiechem. – Szkoda Akihito. Lubiłam go. Zawsze skory do rozmowy.
– A wiesz, czemu był skory do rozmowy? – Usiadłam na podłodze, ponieważ opadałam już z sił. Nie chciałam zabrudzić sobie łóżka, więc zdecydowałam się na inne rozwiązanie. – Bo był szpiegiem dla Christophera. Mówił mu wszystko, co robimy.
Edith poderwała się na kanapie.
– Co? Christopher ci to powiedział? Wierzysz mu, jak jest teraz pozbawiony człowieczeństwa?
CZYTASZ
Nocny Szept ✔️
VampirosII CZĘŚĆ NOCNEGO STRÓŻA! ZNAJOMOŚĆ PIERWSZEJ CZĘŚCI WYMAGANA! Natalia po burzliwych wydarzeniach w Dolinie Koniecznej skupia się na swojej nowej pracy, powoli rozpoczynając nowe życie. W mieście zagościł ponownie spokój i harmonia. Jednak sielanka n...