oh my fucking god ||1

1.9K 287 50
                                    

- Sehun, na pewno nie robię wam kłopotu?

Minseok spojrzał na swoją walizkę i pociągnął za jej rączkę, wchodząc razem z przyjacielem do windy.

Nacisnął odpowiedni przycisk, gdy powitała ich melodia, wydobywająca się z jednego z głośników.

- No co ty- zaśmiał się rudowłosy, przeglądając się w lustrze- Mój tata bardzo ucieszył się, że zgodziłeś się na wspólny wyjazd.

Minseoka zaciekawiły słowa chłopaka.
Dlaczego jego ojcu na tym zależało?

- Oh, nie czuj się zmieszany- wyszli na korytarz, szukając swojego pokoju- On twierdzi, że jestem cichy i przydałoby mi się spędzić trochę czasu z przyjacielem.

Ciemnowłosy pokiwał głową, zabierając od Sehuna kartę i za jej pomocą otworzył drzwi do ich apartamentu.

Zostawili walizki w przedpokoju i nie myśląc dłużej, położyli się na swoich łóżkach.

- Ile twój tata ma lat?- Minseok zaśmiał się pod nosem, wciąż mając w głowie słowa przyjaciela- Zastanawia mnie to, czy on naprawdę nie słyszy jęków swojego syna, gdy jest u niego jego chłopak.

Sehun wywrócił oczami i zmusił się do pozycji siedzącej, gdy jego telefon przekazał mu nowe powiadomienie.

- O wilku mowa- przeczytał sms-a, następnie wsuwając urządzenie do tylnej kieszeni swoich spodni- Trzydzieści cztery, w tym roku kończy trzydzieści pięć.

Minseok poczuł dziwne ciepło, gdy jego przyjaciel zdradził mu wreszcie wiek jego ojca.

To nie była nowość.

Minseok od dawna miał słabość do starszych od niego, ale w tym wypadku chyba nie powinien myśleć o mężczyźnie w taki sposób.
W końcu był on ojcem Sehuna.

.

- Smakuje ci, Xiumin?- rudowłosy nabrał na widelec trochę ryżu i włożył go do ust.

Przyjaciel podziękował, prychając pod nosem na przezwisko, jakim obdarzył go Sehun.

Odwrócił głowę, wtem zauważając blondwłosego mężczyznę, który przekroczył próg restauracji i kierował się w ich stronę.

Jak gdyby nigdy nic wrócił do jedzenia, próbując nie patrzeć na ojca jego przyjaciela.

Bał się, że jego mózg może wywinąć mu niezły numer, a on sam zakochać się w tym pieprzonym ideale, który właśnie usiadł na przeciw niego przy stoliku.

- Przepraszam, że tak późno do was dołączyłem, ale musiałem jeszcze załatwić kilka spraw- uśmiechnął się, całując Sehuna w policzek.

Minseok nic sobie z tego nie robił, a przynajmniej nie mógł dopuścić do siebie myśli, że jest o to zazdrosny.
Przecież to zwykły, rodzicielski gest ze strony Jongdae.

.

Po wypakowaniu swoich rzeczy i wzięcia prysznica, Minseok przeczesał swoje wilgotne jeszcze, czarne włosy i postanowił poczekać na Sehuna, który właśnie okupował ich wspólną łazienkę.

- Xiumin, podejdź do drzwi!- usłyszał głos przyjaciela, który zakręcił strumień wody- Mógłbyś przynieść mi kosmetyczkę? Jest w łazience, w pokoju taty.

Nie mając innych planów, a także nie chcąc podpadać Sehunowi, bo to w końcu dzięki niemu był na wakacjach, a nie marnował wzrok przed komputerem, wyszedł z pokoju i skierował się do windy, próbując przypomnieć sobie numer apartamentu Jongdae.

Stanął przed drzwiami, które o dziwo były otwarte, więc bez pukania wszedł do środka, rozglądając się po wnętrzu.

Ojca Sehuna tam nie było, więc pomyślał, że pewnie wyszedł na chwilę do recepcji, albo los postanowił zrobić mu na złość i to właśnie mężczyzna poszedł zanieść swojemu synowi potrzebne rzeczy.

Drzwi od łazienki również nie były zamknięte, więc chłopak po prostu chwycił za klamkę, wchodząc do pomieszczenia.

Jego mózg przestał pracować (o ile wcześniej tego nie robił), a oczy zamknęły się same.

Wziął to, po co przyszedł, następnie wybiegając na korytarz i ciężko oddychając, oparł się o ścianę i upuszczając kosmetyczkę Sehuna, próbował doprowadzić się do normalnego stanu, by jego przyjaciel niczego nie podejrzewał.

.

- Coś długo ci to zajęło- Sehun w samym ręczniku otworzył mu drzwi.

Minseok wepchnął kosmetyczkę do jego rąk i zniknął z pola widzenia chłopaka, kładąc się na łóżku i zasłaniając dłońmi oczy.

- Wszystko w porządku, Xiu?

Sehun usiadł na brzegu materaca i pogłaskał przyjaciela po plecach.

- Coś się stało? Wyglądasz jakbyś co najmniej zobaczył mojego ojca nago- zaśmiał się.

Ale Minseokowi wcale nie było do śmiechu.

BODY TALK (XIUCHEN)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz