8.Wybity ząb

82 6 0
                                    

[Pov. Britney]
Około 22.30 chłopacy poszli do swojego dormitorium. Dopiero wtedy wydarłam się w niebo głosy.
-JA. NIE. WIERZĘ! CO TO MA BYĆ! GDYBYM TYLKO WIEDZIAŁA, ŻE TAK SZYBKO ZDOBĘDZIE SŁAWĘ! PO CO BYŁAM NIEMIŁA?! I JAKIM CUDEM SZYBCIEJ ZDOBYŁ TYLE LAJKÓW?!
-Spokojnie Bri... Lucjusz też jest spoko, a co do lajków to wieczorem więcej osób jest online.

*2 tygonie później*
Wstałam o 13.40. No co? Nie mogłam mieć worów pod oczami! Nie w taki dzień. Weszlam na fejsa a tam 3992 życzeń urodzinowych*. Przeczytałam tylko te od najbliższych. Uwielbiam mieć zawaloną tablicę. U nóg łóżka zobaczyłam stos prezentów. Były od Fejmów i Łapy**, a od reszty dostanę później. Na razie nie ubierałam się zbyt wyjściowo. To znaczy umalowałam się tak jak na co dzień, ubrałam NiuBalansy, croptop i spodnie przed kostki. Uczesałam się i zeszłam na śniadanie (a raczej obiad). Dojście tam zajęło mi 40 minut, bo co chwila ktoś mi ponownie składał życznia. Z resztą mój FB też szalał, bo ludzie pisali tysiace innych rzeczy na mojej tablicy albo pisali na messku. Tradycyjnie wrzuciłam na Insta zdj mojego jedzenia.
-Sto lat kochana!- krzyknęli moi BFFFFFF.

*3 godziny pózniej*
O nie! Zaraz 17.00! O 20.00 zaczyna się impreza! Obym zdążyła. Wzięłam kąpiel, która zajęła mi 50 minut. Włosy wysuszyłam i ułożyłam zaklęciem. Ann zajęła się moimi paznokciami, Dor makijażem, a Lily wyjęła moją sukienkę z szafy. 0 19.30 byłam gotowa. Popryskałam się perfumami, wstawiłam kilka(dziesiąt) zdjęć na różne portale i poczekałam na dziewczyny.

[Pov. James]
O 20.00 na błoniach zebrana była cała szkoła. Oczywiście na główną część przyjęcia (czyli party w Wieży Gryfonów po torcie) byli zaproszeni wybrani. Jakieś 1000 osób od 4 do 7 klasy. Ewentualnie Wschodzące Fejmy z 3. Przyszły.
(Pomińmy pokaz fajerwerków, prezenty i tort).
W Wieży Gryffindoru było głośno i tłoczno. Dziewczyny poszły się przebrać w coś wygodniejszego. Wstawiłem pare rzeczy na MyStory i impreza sie zaczęła.

[Pov. Britny]
Godzinę później zaczęło się odpakowywanie  prezentów. Zaczęłam od fejmów ,a dokładniej od Syriusza.
Powoli rozdzierałam pakunek ,a w środku zobaczyłam selfiestick... ZABIJĘ GNOJA! KUPIŁ MI GO ZE SREBRA! TEN SELFIESTICK MIAŁ BYĆ ZE ZŁOTA! TRZY DNI MU TO POWTARZŁAM! Zabije...albo... wybije.
Wzięłam mojego selfiesticka i wybiłam mu nim zęba... jedynkę.

*- 3992, bo siebie nie liczy, a Syriusza nie ma w znaj
**-mówi przezwiskiem bo nie pamięta imienia

****

Syriusz Black-Przydupas PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz