Nathaniel i Norman pomóż #5

30 3 0
                                    

 Magg razem z Normanem i swoim ojcem stali pod drzwiami Nathaniela .Znajdowali się tam od pięciu minut,a oni cały czas się kłócili.Ona jako jedyna była nieobecna.Cały czas wspominała noc w mieszkaniu Jaydena.W końcu Blake wyważył drzwi.Norman coś mruknął,ale wszedł do mieszkania,a za nim Magg.Ruchem ręki wskazał na otwarte drzwi.Kobieta wyciągnęła broń.Spojrzała na ojca.Skinął głową.Maggie ruszyła,przeszukała te pomieszczenia,ale nic ciekawego nie znalazła.Po jakiś dziesięciu minutach przyszedł Nathaniel.Kobieta stanęła obok ojca.Norman zadawał mu bardzo umiejętne pytania on na nie odpowiadał,aż do ,,gry'' wkroczył Carter.Na początku nie wtrącała się do pracy ojca.Dopiero gdy zaczęły się krzyki i przemoc,Jayden spojrzał na nią błagalnie,więc postanowiła zareagować:

-Tato.

-Nie wtrącaj  się do mojej pracy.

Dziewczynka siedziała cicho. Wszystko było by dobrze gdyby Nathaniel nie wyciągnął pistoletu.Magg z Jaydenem wyciągnęli broń w tym samym momencie,znaczy Maggie wyciągnęła za pleców. Kobieta spojrzała agentowi prosto w oczy.Łzy które w nich dostrzegł tak bardzo go bolały.Rozmawiał z Nathanielem ostrożnie,lecz w głowie Mgg i tak krążyło mnóstwo czarnych myśli.Nathaniel się odsunął.Zauważyła,że chce nacisnąć spust.Następnie wszytko stało się tak szybko.Kobieta krzyknęła coś co brzmiało jak ,,Norman strzelaj'',po czym sama strzeliła.Gdy martwe ciało mężczyzny upadło,ona zrobiła to samo tylko,że na kolana i zwróciła śniadanie.Blake spojrzał na nią,ale spodziewał się takiej reakcji,on też tak miał podczas gdy zabił pierwszego człowieka,oczywiście w obronie własnej.Norman uklęknął przy niej i dotknął jej ramienia.Agent i porucznik pomogli jej wstać.Carter położył rękę córce na ramieniu,zwracając jej uwagę na siebie.

-Wracam na komisariat,chcesz jechać ze mną.

-Nie tato,ja chce jechać do domu.

-Odwiozę ją-zasugerował ją.

Wszyscy skinęli głową.Gdy Blake się oddalił,Magg przytuliła się do Jaydena.Mężczyzna musnął jej usta delikatnie.Spojrzeli sobie w oczy i poszli do auta.

Z dużym opóźnieniem ale jest,zapraszam do oceniania,komentarze pomagają <3.Pozdrawiam Dominika :).

Niepoprawne politycznie (Zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz