21.Nie zrobisz tego!

129 7 0
                                    

Była niedziela zwykle spaliśmy do dwunastej lecz teraz nie mogliśmy sobie pospać, ponieważ ktoś pukał do drzwi. Poszłam otworzyć.

- Czego wy od nas chcecie? - Powiedziałam spoglądając do góry.

- Przepraszam, ale musimy posprzątać pokój.

- O jezu przepraszam myślałam, że to moi bracia.

- Nic się nie stało, ale prosimy o jak najszybsze opuszczenie pokoju.

- Dobrze za godzinkę może pani przyjść.

Zamknęłam drzwi.

- Grzesiek wstawaj.

- Tak Tak - Powiedział zaspany.

- No wstawaj! - Powiedziałam.

Grzesiek nie chciał się obudzić, więc poszłam do łazienki, nalałam wody w kubek i go oblałam.

- Już wstaje! - Krzyknął energicznie podnosząc się.

- Było trzeba wstać jak mówiłam.

- Tak? - Powiedział biorąc mnie na ręce i zanosząc do wanny.

- Nie Grzesiek nie zrobisz tego!

- A właśnie, że zrobię. - Mówił odkręcając wodę.

Po chwili byłam już cała mokra, ale postanowiłam nie poddać się tak łatwo. Kiedy Grzesiek odwrócił się wyszłam z wanny, odkręciłam wodę i oblałam go.

- Dobrze STOP!! - Powiedział cały zmoczony.

- Dobrze.

Wyszliśmy z łazienki, Grzesiek znów zabrał mnie na ręce. Położył na łóżko i zaczął gilgotać.

- Grzesiek przestań musimy się zbierać bo mamy już nie całą godzinę - Powiedziałam.

- Ok - Powiedział i pocałował mnie w usta.

Gdy minęła godzina przyszła pani. Zabraliśmy walizki, które chłopacy spakowali do samochodu. Gdy przyszli zjedliśmy śniadanie. Musieliśmy jechać do Leszna, ponieważ był dzisiaj mecz FOGO UNIA LESZNO - BETARD SPARTA WROCŁAW.

W SAMOCHODZIE: ( jechaliśmy busem)

Opowiedziałam o dzisiejszym zdarzeniu z panią sprzątaczką. Oczywiście śmieli się. W radiu leciała piosenka ,, DESPACITO "wszyscy zaczęliśmy śpiewać i super się bawiliśmy.

- Maciek życzę powodzenia, ale Unia ma wygrać - Powiedziałam. Magic zaczął się śmiać.

Stanęliśmy by kupić sobie lody, ale jadłyśmy tylko w trzy, ponieważ chłopacy nie chcieli.

Jadłyśmy w samochodzie bo troszeczkę się spieszyliśmy. Jechaliśmy przez jakąś wieś, pod samochód podbiegł nam kot, więc Przemek szybko zahamował. Ja poleciałam do przodu i cały, pyszny lód wylądował na mojej bluzce. Ola i Klaudia śmiały się z Przemka miny lecz gdy zobaczyły, że jestem brudna zaczęły śmiać się jeszcze bardziej.

- A wy z tyłu z czego się tak śmiejecie? - Zapytał Maciek.

- Najpierw śmiałyśmy się z Przemka ale później zobaczyłyśmy, że Wiki jest brudna - Mówiła zapłakana ze śmiechu Klaudia.

Kiedy chłopacy dowiedzieli się, że jestem brudna zaczęli się ze mnie nabijać.

- Wiki dać chusteczkę dziecko? - Spytał Piter.

- Nie dziękuje mam swoją. Przemek gdy dojedziemy do Leszna musisz wysadzić mnie przy domu bo muszę się przebrać a później pojedziemy na mecz.

- Dobra.

Kiedy byliśmy w Lesznie pojechaliśmy do domu.

Przebrałam się:

Byliśmy na stadionie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byliśmy na stadionie. Kupiłyśmy sobie picie. Gdy wróciłyśmy na trybuny zespół Unii Leszno wychodził by przejść się w okuł stadionu. Po skończonych zawodach poszłyśmy do parku maszyn. Stało tam dużo dziewczyn. Pan, który tam stał oczywiście nie chciał nas wpuścić. Zauważył to Piter.

- Te trzy dziewczyny są ze mną.

- Na pewno?

- Tak to jest moja siostra, dziewczyna i przyszła szwagierka - Mówił wskazując na nas palcem.

- Dobra wejdźcie.

Jak wchodziłyśmy słyszałam, że dziewczyny, które tam stały mówiły, że nam zazdroszczą. Piotrek dawał autografy i zdjęcia a my poszłyśmy do Grześka i Maćka.

- Maciek Unia miała wygrać - Mówiłam śmiejąc się.

- To nie tylko ode mnie zależy.

- Wiem wiem.

Pojechaliśmy do domu. Zrobiłam kolację, później poszliśmy trochę pobiegać. Po powrocie do domu usiedłam się na kanapie i oglądałam ,, Rodzinkę PL ". Nie wiedziałam nawet kiedy zasnęłam.

* Oczami Grześka *

Wiki zasnęła. Nie chciałem jej budzić, więc przykryłem ją kocem i poszedłem spać.

JEŻELI ROZDZIAŁ SIĘ SPODOBAŁ ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA.


"Na zawsze"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz