Bardzo nudziłam się w klasie. Zbytnio nie przykuwałam uwagę na to co wokół mnie się dzieję. Czasami Pani od fizyki wysyłała mi gniewne spojrzenie abym wzięła się za robotę , lecz to i tak nie pokierowało mną do jakichkolwiek czynności. Zmieniło się to do pewnego momentu...Kiedy w moich uszach odbijał się dźwięk wyczekiwanego dzwonka od razu poderwałam się na nogi , biegnąc przed Siebie. Wszyscy patrzyli się na mnie jak na wariatkę. Przypominywałam dziką małpę której udało się wydostać na wolność. Kiedy Sobie tak o tym myślałam zaczęłam się w duszy śmiać. Aktualnie teraz byłam skupiona na nowym celu.. Dotarciu do Matteo , by przestań zadręczać się problemami.
Perspektywa Matteo
Czekałem na Lunę przy progu szkoły. Kiedy minęło kilka minut a wciąż jej nie dostrzegłem , wyjąłem telefon i zacząłem przeglądać różne portale jak Instagram , Twitter i Facebook. Nagle ktoś ze swoją wielką siłą przewrócił mnie na ziemię. Była to nie kto inna jak Luna Valente. Tak ucieszyła się z mojego widoku , że zaczęła się do mnie ogromnie tulić.
- Z bliska jesteś jeszcze piękniejsza
- To samo mogę to powiedzieć o twoich oczach. Uwielbiam się z nimi stykać na codzień. Mają ten węwnetrzny blask.
Perspektywa Luny ~
Kiedy byliśmy przytuleni do Siebie . Matteo nic się nie odezwał tylko zamierzał ofiarować na moich wargach namiętny pocałunek. Chciałam zrobić mu na złość , więc szybko wstałam otrzepując się z kurzu. Brunet spojrzał na mnie tylko poirytowany i zrobił po sekundzie to samo.
- Pierwszy raz odmówiłaś pocałunek - zmarszczył czoło
- Lubię czasam pobawić się w niedostępną Valente - zaśmiałam się a potem przyłożyłam ręce do jego policzków i sama złożyłam na ich wargach soczysty buziak. On oczywiście go jeszcze bardziej pogłębił.
- A już się bałem , że się nie doczekam - zaśmialiśmy się
- Idziemy do Rollera? Złapałam jego dłoń
- Jasne. Nareszcie mi opowiesz co się u Ciebie dzieję , ponieważ widzę Cię od paru dni bardzo przejętą , ale nie chciałem naciskać.
- I dla tego kocham Ciebie w takiej wersji. Potrafisz o mnie zadbać , znasz mnie lepiej niż kto kolwiek. I tak , u mnie w życiu strasznie dużo się zmieniło więc twoje poglądy według mnie były zgodne.
- Pamiętaj , że jestem twoim oparciem. Lekiem na samotność i wszystkie problemy. Każde twoje łzy zamienię w szczęście . Nigdy nie byłem w stanie pokochać innej dziewczyny tak mocno jak Ciebie. Lśnisz dla mnie , dodajesz ciepła w moim sercu.
Kiedy Matteo zauważył na moich policzkach łzy , od razu starł je kciukiem i objął mnie ramionami
- Kocham Cię , Królu Pawiu
- Ja Ciebie też , kruszynko
- Dobra...koniec tych rozczuleń - uśmiechnęłam się - Prędko , lecimy do Rollera!
- Dobrze. Pocałował mnie w czoło i spacerowaliśmy dość długą drogą.
Matteo jest najlepszą rzeczą jaka w życiu mnie spotkała. Nie wiem od czego zacząć , gdy dotrzemy na miejsce. Boję się w duszy , że wszyscy mnie opuszczą kiedy poznają prawdę. Zostanę sama jak zbity pies. Po chwili znaleźliśmy się już w Rolerze. Zalewały moje ciało nieprzyjemne dreszcze..
- To co ? Wyjawisz mi swój kłopot?
- Matteo..Ja..
Wiem , przerwałam w najlepszej chwili 😂
Przepraszam , za takie krótkie..
CZYTASZ
,, Ewolucja miłości Lutteo"
FanfictionTa opowieść będzie moją wizją odcinków od 41 , która dzieję się w 2 sezonie serialu ,,Soy Luna " . Sprawy zaszły za daleko..czasami możemy odczuwać gorszy ból gdy nie możemy poznać prawdy . Inne rzeczy już są dla Nas nieważne . Los nie dopuści...