Suga
Martwię się o Hinatę. Wiedziałem, że od dłuższego czasu Hinata bardziej przygląda się inaczej Kageyamie. Chciałem tylko utwierdzić to co zauważyłem. Dziwnie się ostatnio zachowywał, a i Kageyama zachowuje się też inaczej.
-Suga, coś się stało?-z zamyśleń wyrwał mnie głos Daichiego.
-Nie, tylko tak myślę.
-Okej, ale zbieraj się bo już wychodzimy.
Trener mówił że zabierze nas na plażę, jako iż jutro o 10:30 wyjeżdżamy.
Wszystko było idealnie do czasu kiedy do naszego pokoju wpadł Hinata, płacząc i krzycząc. Za nim zauważyłem wściekłego Kageyama.
-HINATA! WRACAJ TU!
Ruda czupryna myknęła mi przed oczami i schowała się za moimi plecami. Rozgrywający szukał go nie wiedząc gdzie on jest.
-Co się stało? Wytłumaczcie mi to.
-Ten rudzielec porozwalał całe moje ubrania po pokoju i na dodatek moje łóżko było całe w liściach!
-Spokojnie. Przecież to pewnie był wypadek. Prawda Hinata.- odwróciłem się do niego.
-Tak! Otworzyłem okno kiedy ty byłeś pod prysznicem, ale zawitał mocny wiatr i wleciały te liście i jeszcze twoje ubrania i...tak jakoś się zrobiło samo!
-Widzisz. To tylko wiatr. A teraz macie się pogodz~
Nie zdążyłem dokończyć bo chłopaki tarzali się po podłodze i walczyli. Tupnąłem nogą i obaj przenieśli na mnie wzrok. Spojrzałem na nich z góry.
-Jeśli teraz się nie pogodzićie, możecie się pożegnać z treningami.
Oni jak na zawołanie pokłonili się przedemną przekładając czoła do podłoża.
-Przepraszamy, Suga-senpai! To już się więcej nie powtórzy!- przepraszali mnie.
-No ja mam nadzieję, a teraz do wyjścia!
Wyszli z pomieszczenia w ciszy. Nawet po drodze na plażę nie odzywali się do siebie.
Wszyscy byli bardzo podekscytowani i po drodze rzucali w siebie czym popadnie. Hinata z Kageyamą natomiast raz rozmawiali, raz robili to co reszta. Kamień z serca.
Po dotarciu na plażę wszyscy oprócz Kageyamy weszli do wody. A mu co? Jest 27°, a on siedzi na plaży, na gorącym piasku.
-Kageyama-zacząłem go nawoływać- Choć do nas!
-Nie, zostaję tutaj!
Hinata zanurkował. Kilka bąblów wypłynęło na powierzchnię. Dość długo się nie wynurzał. Po minucie znikł całkowicie na dnie.
-Hinata! Nie ma go!- krzyknąłem do reszty chłopaków.
Wszyscy nurkowali w poszukiwaniu Hinaty, ale bez skutku. Kageyama zrozumiał o co chodzi i natychmiast wskoczył do wody. Powoli wynurzał się i znów nurkował. Chwilę później wynurzył się z Hinatą. Wszyscy pomogli mu wydostać się na brzeg.
Kageyama przybliżył ucho do jego twarzy i sprawdzał czy oddychał.
-Trzeba mu zrobić sztuczne oddychanie- powiedział po chwili, nabierając powietrza w płuca.
Kageyama
Hinata zaczął się topić więc bez najmniejszego zastanowienia wskoczyłem do wody, choć nie umiałem pływać. Przecież nie mogłem pozwolić mu utonąć kiedy jestem blisko.
CZYTASZ
Chwyć mnie za rękę [1] |Kagehina|
FanfictionHistoria dwóch kolegów z drużyny, których połączyła silna więź. Nie mogę wam powiedzieć jaka, ale zapewne domyślacie się o czym mówię. Niedowiary, że wszystko to za sprawą siatki do gry.