Czasami popełniamy ogromne błędy. Czasami robimy to, bo naprawdę tego chcemy, ale są takie sytuacje, w których po prostu nie mamy żadnego wyjścia. Błąd, który popełnimy będzie ciągnąć się za nami do końca życia i codziennie będzie dawać o sobie znać. Będzie sprawiał, że czasem pojawią się łzy, a niekiedy cholerna złość. Nikt ani nic nie będzie w stanie pomóc. Będzie jak nieuleczalna choroba, której nie możemy w żaden sposób zwalczyć. Nie ma na niego leku, nawet takiego który zmniejszył by choć trochę ten ból, który z czasem nas przerośnie.
I wygra.
Podobno tylko tchórze się poddają. Ale czy poddawanie się to coś złego? Jeśli człowiek nie ma sił i po prostu już nie może, to poddaje się. I tyle. To nie znaczy, że tchórzy. Widocznie tak miało być. Przepraszanie nic nie da. Obwinianie się też nie. A jednak. Ja to robię. Dzień w dzień obwiniam się, chociaż wiem, że w moim przypadku nie było innego wyjścia. To nie ja decydowałam. To nie ja podjęłam tą decyzję.
Nie ja.
A jednak popełniłam ten błąd.
Urodziłam się.
CZYTASZ
I will always love you ✓
FanfictionW TRAKCIE KOREKTY Ona próbuje uciec od swojej przeszłości. On sprawi, że znów będzie musiała do niej powrócić. Jeśli powinienem zostać, Byłbym jedyną przeszkodą na twojej drodze. Więc odejdę, ale wiem Będę myślał o tobie na każdym kroku mojej drogi...