94

5.1K 208 114
                                    

Wróciłam zapłakana do domu starając się nie myśleć o nim. O tym że już nigdy nigdzie nie pojedziemy, nigdy nie spotkamy się w kawiarni, nigdy nie będziemy uciekać przed paparazzi, nigdy nie powącham zapachu jego unikalnych i bajecznych perfum. Po prostu pozostaniemy dla siebie nieznajomymi... On będzie żył swoim życiem i dalej spełniał swoje marzenia, a ja będę starać się przeżyć każdy kolejny dzień... bez niego.
Jak na razie skupie się na tym, żeby o nim zapomnieć. Nie wiem czy się da, ale muszę. Widzieć go na billboardach, w internecie, słyszeć o nim w radiu i oglądać go w telewizji... i udawać, że jest dla mnie tylko nieznajomym celebrytą. Raczej niemożliwe.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Melody? Mogłabyś pojechać do supermarketu? Zamówisz taksówkę, pieniądze są na stole - zwróciła się do mnie mama, która cały czas była tak pochłonięta pracą, że nie zauważyła nawet ze wyszłam pierwszy raz od kilku dni z pokoju...

- Dobrze, nie trzeba przejdę się.

Opuściłam dom kierując się w stronę jakiegoś sklepu. Mieszkam w samym centrum Los Angeles i nadal nie rozumiem dlaczego mama zawsze każe mi zamawiać taksówkę, bo do supermarketu jest bardzo blisko.
Znalazłam szybko najbliższy sklep, po czym kupiłam to o co mnie poprosiła mama. Postanowiłam pójść inną drogą i z racji tego że zaczęła mnie boleć głowa zadzwoniłam po taksówkę, która miała być za 15 minut. Cudownie. Usiadłam w cieniu pod jednym ze sklepów i odchyliłam głowę, zamykając oczy. Chwile później poczułam spadające na moje nogi krople deszczu, na co przeklnęłam cicho i przysunęłam się bliżej budynku, nadal czekając na taksówkę.

Przyglądałam się ludziom, żeby zabić czas

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przyglądałam się ludziom, żeby zabić czas. Nagle zatrzymałam wzrok na znajomej postaci, która kierowała się w moją stronę. Złapałam kontakt z jego piwnymi oczami, a moje serce mocniej zabiło. Przecież Cameron miał być od kilku dni w Europie...

- Co tu robisz? - zapytałam, a chwile później Dallas zamknął mnie w szczelnym uścisku, który po chwili odwzajemniłam.

- Muszę ci coś powiedzieć... nie potrafię wyjechać bez ciebie. Masz racje, te kilka miesięcy byłoby dla nas złe, ale... nie potrafię o tobie zapomnieć, Tęczo.

Uśmiechnęłam się, nie odwracając wzroku od jego oczu, a następnie wtuliłam się w niego dziękując Bogu, że jednak wrócił.

Staliśmy tak przez kilka minut, ignorując spadające na nas krople deszczu. Kiedy poczułam że deszcz ustał, odsunęłam się od Camerona i spojrzałam w niebo, na słońce które przed chwilą wyszło zza chmur.
Uśmiechnęłam się szeroko, kiedy na niebie pojawiła się wyrazista tęcza.
Spojrzałam na Camerona, który ciagle mi się przyglądał.

- Kocham cię - powiedziałam ciaśniej trzymając jego dłoń.

- Kocham cię bardziej - odpowiedział, a jego usta przywarły do moich.

        

                                KONIEC...

O czym piszą fanki? || Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz