63

5K 212 25
                                    

Ostatnią noc spędziłam płacząc i licząc ile pieniędzy mam już na koncert. Magcon było bardzo znane, wiec i koncerty było dość drogie. O niczym innym nie myślałam tylko o tym, że muszę być na tym koncercie...

Rano poszłam razem z mamą pozałatwiać jeszcze jakieś sprawy dotyczące przeniesienia do innej szkoły. Strasznie się cieszyłam, mimo to wciąż miałam obawy co do tego czy w nowej szkole będzie lepiej. Nie dowiem się tego dopóki nie spróbuje.
Siedziałam na korytarzu szkolnym czekając na mamę. Wyjęłam z kieszeni telefon i kliknęłam ikonkę Twittera. Ten portal to moje życie, naprawdę. To może i głupie, ale dzięki twitterowi byłam bardziej szczęśliwa. Jakby moja skala radości drgała ku górze kiedy spędzałam tak czas.

@grayrainbow: Za chwile opuszczę drzwi mojej dawnej szkoły. Mam nadzieje, że nigdy już tu nie wrócę i nie spotkam tych ludzi :)

Przewijając stronę główną twittera natknęłam się na zdjęcia Camerona. Chwilę wgapiałam się fotografię, dopóki nie spostrzegłam, że stoją koło mnie trzy śmiejące się dziewczyny. Tak, śmiały się ze mnie. Szybko zablokowałam telefon i spuściłam głowę w dół, patrząc na moje opadające bezwładnie nogi, które kołysały się na powietrzu.

- To twój chłopak, Kylie? - nagle pojawiła się jedna z nich naprzeciw mnie, wyraźnie podkreślając "Kylie". Nie, nie miałam tak na imię. To było imię, którego używałam i miałam w userze na moim starym Twitterze. Poza tym Kylie była moją idolką.

- Czego chcesz? - cicho odparłam czując się coraz gorzej.

- Jesteś słaba, Kylie. Uciekasz od problemów. One zawsze cię znajdą, ponieważ jesteś pechowcem.

- Tak, jestem słaba... czujesz się lepiej mówiąc mi to?

- Pomyślałam, że powinnam ci udowodnić jak bardzo do dupy jesteś, bo chyba twoja samoocena skoczyła do góry.

Łzy spływały mi po policzkach. Miałam ochotę uciec, zaszyć się w łóżku i nigdy nie wychodzić. W jednej chwili pomyślałam, że nikt przecież nie ma prawa mnie tak nazywać. Szkoda, że tak późno to zrozumiałam. Przypomniałam sobie wszystkie cudowne tweety Camerona o dziewczynach i zebrałam się na odwagę.

- Mylisz się, moja samoocena jest niska tak samo jak twoja. Gdybyś była coś warta i miała poczucie wartości nie przychodziłabyś do mnie, żeby mnie upokorzyć. Jesteś tak samo pusta jak większość tej szkoły. Wiesz co? Spierdalaj.

Dziewczyna stała w bezruchu nie wierząc w moje słowa. Czułam się chyba najlepiej jak do tej pory w tej szkole. Czułam przewagę, wartość i spokój.

- Przeliterować ci to? Odpierdol się ode mnie - dopowiedziałam i z dumą wstałam z krzesła kierując się w stronę wyjścia.
Kilka osób zawróciło na mnie uwagę, ale nie czułam się z tym źle czy nie byłam zaniepokojona. Pierwszy raz szlam z uniesioną wysoko głową nie bojąc się cudzych spojrzeń. Pierwszy raz...

O czym piszą fanki? || Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz