Gdy się samookaleczasz i się godzicie

7.2K 258 83
                                    

Kim NamJoon

Po tym co zobaczyłaś w bibliotece, nie chciałaś już żyć. NamJoon był dla ciebie wszystkim, a cię zdradził. Sięgnęłaś po żyletkę i zrobiłaś na swojej ręce krwawą kreskę. Wraz z upływem krwi, czułaś jak się uspokajasz. Zrobiłaś jeszcze parę cięć i zdecydowałaś się skończyć tą zabawę podcinając sobie żyły. W tym momencie do twojego mieszkania wpadł NamJoon. Widząc co robisz, podbiegł do ciebie i zabrał ci żyletkę.
- Dlaczego to robisz? - spytał patrząc na ciebie ze smutkiem i niepokojem. W międzyczasie opatrzył twoje rany.
- Nie chcę już żyć. Nie po tym co mi zrobiłeś - po twoich policzkach spłynęły łzy.
- (T.I), nie wiem co sobie pomyślałaś, ale byłem w bibliotece ze swoją siostrą.
- Siostrą? Nie zdradziłeś mnie?
- Nigdy bym tego nie zrobił kotku - przytulił cię.
- Przepraszam - szepnełaś.
- Nie masz za co - pocałował cię w bandaże na rękach.

Park Jimin

Byłaś wściekła. Zawsze śmiałaś się z dziewczyn, które tną się lub chcą zabić z powodu zdrady swojego chłopaka. Dla ciebie to nie był dobry powód do odebrania sobie życia. Według ciebie nie było nawet takiego powodu by to zrobić. Teraz jednak, gdy Jimin dopuścił się zdrady, rozpacz przysłoniła ci zdrowy rozsądek. Wzięłaś do ręki żyletkę i zaczęłaś nią jeździć po ręce zostawiając za sobą krwawe ślady. Przez otępienie nie czułaś bólu. W twoim sercu była teraz pustka. Nie zauważyłaś jak do pokoju wchodzi Jimin. Dopiero jego krzyk i wyrwanie ci ostrego narzędzia z dłoni, spowodował, że się otrząsnęłaś.
- Jesteś dupkiem, wyjdź - powiedziałaś wściekła.
- Nie wyjdę, dopóki nie wyjaśnię ci tej całej sytuacji - złapał cię za dłonie, których nie miałaś siły wyrwać - ta dziewczyna była pijana i mnie pocałowała. Ja wcale tego nie chciałem. Zaraz potem ją odepchnąłem. Tego jednak już nie zauważyłaś. Kochanie, ja bym ci czegoś takiego nigdy nie zrobił. Kocham cię.
- Mówisz prawdę? Spójrz mi w oczy - szepnęłaś.
- Mówię samą prawdę - powiedział i cię pocałował. Oddałaś pocałunek.

Kim SeokJin

Zabolało cię to, że Jin cię oszukał i miał inną dziewczynę na boku. W dodatku to jak ją złapał i się z nią zakręcił... Dla ciebie to było zbyt wiele. Co miała ona czego nie miałaś ty? Weszłaś do swojej kuchni i wyciągnęłaś z szuflady nóż, co z kolei przypomniało ci o tym, jak razem z Jinem kroiliście warzywa. Po twoich policzkach spłynęły łzy kiedy wykonałaś cięcie na swoim nadgarstku. Przy kolejnym usłyszałaś jak ktoś wchodzi do mieszkania. Po krokach poznałaś, że to Jin. Skuliłaś się i rozpłakałaś jeszcze bardziej. Chłopak wszedł do kuchni i zbladł, gdy zobaczył nóż w twojej dłoni i dwie duże krwawe kreski na twojej ręce. Szybko do ciebie podbiegł, zabrał nóż i przytulił.
- Zostaw mnie Jin, skrzywdziłeś mnie.
- (T.I), to nie tak jak myślisz. To była moja kuzynka. Mieszka daleko ode mnie i dzisiaj przyjechała by mnie zobaczyć. Wpadliśmy na siebie przypadkowo w sklepie. Nie zdradzam cię. Nawet nigdy o tym nie pomyślałem.
- Ale jestem głupia - jęknęłaś.
- Troszeczkę - zaśmiał się chłopak a ty uderzyłaś go lekko w ramię robiąc naburmuszoną minę.

Min YoonGi

Ten leń cię zdradził. Nawet przez myśl by ci nie przeszło, że to zrobi. Był na to zbyt leniwy. Jedyne z czym cię mógł zdradzić, to łóżko. Mimo to, YoonGi był dla ciebie bardzo ważny, a widok z parku ciągle stawał ci przed oczami. Złość powoli przechodziła, została tylko czarna rozpacz. Może problem leżał w tobie, skoro to zrobił? Poczułaś jak twoje policzki stają się mokre od łez. Nie. To nie ty jesteś temu winna. Powróciła złość. Wzięłaś zamach i uderzyłaś pięścią w lustro. Odłamki wbiły ci się w dłoń. Ból ogarnął twoje ciało i upadłaś wprost na szklane okruchy raniąc swoją skórę na nogach. Zaniosłaś się szlochem. Zostałaś zraniona psychicznie i fizycznie. Nagle usłyszałaś krzyk i poczułaś jak ktoś cię podnosi i sadza na swoich kolanach. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś płaczącego Sugę tulącego się do ciebie.
- Dlaczego mi to zrobiłeś? - serce krajało ci się na widok jego łez, ale nie mogłaś mu tego zapomnieć.
- (T.I), nie zdradziłem cię. To była tylko moja przyjaciółka. Nie widziałem się z nią kilka miesięcy. Dobrze wie, że mam dziewczynę. Zresztą sama ma chłopaka, którego bardzo kocha.
- Naprawdę to tylko przyjaciółka? Nikt więcej?
- Nie. I nie bądź o nią zazdrosna. Jest dla mnie jak młodsza siostra. Nigdy nie pomyślałem o niej w "ten" sposób. Ty jesteś dla mnie najważniejsza - powiedział i pocałował cię w czoło.
- Cieszę się, że cię mam.
- Ja też, ale nie rób tego więcej - popatrzył na twoje rany z przerażeniem i pobiegł po apteczkę.

Kim TaeHyung

Tae wydawał ci się być zbyt uczciwym i wiernym chłopakiem, by mieć kogoś na boku. Dlatego tak bardzo zabolała cię świadomość, że jednak tak nie jest, a V to oszust. Nie mogłaś uwierzyć, że dałaś się tak nabrać. Czułaś wielki smutek i chęć zniknięcia z tej planety, byle tylko o tym nie myśleć. Patrząc na misia, którego dostałaś od Kima, nie wytrzymałaś i chwyciłaś igłę, którą ostatnio zaszywałaś małą dziurę na jego łapce. Przyłożyłaś ją do skóry i wydrapywałaś na niej krwawe kreski. Łkałaś z bólu ale nie zaprzestałaś tej czynności.
- Czyś ty oszała?! - uslyszałaś wrzask. Odwróciłaś się i zobaczyłaś swojego chłopaka, który od razu do ciebie podszedł i wziął ci igłę - ta dziewczyna, z którą mnie dzisiaj widziałaś, to moja młodsza kuzynka. Nie dałaś mi tego wytłumaczyć, bo uciekłaś. Kocham cię, (T.I). Nigdy cię nie zdradziłem i nie zamierzam cię zdradzić.
Na te słowa tylko się rozpłakałaś i przytuliłaś do chłopaka.

Jeon JeonGguk

Po smsie od dziewczyny, z którą zdradził cie Kookie, nie mogłaś się uspokoić. Nie spodziewałaś się, że najmłodszy z zespołu okaże się być takim draniem. Kto wie, czy nawet nie pieprzył się z tą dziewczyną podczas jego wyjazdu. Na myśl o Jungkooku w objęciach innej zebrało ci się na płacz. Niedawno sam urządzał ci scenę zazdrości, a teraz rolę się odwróciły. Po co udawał, skoro cię nie kochał? Zaczęłaś się trząść od niekontrolowanego wybuchu płaczu i upuściłaś szklankę z sokiem, którą trzymałaś w dłoniach. Uklękłaś na podłodze łapiąc za jeden odłamek i zrobiłaś na swojej ręce kilka cięć, by choć na chwile zapomnieć o tym co się stało. Krew zaczęła skapywać na kafelki mieszając się z twoimi łzami. Nagle poczułaś czyjąś obecność obok siebie. Przestraszona uniosłaś wzrok do góry i zobaczyłaś JeonGguka. Był blady.
- Co ty tu robisz? - uniosłaś głos - idź do tej swojej dziwki.
- Kochanie...
- Nie nazywaj mnie tak!
- (T.I), ja nie mam nikogo innego poza tobą! Przysięgam! Ten sms był od mojej fanki. Poznaliśmy się na fanmeetingu. Od razu wydała się mi być jakaś dziwna. Nie wiem w jaki sposób, ale zdobyła mój numer i zaczęła do mnie wypisywać. Pisała ciągle, że mnie kocha i tęskni. Właśnie gdy byłaś u mnie, wysłała jeden ze swoich smsów. Zgłosiłem to już naszemu producentowi a on odpowiednim służbom. Wierzysz mi? - spytał smutny patrząc na twoje rany.
- Wierzę. Przepraszam, że tak zareagowałam.
- Też bym tak zrobił, nie masz za co przepraszać - przytulił cię.

Jung HoSeok

Całą drogę spędzoną w taksówce przepłakałaś. Taksówkarz bał się do ciebie odezwać w obawie, że to tylko pogorszy twój płacz. Gdy już dojechałaś do domu, dałaś mu należną kwotę i wychodząc z pojazdu, pobiegłaś wprost do swojego mieszkania. Tam chwyciłaś za żyletkę i zadałaś sobie kilka cięć na nadgarstkach. Obiecałaś sobie, że nigdy więcej nie wrócisz do cięcia się, ale czułaś jak dopada cię depresja. Najdroższa ci osoba cię zdradziła. HoSeok zawsze traktował cię jak swój skarb, a tu nagle sprawił ci taką nieprzyjemną niespodziankę.
Dlaczego? - pytałaś się raz za razem w myślach.
Nagle przed domem usłyszałaś pisk opon a następnie trzask otwieranych i zamykanych drzwi.
- (T.I)! (T.I), gdzie jesteś? - do środka wpadł Hobi, a widząc twój stan, wydał z sobie jęk bólu.
- Nie podchodź do mnie i wyjdź z mojego mieszkania - powiedziałaś cicho.
- Nie wyjdę, na pewno nie teraz - wziął ci z rąk żyletkę i sam zrobił kilka cięć na swojej ręce.
- HoSeok! - krzyknęłaś rzucając się by wyrwać mu ją z rąk, lecz sam ją odstawił. Złapał cię w ramiona i nie puścił, choć się wyrywałaś i okładałaś go pięściami, podczas gdy z twoich oczu lały się łzy.
- (T.I), nie znam tej dziewczyny, z którą mnie widziałaś. Poprosiła, bym pomógł jej w tańcu, więc się zgodziłem. Gdy zobaczyła, że weszłaś na sale, wpiła mi się w usta. Nie chciałem tego. (T.I), uwierz mi, nigdy bym cię nie zdradził, jesteś całym moim światem - po policzkach chłopaka spływały łzy.
- Już dobrze, wierzę ci - powiedziałaś cicho i tym razem wtuliłaś się w jego ciało.
- Nigdy więcej nie rób sobie krzywdy - przytulił cię mocniej.

~*~

Bardzo dziękuję wam za ponad dwa tysiące wyświetleń i ponad pięćset gwiazdek. Wróciłam do słuchania k-popu, ale moja wena nadal nie chce do mnie powrócić i nie zapowiada się na to, bym szybko napisała kolejną reakcję.
Co do tematu reakcji; nie róbcie sobie krzywdy. Nawet jeśli stało się coś, co was przygnębiło, to cięcie się nie jest dobrym pomysłem. To nic nie daje. Nie tłumaczcie sobie, że ból fizyczny zastępuje psychiczny. Jest tak tylko przez chwilę. Dla tej chwili nie warto tego robić. Wyładujcie się w inny sposób. Idźcie na spacer czy posłuchajcie muzyki, ale nie tnijcie się, bo łatwo wpaść w uzależnienie. Życie jest pełne smutku, ale jest też szczęście. Nie warto zaprzepaszczać całego życia dla chwili zwątpienia w siebie.

Rᴇᴀᴋᴄᴊᴇ BTS [DISCONTINUED]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz