Gdy jest pijany

5.4K 248 85
                                    

Kim NamJoon

Czekałaś na NamJoona, który razem z chłopakami odebrał dziś ważną dla nich nagrodę. Postanowili to uczcić. Chłopak chciał, byś z nim poszła, ale wolałaś zostać w domu. Było już grubo po drugiej w nocy gdy usłyszałaś pod drzwiami czyjś chichot i mamrotanie. Drzwi się otworzyły i do mieszkania wpadł NamJoon. Dosłownie wpadł, bo leżał teraz na podłodze.
- Ona mnie zabije - jeknął.
- Ona ma imię. Marsz do spania. Jutro sobie pogadamy - powiedziałaś a chłopak uśmiechnął się niewinnie i powiedział:
- Wiesz, że wyglądasz seksownie gdy się złościsz?
- Śpisz dziś na kanapie - oznajmiłaś z uśmiechem i zaśmiałaś się gdy usłyszałaś jęk zawodu.

Wersja 2, którą kiedyś napisałam i o niej zapomniałam:

Weszłaś do swojego pokoju i zobaczyłaś NamJoona stojącego w twojej szafie.
- Co robisz? - spytałaś zdziwiona.
- Chcę się przedostać do Narnii, ale Aslan chyba uważa, że nie jestem tego godny - zapłakał. 

Park Jimin

Pokłóciłaś się dzisiaj z chłopakiem o jakąś błahostkę, przez co Jimin wyszedł z domu bez słowa. Żałowałaś tego jak się zachowałaś i zaczęłaś się martwić, bo Parka nie było już od czterech godzin, a za oknami zrobiło się ciemno. Poczekałaś jeszcze chwilę aż usłyszałaś szczęk otwieranego zamka.
Dzięki Bogu - pomyślałaś i pobiegłaś do Jimina. Od razu wyczułaś od niego zapach alkoholu. Upadł przed tobą na kolana i przytulił się do twoich nóg.
- Proszę, nie zostawiaj mnie, ja się poprawię - mówił płaczliwym głosem.
- Nie zostawię cię głuptasie, pogadamy jutro, ale teraz idź się myć i spać - westchnęłaś a ucieszony chłopak pobiegł do łazienki.

Kim SeokJin

Byłaś na zakupach z przyjaciółką. Świetnie się bawiłaś, ale Jin prosił, byś wróciła na kolację. Była dzisiaj wasza trzymiesięcznica związku. Pewnie chciał przygotować dla was coś wyjątkowego. Do mieszkania dotarłaś jak na skrzydłach. Weszłaś do kuchni i zastałaś chłopaka siedzącego na podłodze z rybą na kolanach.
- Jak oni mogli cię zabić, ty byłaś przecież taką pełną życia rybką - Jin zalewał się łzami.
- Co ci się stało kochanie? - spytałaś zdziwiona wchodząc głębiej do pomieszczenia. Zaraz zobaczyłaś przyczynę stanu swojego chłopaka. Koło niego leżała pusta butelka po winie.
- Przechodzę żałobę, zabili Mariannę - wskazał na rybę a ty przybiłaś facepalma.

Min YoonGi

YoonGi poszedł wraz z kumplami na miasto by się rozerwać. Ostatnio ciągle tylko pracowali, więc uznali, że przyda im się chwila wytchnienia. Gdy przyszedł do ciebie, od razu wiedziałaś, że coś jest nie tak, bo chwiał się na nogach i prawie się wywrócił.
- Piłeś? - spytałaś.
- Nie jedź! - zaśmiał się jak z dobrego żartu i walnął się na łóżko - chodź tu do mnie, jestem napalony - powiedział jeżdżąc rękami po swoim ciele i robiąc seksowne pozy przez co prawie popłakałaś się ze śmiechu.
- Lepiej idź spać - powiedziałaś i od razu po twoich słowach chłopak zasnął.
- Gdybyś był tylko tak posłuszny, gdy chcę kupić sobie nową sukienkę - pokręciłaś głową i położyłaś się obok niego.

Kim TaeHyung

Tae został zaproszony na urodziny swojego kuzyna. Nie poszłaś na nie z nim, bo byłaś umówiona z przyjaciółką na wypad na miasto. Gdy nakupiłaś już kilkanaście siatek ciuchów i butów i przegadałaś z przyjaciółką trzy godziny w kawiarni, ruszyłaś się w końcu do domu. Zastałaś w nim Tae, który siedział na podłodze w twojej sypialni i gadał z misiem, którego kupił ci na którejś z randek. Pewnie musiał dużo wypić.
- TaeHyung, dobrze się czujesz?
- Dobrze. Pan Miś mówi, że lubi patrzeć jak śpisz, więc muszę z nim to wyjaśnić - powiedział i rzucił się na misia szarpiąc się z nim a ty nie wiedziałaś czy się śmiać, czy płakać.

Jeon JeonGguk

Razem z przyjaciółmi byłaś na maratonie filmów. Kookie o tym nie wiedział, bo twoja przyjaciółka wpadła do ciebie i wyciągnęła cię z domu, gdy chłopak był na próbie. Maraton skończył się koło północy i szczęśliwa z powodu mile spędzonego czasu wróciłaś do mieszkania. Weszłaś do kuchni i otworzyłaś lodówkę, gdy nagle zapaliło się światło. Wystraszona odwróciłaś się i zobaczyłaś siedzącego przy stole maknae z butelką wódki w ręce.
- Zdradzasz mnie - powiedział grobowym tonem.
- Nie zdradzam cię Kookie - powiedziałaś lekko zdenerwowana.
- To gdzie byłaś?
- Z przyjaciółmi na maratonie filmów.
- Naprawdę? Nie kłamiesz? - spytał podchodząc do ciebie i patrząc ci prosto w oczy.
- Tak.
- To mogę iść spać - uśmiechnął się i walnął na kanapę od razu zasypiając.

Jung HoSeok

Razem z HoSeokiem wybrałaś się do klubu by się odprężyć. Wirowaliście na parkiecie, a gdy się zmęczyliście, usiedliście przy barze. Hobi zamówił wam po drinku, który spokojnie wypiliście rozmawiając i śmiejąc się.
- Chcesz jeszcze jednego? - spytał.
- Nie, mam słabą głowę - powiedziałaś. Jung zamówił więc drinka tylko dla siebie. I kolejnego. Po chwili zorientowałaś się, że pije już piątego.
- Kotku, wystarczy, nie chcę cię zaciągać do domu pijanego.
- Ok, już nie będę pił, ale idę na parkiet - powiedział i zaczął dziko się wyginać. Ludzie patrzyli na niego dziwnie a ty zaczęłaś zastanawiać się, czy nie byłoby lepiej uciec nie przyznając się do niego lecz było to niemożliwe, bo HoSeok zaczął cię wołać.
- (T.I), chodź do mnie!
Westchnęłaś i dopiłaś jego drinka, bo na trzeźwo byś tego nie zrobiła.

Rᴇᴀᴋᴄᴊᴇ BTS [DISCONTINUED]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz