Moje zdjęcie i moja historia

455 23 4
                                    

Hej! ;) Teraz chciałabym powiedzieć coś o mojej byłej diecie 😁 W pewnym momencie w moim życiu, stwierdziłam (zgadnijcie co)
.
.
Że jestem gruba. O tak😅 wzrost 167, waga 56 kg👍🏻 No i zaczęła sie moja "zdrowa" (jak wtedy myślałam) dieta. Jedzenie tysiąca kalorii, czasami mniej, czasami więcej. Ciągle zmęczenie, zawroty i bóle głowy, rozdrażnienie, zanik miesiączki<---;)))) Waga ciągle szła w dół. W pewnym momencie ważyłam niecałe 47 kg. Ograniczałam tłuszcze jak tylko się dało, żyłam prawie na samych waflach i owocach😖 Czułam się okropnie, ale wtedy przez myśl mi nie przeszło, że to przez moją dietę. Straciłam szacunek do siebie kompletnie.Rodzice mówili, że ta dieta to nic dobrego, że wezmą mnie do psychologa. Ale w pewnym momencie wróciłam po rozum do głowy, wiec nie było takiej potrzeby. Dokładnie to było wtedy, kiedy moja miesiączka spóźniała się ok. 3 msc, a moja waga wynosiła 46-47 kg. Zaczęłam zwiększać kalorie. Na początku bałam się tego jak ognia, bo przecież im mniej tym lepiej...taaaa. Było ciężko, naprawdę. Ale nie chciałam dalej niszczyć swojego zdrowia, bo nie było z nim dobrze. Psychicznie też nie dawałam rady. Codziennie płakałam i modliłam się, żeby było lepiej. A to wszystko przeżywałam w samotności, bo odcięłam się od przyjaciół, a rodzinie bałam się powiedzieć o moich problemach. Obiecałam sobie przytyć, więc powoli dążyłem do celu. Jadłam więcej, ćwiczyłam (choć tego sie robić bałam, w obawie przed większą utratą wagi). No ale... Jem około 2000 kcal, nie wiem ile ważę i nie obchodzi mnie to. Czuję się świetnie, chociaż miesiączka nadal nie wróciła. Za niedługo idę do lekarza.
Ludzie, ciągle liczenie kalorii i ucinanie ich nie jest dobrym ani zdrowym wyjściem. Jeśli tak robisz to przestań. Chcesz schudnąć? Zrób to powoli, nie jedząc mniej niż 1500 kcal. Dla mnie nawet te 1500 to za mało..Sama kiedyś jak czytałam, że głodôwki są za przeproszeniem hujowe, to się śmiałam. Bo przecież to jedyny szybki sposób na uzyskanie pięknej figury. Ale to nie prawda, a ludzie którzy wmawiają to innym Najprawdopodobniej są po prostu chore.

Ale wiecie co mnie boli? Że przez te wszystkie drastyczne diety i inne gówna okropnie pogorszył mi się kontakt z przyjaciółmi.
Co chcę przez to powiedzieć? Żebyście nie popadali w paranoje na punkcie swojego ciała na własne życzenie. Takie życie jest tak wspaniałe, jak leżenie martwym w grobie. ALE STOP!! Bo moim zdaniem..Życie jest warte więcej niż ciągły smutek i samotność. Brak szacunku do siebie i samoakceptacji ;)

 Brak szacunku do siebie i samoakceptacji ;)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zastanówcie się nad tym.

Be HealthyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz