Minęły już prawie dwa miesiące od wydarzeń spod mieszkania Lucy.
Na szczęście Alanowi nic nie groziło.
Obaj z Emilem zostali tylko upomnienie.
Karo nie chciała nam niczego tłumaczyć, ale najwyraźniej powiedziała Alanowi i to jej wystarczyło.
Aktualnie mój brat znajduje się w naszej rodzinnej miejscowości, a Karo codziennie z nim rozmawia przez telefon.
Chyba nawet można ich już oficjalnie nazwać parą.
Karolina zerwała z dupkiem Emilem i nawet dała mu porządnie z liścia.
Wzięła wszystkie swoje rzeczy od niego i wprowadziła się do Lucy.
Chociaż było nam ciasno, to nie marudziłyśmy.
Moje życie z powrotem wyskoczyło na właściwe tory.
Mieszkamy sobie razem w trójkę i jest cudownie.
Uwielbiam spędzać czas razem z nimi.
Tak w ogóle to zwolniłam się z mojej dotychczasowej pracy i zaczęłam pracować u mojego ojca.
Odkąd wygrał ten konkurs stał się bardzo popularny przez co ilość jego zleceń zaczęła się diametralnie zwiększać.
Moim zadaniem było robienie zdjęć jego prac i udostępnianie ich.
Nie dość, że mogłam robić coś co uwielbiałam to jeszcze dostawałam więcej pieniędzy niż dotychczas.
Na szczęście nie musiała jeździć po całym kraju tylko w mojej okolicy.
Nawet nie wiedziałam, że tyle budynków w obrębie mojego otoczenia zostało stworzone przez mojego tatę, albo przez jego ludzi.
Przestałam słuchać radia i oglądać telewizji.
A przyczyną tego była prosta.
Ludzie gadają tylko o jednym.
Wielki Królewski Ślub.
Milian już za tydzień żeni się z tą suką.
Jak tylko o tym myślałam to aż serce mnie bolało.
Zawsze jak widziałam go w telewizji czułam ból, a kiedy była jeszcze koło niego Cosima to zamiast tylko bólu czułam też złość i zazdrość.
Moim pierwszym marzeniem jak chyba każdej małej dziewczynki było zostać księżniczką, ale z biegiem lat zaczęłam dochodzić do wniosku, że to nie możliwe a nawet później już tego nie chciałam.
Nawet teraz nie wyobrażam sobie siebie jako o księżniczce a tym bardziej jako o królowej.
Lecz gdy widziałam Miliana to momentalnie pragnęłam być jego księżniczką, być jego królową.
Być po prostu jego ŻONĄ.
Przypomniałam sobie wszystkie wspomnienia związane z nim.
Nasze pierwsze spotkanie.
Jak pomagałam mu przy samochodzie.
Mój przyjazd do pałacu.
Moment, w którym zaczęłam grać na fortepianie a on mnie wtedy przyłapał, a później jak razem graliśmy.
Nasze zbliżenie w salce bokserskiej.
Siedzenie razem na drzewie.
Przegadane godziny.
CZYTASZ
Przypadek
RomansDwójka dorosłych osób. Różni ich prawie wszystko ale łączy ich jedno PRZYPADEK Więcej informacji w wstępie 😉 Zapraszam do czytania 😘