Posiłek zawsze musi być sycący. Szczególnie taki w którym jest krew i keczup... Idealne połączenie... Istna harmonia... I dobrze smakuje z herbatą i kanapkami... Kanapki zawsze się szybko kończą... Zawsze kiedy jesz pierwszą to nagle jesz ostatnią... A potem jest deser i trzeba odwalać brudną robotę... Idealnie... Czuć ten sarkazm...
-Purrrfect...
-Lepiej tego ująć się nie da... Chociaż nie narzekam... Teraz tylko oddać szkatułkę dla Charliego i jesteśmy w domu...
-Nie upadnij mi tu tylko!
-Przecież nie będzie tak jak ostatnio...
-Jasne... Ostatnio wpadłaś na biednego człowieka a ten trafił pod skalpel XD...
-No zdarza się... Teraz tylko zejść z tych schodów i robota skończona... *spada*
-Hehe... Karma wraca XD
-Serio?!
-No to kierunek szpital...
*W szpitalu...*
-No ale Charlie! Mówię przecież że normalnie schodziłam ze schodów! Nawet patrzyłam pod nogi!
-Takie rzeczy się zdarzają.* bla bla bla ** Zbędna gadanina*
-Oke doktorku będę pamiętać.
-A ty Haru, materializuj mi się tu bo ona sobie z dojściem do domu nie poradzi... A szczególnie w świecie ludzi...
*zielone iskierki w czasie materializacji Haru*
-Dawno nie byłem w tej postaci... Trochę boli w kościach ale damy radę.
-Niedługo was odwiedzę i dzięki za szkatułkę.
-Nie ma za co Bro. *żółwik*
Polsat...
Historia prawdziwa...
EDIT!
Nie polecam schodzenia ze schodów XD
CZYTASZ
Rin the Reaper
HumorKomedia z dużym zasobem żarcia XD W większości rozdziałach występują naleśniki i nie tylko w roli głównej, pobocznej lub gdzieś w tle :) Zapraszam do czytania! (((o(*゚▽゚*)o)))