[współczuje ludziom, którzy widzieli ten rozdział przed edytowaniem. Ich reakcje można zobaczyć w komentarzach, więc możecie sobie wyobrazić co tam ohydnego się znajdowało. Anyway zaczynamy]
Wyobraźcie sobie, że Alois musi walczyć z jakimś bossem i w ogóle.
Alois: Nie mogę ryzykować waszych żyć. Pójdę sam
Claude: Ale paniczu to będzie pewna śmierć!
Hannah: Pójdę z tobą
Alois: Okej
CZYTASZ
KUROSHITSUJI TALKS
RandomJeśli nie przeszkadzają ci: suche, głupie żarty, hejt na Elizabeth, różne gejowe shipy, cringe za cringem, żarty ukradzione z zagranicy - to zapraszam do czytania.