-Hej kochanie, jak się czujesz?
-Już lepiej,mamo.
-Emma, możesz mi powiedzieć jak to w ogóle wyglądało, co się stało?
-Stanęłam przy krawędzi basenu, w pewnym momencie poczułam jak ktoś mnie popchnął, wpadłam do wody.Starałam się jakoś wydostać, ale nie dałam rady, tonęłam.To Carl mnie uratował, jemu zawdzięczam to,że żyję.Gdyby nie on, to nie wiem co by się ze mną stało, ja,ja...-zaczęłam się jąkać.
-Nie mów tak,nic by się nie stało.Udałoby ci się wyjść z basenu, jesteś dzielną dziewczyną!
-Dzięki mamo.
-Kim jest Carl?
-Znajomy... Y to znaczy ratownik.
-Już jesteście po imieniu?
-Ym... Poznaliśmy się wcześniej w kawiarni.
-Ah,muszę podziękować temu chłopakowi, za to, że się uratował.
-Nie,nie mamo, już to zrobiłam,nie musisz.
-W porządku,teraz odpoczywaj kochanie.
-Już idziesz?
-Tak, lekarz powiedział, że muszą Ci zrobić badania, jutro przyjdę.Pa kochanie!
-Cześć.Pierwszy raz od dawna, poczułam taką bliskość z mamą.Wcześniej nasze rozmowy kończyły się kłótnią,zawsze o to samo, o moją wagę.Nie wspierała mnie,zamiast tego cały czas negowała.Nigdy mnie nie rozumiała, interesowało ją tylko to jak wyglądam.Nie chcę, żeby tak wyglądały nasze relacje.Kocham ją,całym sercem, ale mnie krzywdzi.Rozumiem, że nikt nie chciałby córki, wyglądającej jak pasztet, ale, ale.. czułabym się lepiej jakby szczerze i spokojnie porozmawała ze mną na ten temat,jakby próbowała mnie zmotywować i nauczyć czegoś.
Mój tata nie ma dla mnie czasu, ciągle pracuje, także pragnę, aby mama okazała mi choć trochę zainteresowania,aby zapytała się co u mnie słychać czy czegoś potrzebuję.Nie chcę, żeby nasze rozmowy dotyczyły tylko i wyłącznie mojej wagi.Mam już tego dosyć, dosyć!!!
Ostatnie zdanie wypowiedziałam, a właściwie wykrzyczałam na głos przez przypadek.Nagle podeszła do mnie pielęgniarka.
-Czy coś się stało,mogę Ci jakoś pomóc?
-Nie, wszystko w porządku...Z resztą nikt nie jest mi w stanie pomóc.
-Zawsze można coś zrobić.-powiedziała z uśmiechem blondynka.
-Nie w moim przypadku.
-Jeśli tylko będziesz czegoś potrzebowała to możesz się do mnie zwrócić.
Oznajmiła to,a następnie odeszła.
-Dziękuję Pani -odpowiedziałam cicho,a pielęgniarka się odwróciła.
-Nie ma za co 😉.Mów mi po imieniu, nazywam się Sabrina.
-Okej.
Jedno mnie zastanawia...Kto mnie popchnął??? Wszyscy szydzili z mojej nadwagi, wiec znalezienie winnego będzie dość trudne.Muszę się o to zapytać Carla, ja nic nie widziałam, stałam tyłem.
Mijały sekundy, minuty, godziny a ja cały czas myślałam o tym, co się wydarzyło i wgapiałam się w sufit.Postanowiłam sprawdzić, która godzina...17:09?! Serio? Wydawało mi się, że jest już noc.Czas w szpitalu naprawdę się dłuży.Tak w ogóle gdzie jest ten lekarz???Mama mówiła, że mają mi zrobić badania,nie rozumiem.Po 10 minutach w końcu przyszedł i zabrał mnie na prześwietlenie głowy.Podobno, kiedy wpadłam do wody to uderzyłam się w głowę,pewnie dlatego straciłam przytomność.Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, musi być!Ou zaburczało mi w brzuchu, jestem głodna,muszę coś zjeść.Niestety do jutra muszę być na czczo.Nie wiem jak ja to wytrzymam.Postanowiłam nie myśleć o tym dłużej.Po chwili oddałam się w krainę snów.I jak podobał wam się rozdział? Pojawiło się w nim dużo przemyśleń głównej bohaterki.Pokazałam w nim bliżej jakie są relacje Emmy i jej mamy.Po za tym dziś udało mi się napisać trochę dłuższy ten rozdział, chociaż i tak zdaję sobie sprawę, że jest dość krótki.Postaram się nad tym popracować.Doceńcie moje poświęcenie, pisałam go o 23:00.Przepraszam za wszelkie błędy i powtórzenia.
CZYTASZ
I hate my body
Teen FictionOd zawsze byłam obiektem kpin ze strony moich rówieśników.Nie miałam żadnych przyjaciół,wszyscy bali się,że któregoś dnia ich przygniotę,w sumie nie dziwię im się.Jestem grubą świnią,nie chce tak żyć !