Obudziło mnie moje burczenie w brzuchu.Ehh marzę, by w końcu coś zjeść!!!! Wzięłam telefon do ręki i dostałam szoku 😲
21 nieodebranych połączeń od Nieznany!
Wow! Komuś bardzo zależy, żeby ze mną porozmawiać. W sumie to spodziewam się kto to mógł być...Carl? Nieee... Ale skąd on niby ma mój numer telefonu... WTF?! Nie oddzwaniałam, nie miałam na to ochoty. Byłam głodna i nie miałam siły do tego stopnia, że nie chciało mi się pójść do toalety. Do sali weszła Pani pielęgniarka, yy to znaczy Sabrina.
-Cześć, potrzebujesz czegoś?
-W zasadzie to tak, jedzenia!!!!
-Przykro mi, jeszcze parę godzin musisz być na czczo.
-Parę to znaczy ile?
-Może cztery, pięć.
-Ehhhhhhhh, a wyjdę dzisiaj do domu?
-O to musisz się zapytać lekarza.
-A kiedy przyjdzie lekarz?
-Za godzinę będzie obchód, musisz poczekać.
-Yhym...
-Muszę już iść.
Sabrina zmieniła mi kroplówkę i wyszła z sali. Polubiłam ją. Wydaje się być naprawdę miłą i wyrozumiałą osobą. Rzadko mi się zdarza wyrażać o kimś taką opinię. Zazwyczaj spotykam się z ludźmi, którzy są do mnie negatywnie nastawieni. Takie życie 😛. Usłyszałam męski głos.Hmm może to lekarz. Wychyliłam się, spojrzałam za drzwi i zauważyłam mężczyznę stojącego tyłem i rozmawiającego przez telefon. Usłyszałam jedynie tyle :
Tak, tak gadałem z lekarzem i mówił, że dzisiaj ma wyjść. Wszystko macie przygotowane?... To dobrze, muszę kończyć nara.
Ten głos był mi dziwnie znajomy. Mężczyna odwrócił się,to był Carl.
Poczułam coś dziwnego, coś w rodzaju nie wiem szczęścia? Nagle podeszła do niego piękna, szczupła blondynka i przytuliła go. Zastanawiam się czy to jest jego dziewczyna. Pewnie tak, Carl jest w sumie przystojnym facetem i fakt, że ma dziewczynę w ogóle nie powinien mnie dziwić. Tylko dlaczego chciał wyjść ze mną do kina, skoro jest zajęty? Już nic nie rozumiem. Nie powinnam się w ogóle tym przyjmować, ale nie potrafię. Trochę mnie to zabolało,postaram się o tym nie myśleć.Po 10 minutach przyszedł lekarz i powiedział, że wypis jest gotowy. Ubrałam się,zabrałam wszystkie swoje rzeczy i wyszłam z sali, po drodze natknęłam się na Carla.
-Cześć piękna, jak tam?
-Dobrze i dziękuję, że mnie uratowałeś.Przepraszam Cię, ale muszę już iść - rzuciłam szybko.
-Emma zaczekaj, może w ramach podziękowania dasz się zaprosić na kawę?
-Może lepiej zaprosisz swoją dziewczynę -powiedziałam oschle.
-Co? - zaśmiał się. (i co go tak bawi?)
-To co słyszałeś.
-Aaa już rozumiem, jesteś zazdrosna księżniczko 😂.
-Nie, wyobraź sobie nie jestem.Jeszcze tego nie zrozumiałeś, że nie mam zamiaru nigdzie z tobą wychodzić.Tak,jestem wdzięczna za to co zrobiłeś, ale proszę Cię nie trać na mnie czasu, bo to nie ma sensu.I nie mów do mnie księżniczko!!!
-Nie rozumiem Cię. Dlaczego cały czas stwarzasz jakieś problemy, czemu nie chcesz wyjść ze mną i się świetnie bawić?
-Yhhhh Carl, przestań.
-Posłuchaj mnie, jeśli zgodzisz się wybrać ze mną na kolacje do restauracji i będzie fajnie, to zmienisz do mnie nastawienie, a jeżeli będzie słabo, to odpuszczę i dam ci spokój okey?
-No dobra.
-To jutro o 18:00 będę po ciebie.
-Przecież nie wiesz gdzie mieszkam.
-Fakt, daj mi swój adres.
Wyjęłam kartkę z torebki, napisałam na niej swój adres i dałam ją Carlowi.
-Do jutra piękna!
-Cześć.Co ja wyprawiam??? Jak w ogóle mogłam się zgodzić na spotkanie z chłopakiem, który ma dziewczynę i na dodatek mnie oszukuje.Jestem nienormalna.Cóż raz się żyje.
Wyszłam ze szpitala i skierowałam się w kierunku domu. Tam powitała mnie mama wraz z tatą. Poszłam do swojego pokoju i rozpakowałam swoje rzeczy. Nastepnie zajrzałam do szafy. No tak, odwieczny problem każdej dziewczyny: w co ja mam się do kurwy nędzy ubrać na spotkanie z Carlem. Wszystkie sukienki jakie mam są na mnie za ciasne...Może dlatego, że kupywane były jakieś 4 lata temu. Zazwyczaj chodzę albo w dresach, albo w jeansach i jakiejś luźnej koszulce bądź swetrze. Dobra, jutro pójdę na zakupy. Po 15 minutach rozmyśleń o ubraniach zeszłam do kuchni zrobić sobie tosty.
Następnie przebrałam się w pizamie i poszłam spać.To chyba najdłuższy rozdział w całym tym opowiadaniu. Wiem, że jest dużo powtórzeń, za co przepraszam,ale czasem trudno mi jest zastąpić jakieś słowa innymi. Chyba powinnam zajrzeć do słownika synonimów 👍. Jeśli rozdział wam się spodobał to byłoby mi bardzo miło jakbyście dali gwiazdkę 🌟
CZYTASZ
I hate my body
Teen FictionOd zawsze byłam obiektem kpin ze strony moich rówieśników.Nie miałam żadnych przyjaciół,wszyscy bali się,że któregoś dnia ich przygniotę,w sumie nie dziwię im się.Jestem grubą świnią,nie chce tak żyć !