Całowaliśmy się coraz namiętniej. Tak jakbyśmy zapomnieli o całym otaczającym nas świecie. Czułam się wspaniale. I choć już nie padało, to my i tak nie przestawaliśmy. Wręcz przeciwnie...
Carl zaczął majstrować rękami przy zasuwaku od mojej bluzki. Nieprzerwanie się całowaliśmy. Moje dłonie powędrowały na dół koszulki chłopaka, powoli zaczęłam ją zdejmować. Po chwili Carl uczynił to samo z moją. Widziałam w jego oczach porządanie pragnące przejść do dalszej fazy gry. Ratownik nie chcąc tracić czasu zjechał dłońmi do rozporka od moich spodni.
Na szczęście w odpowiednim momencie otrząsnęłam się i przywróciłam chłopaka do porządku.
-Carl,stop!Ktoś tu idzie - powiedziałam na jednym wdechu.
Ratownik momentalnie zaprzestał swojej dotychczasowej czynności i szybko zaczął się ubierać. Ja zrobiłam to samo. Nie wiem z jakiego powodu, ale Carl stał się jakiś dziwny, dziwnie niespokojny. Wyraz jego twarzy szybko się zmienił. Jego niepokój wzrastał wraz z każdym krokiem mężczyzny, który powoli z niedowierzaniem zbliżał się do jego samochodu. Rozumiem, że czuje się zawstydzony tą całą sytuacją, ale jego reakcja była trochę dziwna.
-Ej, coś się stało? - zapytałam.
-Nie, ale ...
Nie dokończył, ponieważ nieznajomy mężczyzna otworzył drzwi od auta. Czego on do cholery chciał? Okej, nie powinniśmy tak okazywać sobie uczuć w miejscu publicznym, ale bez przesady, do niczego więcej nie doszło.
-Ooo bro! Widzę, że wybrałeś sobie niezłą lalunię. Gdzie ją wyrwałeś ? W mięsnym? - powiedział z uśmiechem wysoki szatyn.
Zagotowało się we mnie. Kurwa on nie ma czelności tak o mnie mówić. Za kogo on się uważa?
To jest jego brat? Taki cham i prostak. Nie mogę w to uwierzyć. Są kompletnie do siebie nie podobni. Mam ochotę wyjść z tego samochodu jak najszybciej, bo nie mogę znieść wzroku tego debila.- Gówno Cię to obchodzi.
- Hej,hej grzeczniej trochę.
- Co ty tutaj robisz ?
- Później o tym porozmawiamy, a ty się pilnuj lepiej. Gdyby nie ja to już dawno byś ją przeleciał na tym parkingu.
- Potrafię o siebie zadbać, nie wtrącaj się - odpowiedział ze złością mój chłopak.
- Zluzuj trochę - powiedział, po czym zamknął drzwi samochodu i odszedł.
- Carl...Wszystko w porządku ?
- Tak, jest okej.
- To może lepiej ja już pójdę.
- Yhym, część.
Wyszłam z auta i skierowałam się do domu. Nie chciałam pytać się go o brata, widziałam jego rozdrażnienie. Moja wścibskość by go jeszcze bardziej rozzłościła.
Kiedy byłam już w domu postanowiłam zabrać się za naukę, ostatnio znowu się trochę opuściłam. Muszę nadrobić materiał z biologii i fizyki.
Sięgnęłam po podręczniki i zaczęłam czytać o oddychaniu wewnątrz komórkowym. Nie jest to mój ulubiony temat, ale co zrobić :/ (no dobra ja nie lubię żadnego działu z biologii) . Po godzinie nauki zajęłam się rozwiązywaniem zadań z fizyki. Poszło mi to w miarę sprawnie.
Następnie udałam się do kuchni przygotować sobie dietetyczną kolację.
Byłam już naprawdę zmęczona. Ten dzień przysporzył mi wiele wrażeń. Po wieczornej toalecie poszłam spać.***
Obudziłam się rano z okropnym bólem głowy. Jak na kacu.
Kurwa, przecież ja nic nie piłam.
Po zjedzonym śniadaniu umyłam zęby,twarz. Następnie poszłam się przebrać. Dzisiaj postawiłam na szare rurki i białą bluzkę z rysunkiem jednorożca. Na wierzch założyłam jasnoróżowy, długi sweter. Potem lekko się pomalowałam. Włosy postanowiłam tylko przeczesać i zostawić rozpuszczone. Zabrałam wcześniej spakowany plecak i ruszyłam na przystanek autobusowy. Trochę się naczekałam, bo wyszłam za wcześnie,ale trudno.
Gdy byłam już na miejscu zauważyłam Julię rozmawiającą z Charlim. On wpatrywał się w nią jak w obrazek, ona również nie mogła oderwać od niego wzroku. Naprawdę fajnie razem wyglądali.
Wiem, że to może zabrzmieć, jakbym ich podglądała,ale ... no cóż nie mam dla siebie wytłumaczenia. Zauważyłam,że Julka lekko się rumieni rozmawiając z chłopakiem, lecz on również nie czuł się zbyt pewnie. Tak jak wcześniej wspominałam Charlie nie miał dużego kontaktu z dziewczynami, ale najwyraźniej blondynka wpadła mu w oko. Może kiedyś on ją trochę ogarnie i zastopuje jej ognisty temperament.
Stałam tak jeszcze 10 minut patrząc na tę dwójkę, a następnie udałam się do szatni przebrać. Potem zamierzałam w kierunku sali, w której miała się odbyć lekcja geografii. Po drodze zatrzymał mnie Daniel. Wyglądał lepiej niż zazwyczaj. To znaczy on zawsze wyglądał spoko, ale dzisiaj to już w ogóle przeszedł samego siebie. Ubrany był w czarne jeansy z przetarciami, biały t-shirt z napisem New rules i szarą marynarkę z kapturem.-Siema Em ! - powiedział energicznie chłopak.
- Cześć, co tam?
- A nic, chciałem się zapytać czy przemyślałaś sprawę z tą imprezą ?
- Tak, przemyślałam
- I? - zapytał z nadzieją w oczach.
- Idę z wami - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ooo super, będziemy się świetnie bawić.
- Na pewno - powiedziałam po czym dalej szłam w stronę sali.
Lekcja geografii minęła w porządku, gorzej było na fizyce. Facetka zrobiła nam niezapowiedzianą kartkówkę. Coś tam napisałam, ale nie mam pojęcia czy dobrze. Zobaczymy...
Później mieliśmy prelekcję z jakimś leśniczym o dokarmianiu zwierząt na zimę. To było takie nudne. Co roku mam takie coś i co roku plotkuję z Julką zamiast słuchać. Raz by starczyło, po co pierdolą o tym samym cały czas.
Potem był w-f, matematyka i informatyka. Na koniec odbyła się najciekawsza lekcja czyli WDŻWR. Nie dlatego, że mnie jakoś szczególnie interesowała tylko zazwyczaj było na niej dużo śmiechu.
W naszej szkole nie na podziału na chłopaków i dziewczyny, wszyscy mamy każdą lekcję razem. Nauczycielka tego przedmiotu stwierdziła, że nic co ludzkie nie jest nam obce oraz ,że chłopacy powinni także mieć wiedzę o anatomii żeńskiej,a my o męskiej.
Nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie, zawsze jest zabawnie. Tym razem też było.
Ben i Daniel zaproponowali mi i Julce abyśmy tym razem usiadły koło nich. Bez wahania przyjęłyśmy tą propozycję.
Dzisiaj rozmawialiśmy o sexie analnym.- Zapewne wielu z Was wie czym jest sex analny, jeśli nie to po krótce wytłumaczę : Jest to forma sex'u polegająca na stymulacji odbytu partnerki lub partnera - wytłumaczył nauczycielka.
-Anal jest dla pedałów! - krzyknął Ben.
Po tych słowach wszyscy buchnęli śmiechem, również ja.- Otóż nie Ben, tego typu aktywność seksualna przeznaczona jest także dla par heteroseksualnych, jeśli nie wiesz to nie wypowiadaj się na takie tematy - odpowiedziała surowo profesorka.
Po tych słowach chłopak już nie miał więcej ,,uwag" do lekcji, za to bezustannie żartował z nami po cichu. Daniel i Ben z każdym dniem łapią u mnie coraz więcej plusów ;) . Ciekawe czym jest spowodowana ta ich nagła zmiana...
W końcu udało mi się skończyć ten rozdział! 1021 słów !!! Jestem w miarę zadowolona z tego rozdziału,a wy co o nim myślicie?
CZYTASZ
I hate my body
Teen FictionOd zawsze byłam obiektem kpin ze strony moich rówieśników.Nie miałam żadnych przyjaciół,wszyscy bali się,że któregoś dnia ich przygniotę,w sumie nie dziwię im się.Jestem grubą świnią,nie chce tak żyć !