Gdy stałam przed drzwiami przyjaciółki ubrana w najgorsze ciuchy z rozczochraną głową i lekkim makijażem, bo przecież nie musiałam się stroić na jakiś maraton filmowy, nie spodziewałam się, ze zaprosi jeszcze kogoś.
-Hej- w drzwiach stanął przeciętny chłopak w okularach o grubych oprawkach.
-Hej- speszona poprawiłam czapkę, którą akurat miałam na głowie.
-Wchodź- kiwnął ręką z uśmiechem.
Weszłam do środka. Jak zwykle dom aż błyszczał, a z kuchni wydobywał się zapach popkornu.
-Hejj- przy biegła do mnie Marta całując mnie w polik.
-Hejka!- przytuliłam ją- dzięki za zaproszenie.
Przyjaciółka uśmiechnęła się i poprawiła swoje długie brązowe włosy, zakładając kosmyki za ucho. Była bardzo ładnie, schludnie umalowana, oraz ubrana chyba w swoje najlepsze ciuchy. Super, tylko ja ubrałam się jak bezdomny.
-Kto to jest?- spytałam ją po ciuchu wskazując na chłopaka, który otworzył mi drzwi, tak aby nie zauważył.
-Mój kolega- uśmiechnęła się do mnie- A właśnie!- krzyknęła, wzięła mnie za rękę i podprowadziła do chłopaka, że stanęliśmy na przeciwko siebie.
-Pawel- podał mi rękę chłopak- sorry, zapomniałem się przedstawić.
-Blanka- uscisnęłam jego dloń- miło mi Ciebie poznać.
-Pffff- rzuciła się na nas Marta- co tak sztywno?! - zaśmiała się.
Oboje spojrzeliśmy na nią z zauroczeniem. Zawsze umiała rozluźnić atmosferę.
- Chodźcie za mną pajace.- poszła pierwsza po schodach trzymając miskę z popkornem. Za nią szedł Paweł, patrząc jej się na tyłek. Zignorowałam to jednak, ponieważ chłopak to chłopak, na każdy tyłek musi spojrzeć.
-Ile masz lat?- spytał mnie Paweł gdy usiedliśmy juz na łóżku, które było naszym siedzeniem. Film natomiast Marta włączyła na telewizorze z funkcją oglądania na internecie.
-Yyy, 16.- odpowiedziałam mu.
- Serio? Wyglądasz na starszą- ten komplement bardzo mi się spodobał.- czaisz? A ja mam 18, a zamiast pić alkohol i imprezować siedzę z tu z dwiema małolatkami- śmiejąc się, objął Martę ramieniem.
Spojrzałam na niego z irytacją.
-To źle?
- Nie no ja się ciesze- zaśmiał się i obciął mnie ramieniem. Czulam się nie komfortowo, jednak nie robiłam problemu.
- To co, najpierw Anabel?- zaproponowała Marta. Zgodziliśmy się na tą propozycje. Wylączyliśmy światło i zaczęliśmy obiadać się popkornem. Paweł na początku sprawdzał facebooka, ale później zaczął ogladać. Marta śmiała sie w strasznych momentach, a ja czasem myślałam, że zemdleje.
Minęło juz pół filmu. Zapowiadał się na prawdę straszny moment. I nagle... Zadzwonił mi telefon!
Wystraszyłam się, ale za wiele nie myśląc odebrałam od razu, nie patrząc kto dzwoni.
-Halo?- spytałam.
-Siemka!- usłyszałam głos po drugiej stronie telefonu. Zerwałam się z łóżka i wyszłam z pokoju.
-Cześć Radek.- powiedziałam zestresowana.
-Co robisz?- odpowiedział pewny siebie.
-Yyy- zastanawiałam się co odpowiedzieć- właśnie mnie obudziłeś.
- O, to dobrze!- powiedział, a ja wyczułam jakby się uśmiechnął- więc ubieraj się- powiedział powoli- i wychodź, czekam przez twoim domem.
Zestresowałam się strasznie. Właśnie odkrył mnie na kłamstwie.
- Ehh, kłamałam- powiedziałam śmiesznym tonem jakby to było zamierzone.
-To co robisz?
-Jestem u przyjaciółki i oglądamy film- powiedziałam, bojąc się odpowiedzi.
- To powiedz mi gdzie, przyjdę pod dom, ty wyjdziesz i pójdziemy sobie gdzieś- na te słowa ręce zaczęły mi się trząść, a ciśnienie mi podskoczyło. Tak bardzo chciałam do niego wyjść i spędzić z nim czas, korzystając z tego, że nadal jest mną zainteresowany!
Nie mogłam jednak zostawić przyjaciółki z która się dawno nie widziałam. Do tego wyglądałam strasznie brzydko, nie mogłam mu się tak pokazać!
- Ejj, to jak? -spytał ponownie, a ja wzięłam głęboki wdech.
-Chwila, spytam Marty czy mógłbyś do nas dołączyć.- powiedziałam niepewnie.
-Dołączyć..- powtórzył śmiejąc się, a ja przewróciłam oczami.
Rozłączyłam się i dopiero teraz poczułam motylki w brzuchu i ciepło opływające moje ciało.
Chciałam cicho wejść do pokoju, aby nie przeszkodzić Pawłowi i Marcie w oglądaniu filmu, ale to co zobaczyłam przerosło mnie kompletnie.
Całowali się! Paweł miał rękę na jej ramieniu a druga obejmował ją w pasie, ona za to jedną rękę miała na jego szyi i była tak jakby przygnieciona do ściany. Widać było, że to Paweł zaczął, ponieważ jego głowa zasłaniała Marcie oglądanie filmu.
To mnie strasznie przeraziło, nigdy bym się tego nie spodziewała! Wróciłam do korytarza kucając pod drzwiami. Zastanawiałam się co teraz. Chwile musiało minąć zanim zrozumiałam co się właściwie stało. Wysłałam Radkowi smsa z adresem Marty. Miałam przemyślany plan.
Chwile później weszłam do pokoju, a Marta siedziała oddalona o kilka centymetrów od Pawła udając, że nic się nie wydarzyło.
- Kurde- stanęłam przed nimi, a Marta zastopowała film- przepraszam was, serio, mama dzwoniła i karze mi wracać do domu, coś jej znowu nie pasuje- udawałam wkurzoną.
Zauważyłam niepokojący błysk w oczach Pawła, a Marta wyglądała na zasmuconą.
- Niemożliwe!- zaświeciła światło patrząc się na mnie smutno.
- No serio, przepraszam! - przytulilam ją.
-Jezu no nie- niedowierzała- kurde widzimy się tak rzadko.
- Kazała wracać- powiedziałam poważnie.
- No nieźle- powiedział Paweł udając niezadowolenie.
- Odprowadze Cię.- zaproponowała przyjaciółka, a ja od razu wiedziałam, ze to zły pomysł. Przecież od razu zauważyła by Radka przed bramą. Do tego chciałabym jeszcze poprawić swój wygląd, korzystając z kosmetyków które będą w łazience.
- Nie trzeba, serio. Jeszcze pójdę siusiu i do domu.- powiedziałam przekonująco.
Żegnając się z Pawłem przytrzymał mi dłużej dłoń, a ja zmroziłam go wzrokiem. Jakoś po prostu byłam na niego zła po tym co zobaczyłam.
Gdy weszłam do łazienki, pierwsze co to rozczesałam włosy. Później tak cicho jak umiałam wyjęłam z kosmetyczki Marty korektor w płynie i nałożyłam go pod oczy. Wytuszowałam rzęsy, oraz popryskałam się perfumami. Na koniec spuściłam wodę w kiblu, żeby Marta nic niepodejrzewała. Mój wygląd troszkę się poprawił, ale ubrania nadal były okropne. Westchnęłam, bo przecież nic nie mogłam teraz z nimi zrobić. Wyjęłam telefon z kieszeni. Dziesięć minut temu Radek wysłał mi smsa.
,,Jestem ;*"
Serce zaczęło mi szybciej bić...
CZYTASZ
Rozkochać bad boya
Teen Fiction,,On wziął bucha i przybliżył się do mnie, wypuszczając powoli dym. Tak pięknie pachniał. Ja nie wierzyłam w to co się dzieje, więc zamknęłam oczy. Biło od niego takim ciepłem, miałam dreszcze. Podał mi papierosa wskazując abym mogła tez skosztować...