Cypis leciał u mnie od rana. Nie lubiłam takiej muzyki, ale tak jakoś chciałam, żeby ten poranek wyglądał inaczej. Na szczęście odzywam sie z mamą i czuje, że juz nie jest na mnie zła.
Zrobiłam sobie kanapki z dżemem na śniadanie. Nagle ktoś do mnie napisał smsa. Od wczoraj tak panikuje gdy ktoś do mnie napisze, bo myślę, że to Radek. Był to Dawid.
,, Sieemancki "- o, wydaje mi się, że to miła wiadomość. Może chce się pogodzić.
,,Hej ;d"
,,Mniej czasu, pamiętaj 😈☠, zakład!"
No nie a jednak, mega się wkurzyłam i juz chciałam iść na łatwiznę i napisać spierdalaj, ale właśnie sobie przypomniałam, że wygrałam hajs.
,,Już wygrałam!" - uśmiechnęłam się do ekranu telefonu.
Dawid nie odpisał. Kurde na prawdę nie wierze, że się we mnie zakochał, mój zabawny kumpel. Mega mi go szkoda teraz.
Gdy Nadszedł wieczór i szykowałam się do Marty na maraton ku mojemu zdziwieniu zadzwonił dzwonek do drzwi.
Otworzyłam drzwi lekko zestresowana i ujrzałam bardzo przystojnego chłopaka o jasnej skórze i czarnych włosach z dłuższą grzywką postawioną na żel. Był umięśniony i dość wysoki, do tego piękne czarne oczy w których było widać jakąś głębię.
-Cześć- powiedział i podał mi rękę, a ja udawając, że nic mnie nie rusza jego wygląd uśmiechnęłam się do niego - jestem kolegą twojej siostry. Jest może w domu?
- Nie, ona już tu prawie nie mieszka.
-Szkoda, przekaż jej, że chce się z nią skontaktować głupi dupek. - uśmiechnął się tajemniczo, a przy tym również łobuzersko.
- Nie ma problemu- powiedziałam bez jakichkolwiek uczuć.
Chłopak spojrzał mi w oczy.
-Anka ma kogoś?- spytał.
-Eh..- zrobiłam zirytowaną minę- jeżeli jesteś jej byłym i chcesz się z nią skontaktować żeby ją odzyskać, to proszę zrób to , ponieważ Adam..
-Adam!- przerwał mi czarnooki chłopak- to ten frajer jednak z nią jest. - zamyślił sie, a później spojrzał na mnie i z lekkim uśmiechem zażartował -Jeżeli nie odzyskam twojej siostry to zdobędę Ciebie.
Uśmiechnął się i tak pięknie spojrzał mi w oczy, że aż rozpierała mnie energia. Zakochałam się w jego oczach. Do tego zamurowało mnie to co powiedział, miałam również motylki w brzuchu. Przez głowę przeszło milion myśli, a ja byłam mega szczęśliwa, jednak nagle przyszło mi do głowy, że on pewnie mówi tak wszystkim, wiec skoro on był taki pewny siebie postanowiłam odpyskować.
- Kurator, mam 16 lat.- zaśmiałam się.
-Nie musimy od razu uprawiać seksu przecież. - powiedział znów uśmiechając się łobuzersko- do tego, mi juz nie grozi kurator. -A mnie skręciło w brzuchu. Lecz jeszcze bardziej mnie skręciło jak zobaczyłam Radka z dwoma kumplami idącego koło mojego domu. Radek sie spojrzał, a później mnie ignorował. Może to przez tego stojącego przede mną przystojnego chłopaka?
-Dobra, miło się gadało, ale muszę serio iść zająć się swoimi sprawami- nadal nie wierzyłam skąd u mnie ta pewność siebie.
-Dobrze, wiec nie przeszkadzam.- odwrócił się chłopak idąc w stronę furtki. Miałam jednak nadzieję, że odpowie mi cos i dalej będę mogła mu odpyskiwać, ponieważ jemu się to podobało.
-Jestem Chris.- odwrócił się pewnie, znów obrzucając mnie swoim spojrzeniem.
-Blanka- uśmiechnęłam się lekko wpatrując się w odjeżdżające z piaskiem opon auto.
CZYTASZ
Rozkochać bad boya
Dla nastolatków,,On wziął bucha i przybliżył się do mnie, wypuszczając powoli dym. Tak pięknie pachniał. Ja nie wierzyłam w to co się dzieje, więc zamknęłam oczy. Biło od niego takim ciepłem, miałam dreszcze. Podał mi papierosa wskazując abym mogła tez skosztować...