30. Ognisko część I

2.6K 87 10
                                    

Ubrałam czarne jeansowe spodnie z dziurami na kolanach i najsłodszą różowa koszulkę jaką miałam. Musiałam się pokazać mojemu chłopakowi z jak najlepszej strony . Włosy rozpuściłam i wyprostowałam, wyglądały na zdrowe i odżywione. Twarz lekko pomalowałam, a i tak wyglądała swierzo i pieknie. Na koniec poperfumowalam się i założyłam czarna, skórzana kurtkę, ponieważ był już koniec wakacji i wieczory potrafiły być zimne. Spojrzałam w lusterko, tak, dziś jestem piękna. Przed wyjściem zrobiłam siebie jeszcze kilka selfie.
- Ale się odszczeliłaś- powiedział tata, który właśnie wchodził do domu.
- Ooo, nic nie mówiłeś, ze dziś wracasz- wtrąciła się ucieszona mama.
- Jadę na ognisko, żegnamy wakacje- powiedziałam z uśmiechem zakładając moje galaxy buty.
- Powieźć Cię? - spytał tata.
- Niee, pojadę z kolegami.- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek wychodząc z domu.
-Ufamy Ci- usłyszałam za sobą glos mamy.
- Dziękuje!- odparłam i wybiegłam z domu.
Nie wierze! W końcu się wszystko układa.
Wtem podjechał czerwony samochód bez dachu. O proszę , kolega z tatuażami , którego również widziałam pod klubem zmienił samochód. Troszkę się zestresowałam, bo chciałam dobrze wypasc.
Gdy szlam w stronę auta zauważyłam uśmiech Radka połączony z przeszywającym wzrokiem. Chyba go dziś zaskoczyłam wyglądem.
- Witam- powiedziałam wsiadając do tylu, gdzie również siedział mój chłopak.
Radek od razu przyciągnął mnie do siebie i dał buziaka w usta, a później nie odsuwając się ode mnie spojrzał mi w oczy.
- Jaka piękna- powiedział z uśmiechem, a ja odwzajemniam jego uśmiech- pogoda- zaczął się śmiać, a ja razem z nim.
-Cfaniaczku- uderzyłam go lekko w ramie, a on złapał mnie za rękę i splótł ze swoją. Później nachylił się do przodu i powiedział coś swojemu ziomkowi.
- Chłopaki, chciałabym żebyśmy pojechali jeszcze w jedno miejsce- powiedziałam poważnie, a Radek wciąż rozbawiony spojrzał na mnie pytająco.
- Pisałam Ci.
- Aaa no tak. Filip, jedz na Frontowicza 16.- powiedział do kolegi.
- Stary, gdzie to jest?- zaśmiał się chłopak z tatuażami . Ogólnie bardzo mi się one podobały.
Wytłumaczyłam mu drogę. Bardzo się tez polubiliśmy, niepotrzebnie martwiłam się o nasza relacje. A co do Radka, nigdy nie widziałam go szczęśliwszego. Ja tez czułam się jakbym wygrała życie. Słońce świeciło, jechałam luksusowym samochodem na imprezę z moim przystojnym chłopakiem i jego najlepszym ziomkiem.
Nagle zrzedła mi mina, bo dotarliśmy na miejsce.
- Dobra my zaraz przyjdziemy- powiedział Radek wyskakując z samochodu, a później otworzyl mi drzwi.
Weszłam do sklepu i kupiłam znicz, a później wraz z Radkiem weszliśmy na cmentarz za rękę. Gdy widział, ze oczy zbierają mi się do płaczu ściskał mnie mocniej.
Stanelismy przed grobem Adama, po czym ukucłam, aby zapalić znicz. Później pomodliliśmy się w ciszy.
Gdy mieliśmy już iść z powrotem Radek przyciągnął mnie za rękę, pocałował w czoło i powiedział
-Moja dzielna dziewczynka!
Najlepsze uczucie na świecie.

W tym czasie gdy byliśmy na cmentarzu kolega Radka, Filip kupił papierowe kubki i alkohol. Dostałam różowy kubek pasujący mi do bluski. Nalalismy sobie wódki i pomarańczowego soku. W blasku słońca Radek zrobił nam zdjęcie i wyszło pięknie. Chyba ustawie je sobie na tapetę i będę na nie patrzeć 24h na dobę!

Dotarliśmy. Filip poszedł pierwszy, Radek wziął alkohol i jedzenie, a ja kubki. Szedł i obejmował mnie ramieniem. Gdy weszliśmy na teren gdzie miało być ognisko wszyscy patrzyli na nas z podziwem. To było cudowne! Chyba byśmy wygrali konkurs na najpiękniejsza pare na świecie. Chyba? Pff, jestem przekonana, ze tak.
Postawiliśmy kubki na stole, to było na polanie, a w około był las, promienie słońca prześwitywaly przez drzewa tworząc klimat. Dwa metry od nas były rozstawione kolumny, z których będzie wydobywała się muzyka- idealne zakończenie wakacji!!
Była jeszcze jakas przyczepa kempingowa i huśtawki . Skąd to tutaj. W pewnym momencie zauważyłam znaną mi dziewczyne siedzącą na huśtawce, którą bujał pewien chłopak. Marta i Bartek!!! Nie dowierzałam w to co widzę. Z jednej strony byłam urażona, ze nic mi nie powiedziała. Tyle razy proponowałam jej, aby wyszła z domu, a ona nic nie powiedziała mi, ze będzie na tym ognisku, do tego ma chłopaka! O tym również mnie nie poinformowała. Z drugiej strony cieszyłam się, ze w końcu poimprezujemy razem !
- Przepraszam Cię na chwile- powiedziałam do Radka i zaczęłam iść w stronę huśtawek.
-Cześć Marta- powiedziałam wesoło, ale takiej reakcji przyjaciółki się nie spodziewałam .

Rozkochać bad boyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz