Special - Wakacje Z Drużyną Pierścienia #2

1.4K 105 30
                                    

Mam nadzieję, że jeszcze pamiętacie co wydarzyło się w poprzednim rozdziale :D Najmocniej przepraszam za tak późną publikację, ale kryzys twórczy mnie dopadł i nie chciał odejść. W każdym razie umilę wam chociaż końcówkę wakacji ☺️ Mam nadzieję, że się Wam spodobają przygody z Gollumem. Jeszcze na poprzednim koncie robiłam konkurs i w tym opowiadaniu udział wezmą:
_theringbearer jako Mirth - recepcjonistka w pensjonacie.
-feuillant- jako Erdon - policjant w mieście.
Miłego czytania ❤️

_______________________________________

- Co z nim zrobimy? - zapytałam kiedy stwór zniknął w wodzie.

- Musimy mu pomóc. - oznajmił Frodo i już chciał iść w stronę Golluma, ale Sam złapał go za rękę.

- O nie panie Frodo, ten śmierdziel zepsuje nam wakacje.

Spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczo, a potem szybko zabraliśmy nasze rzeczy i uciekliśmy z plaży. Droga powrotna minęła nam zdecydowanie szybciej, chociaż nikt z nas nie miał złudzeń, że pozbędziemy się Smeagola.
Wbiegliśmy do windy i Legolas nacisnął przycisk z numerem 4. Chcieliśmy iść do naszego pokoju, ale wychodząc w pośpiechu z windy, Sam wpadł na jakąś dziewczynę. O mało się nie przewróciła, a z ręki wypadły jej jakieś kartki. Na plakietce widniało logo pensjonatu i jej imię - Mirth, więc musiała tutaj pracować. Zaczęła coś mamrotać o niewychowanych gościach, ale potem weszła do windy i tyle ją widzieliśmy. Zauważyliśmy jednak, że wypadła jej jedna z kartek dlatego Pippin powiedział Samowi żeby poszedł do recepcji i oddał zgubiony papier, bo może to coś ważnego. Gamgee pokiwał głową i kliknął przycisk windy, a my tymczasem poszliśmy do pokoju.

Recepcja - Sam Gamgee pov.

Wyszedłem z windy i rozejrzałem się wokół szukając dziewczyny na którą wcześniej wpadłem. Nie było to zbyt trudne, bo stała przy ladzie i trzymała przy uchu to coś od telefonu - zapomniałem jak się nazywało. Kiedy skończyła rozmawiać podszedłem do niej.

- W czym mogę pomóc? - zapytała i uśmiechnęła się do mnie.

- Oł to miłe z pani strony, ale raczej nie może mi pani pomóc, chyba że zna się pani na pielęgnowaniu ogrodu. W tym roku mam problem z pomidorami, jakby jakaś zaraza je wzięła. Bardzo ich mało, a miały być gotowe na urodziny pana Froda, a on...

Przerwałem, bo zobaczyłem, że oczy Mirth zrobiły się zupełnie okrągłe. Widocznie tak jak przypuszczałem nie ma pojęcia o hodowaniu pomidorów. Przeprosiłem więc jeszcze raz za sytuację przed windą i położyłem jej zagubioną kartkę na stole.

- Dzię... Dziękuję. - wykrztusiła. - Nic się nie stało.

Już miałem wracać do swojego hotelowego pokoju, ale kiedy byłem przy schodach, Mirth zawołała mnie i zawróciłem.

- Skąd zna pani moje imię?

- Słyszałam jak przyjaciele tak na pana mówią. Poza tym lubię poznawać moich gości, więc może przejdźmy na ty?

Wyciągnęła do mnie rękę i przedstawiła się, a ja dzięki mojej niezawodnej intuicji zorientowałem się, że powinienem uczynić to samo.

- Sam Gamgee - powiedziałem. - Masz bardzo piękne imię, takie... elfickie.

- Dzięki - zaśmiała się chociaż nie mam pojęcia dlaczego to porównanie tak ją rozbawiło. - Mam dla ciebie ważną informację, myślę że to wam się przyda.

Zdziwiłem się kiedy pokazała mi jakąś gazetę, ale już po chwili wiedziałem dlaczego to ważne i aż się nogi pode mną ugięły. Na pierwszej stronie widniało zdjęcie Golluma - Śmierdziela.

Typowe sytuacje fana LOTROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz