W tym rozdziale jak i w następnych występuje ogromna ilość wulgaryzmów. Za obrażenia psychiczne nie odpowiadam.
Przed rozpoczęciem czytania włącz piosenkę.
Dziękuję××××××××××××××××××××××××××××××××
××××××××××××××××××××××××××××××××* Luna *
Wstałam o 6.20, jak zresztą codziennie od tygodnia. Minął już tydzień od mojego napadu na Cliffjumper'a. Cliff mi wybaczył za to, że sprawiłam mu ból procesora. Rachet nawet na mnie nie spojrzy, Arcee jest obrażona na mnie za Cliff'a, Bulkhead i Bumblebee nie wtrącają się, Optimus próbuje mnie pocieszyć, a ja od 8 rano do 20 wieczorem pracuję w luksusowej restauracji jako najlepszy szef kuchni, jedynie ma wolne weekendy. Jak to możliwe, że jestem szefem kuchni ? Wygrałam konkurs kulinarny, upiekłam tort lawowy najwyższej jakości. I tak w koło wstaje, idę do łazienki, jem śniadanie, ubieram się, idę do pracy, wracam do bazy, jem kolację, idę się kąpać i kładkę się spać. Jestem osłabiona, nie brałam od tygodnia nawet jednej kropelki energonu.
Dziś jest sobota, postanowiłam poszukać energonu. Jestem w kanionie i szukam jakiś jaskiń. Dobra jest jaskinia i to spora Megatron przez nią spokojnie przejdzie i będzie miał luzu sporo nad głową. Szłam dobre 35 minut, wyczuwam dużo energonu. Okej nikogo nie wyczuwam w jaskini.
Wchodzę do ogromnego pomieszczenia w jaskini myślałam, że śnię cała jaskinia w energonie. Każdy rodzaj energonu jedynie nie ma Mrocznego Energonu i Toxenu. Biały Energon, różowy, czerwony, szary, złoty, srebrny, granatowy, pomarańczowy, żółty. Wyciągłam szybko komunikator.* Luna do Rachet'a znalazłam całą jaskinię z energonem. *- powiedziałam.
* Tu Rachet wysyłam Prime'a do twojej pozycji. *- odpowiedał.
* Okej czekam na Aaa nie nie... !!!! *- przerwałam z powodu, nagłego uderzenia.
* Co się dzieje Luna ? *- spytał z troską w głosie.
* To Megatron, ała pośpieszcie się, jest tu Czerwony , Biały, Złoty, Srebrny, Pomarańczowy, Żółty, Różowy, Granatowy i Szary Energon, spróbuję powstrzymać na tyle Megatrona by nie zaczoł wydobywać Energonu, nawet za cenę śmierci *- powiedziałam walcząc z Megatronem.
* Nawet tak nie mów, słyszysz zaraz będzie tam Optimus i reszta, pomogą ci. *- powiedział.
* A co z mostem ziemnym ? *- spytałam.
* Na chwilę obecną jest nie sprawny. *-odpowiedział.
* Rachet ja naprawdę nie myślałam o tobie jak o starym zrzędliwym doktorkiem z wachaniem nastroju, Cliff to powiedział, bo ja mu się podobam, zanim zginę z rąk Megatrona chce wiedzieć, czy mi wybaczysz ? *- spytałam się go z nadzieją.
* Ja zawsze ci wybacze, tylko nie rób głupstw, powiedz mi Luna czy jesteś Transformersem ? *- spytał.
* Tak, a pamiętasz moją białą bluzę z połączeniem 3 frakcji, Autobota, Deceptikona i Predakona ? *- zapytałam go.
* To twój symbol frakcji, jesteś tą Luną którą znam z Cybertronu, którą nazywałem Pielęgniareczką ? *- zapytał.
* Tak, to właśnie jes..... *- niedokończyłam bo Megatron uderzył mnie w głowę, straciłam kontakt ze światem.
* Rachet *
* Luna, odezwij się do mnie proszę Luna ! *- krzyczałem rozpaczony do komunikatora połączonego tylko z Luną. ( Gif w mediach, a tu zrobiona prze ze mnie reakcja ).
CZYTASZ
Księżniczka Cybertronu. [ZAKOŃCZONA]
FanficOpowiadanie o przygodach z Transformers Prime. Możliwa częsta edytacja. Transformers własnością Hasbro.