Rozdział 7 cz.2

465 24 5
                                    

Rozdział ten zawiera liczne wulgaryzmy. Za zniszczoną psychikę nie odpowiadam.

××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××

Od tygodnia leżę pod aparaturą i słucham narzekań medyka. Magnus zaczął się do mnie przystawiać, co denerwuje Ratchet'a.

- Ratch mogę już z tąd iść !- jęczę już od 2 godzin i nadal mi się nie znudziło.

- A jak co pozwolę wyjść to co mi dasz w zamian ?- zapytał z chytrym uśmiechem.

- Zostanę twoją dziewczyną, co ty na to ?
- podniosłam się do siadu, a on wzioł mnie w ramiona i zaczął kręcić się ze mną w koło.

- Oczywiście !- ucieszył się.

- Kto by pomyślał że zrzędliwy medyk jest szczęśliwy ?- powiedziałam z uśmiechem.

- Twój zrzędliwy medyk.- postawił mnie na ziemi i pocałował.- Kocham cię od kąd cię poznałem jeszcze na Cybertronie.

- Ja też od tamtego czasu cią kocham, Ratchet.-przytuliłam go.

Praktyczne w podskokach wyszłm z ambulatorium. Gdy znalazłam się w centrum bazy, wszyscy na mnie spojrzeli.
Pierwsze ocknęła się Arcee, co mnie zdziwiło, przytuliła mnie. Potem był Bulkhead, Bee, Wheeljack, Smoke, Magnus podał mi dłoń, a Optimus podniusł mnie do góry i mocno przytulił. Zamieniłam się w człowieka i przytuliłam dzieciaki. Trochę Wheeljeck'a, Smoke'a i Magnusa trochę wmurowało. Ratchet przyglądał się mi z uwagą na co się zarumieniłam.

( Kilka dni później )

W bazie zostałam tylko ja i Ratchet. Ja sobie grałam na gitarze i śpiewałam ( media ). Medyk przysłuchiwał się mi naprawiając jakąś rzecz. Co jakiś czas droczyłam się z nim.

Reszte poznacie w rozdziale 8, bo tylko wtajemniczeni wiedzą co to za rozdział.
😁😁😁😁😁 Do następnego.

Słów: 250

~ShadowWolfLuna

Księżniczka Cybertronu. [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz