Przetarła oczy i leniwie obróciła się na plecy. Momentalnie zobaczyła swojego psa, wpatrującego się w nią z nadzieją. Podniosła się do pozycji siedzącej i rozejrzała po okolicy.
W dalszym ciągu była w parku, obok starej ławki. Słońce było niemalże w zenicie.
Podniosła głowę i dopiero teraz zauważyła cudzą kurtkę, która właśnie się z niej zsunęła. Zdziwiona podniosła ją i zauważyła, że jest lekko przybrudzona od ziemi.
Przeszukała kieszenie - pusto. Kiedy wstawała na ziemię upadł jej telefon. Skąd się tu wziął?
Nie zastanawiając się długo okryła się skórzaną kurtką i ruszyła w stronę miejsca zwanego domem.
Wchodząc do środka zrzuciła buty i kopnęła je w kąt, po czym szybkim krokiem ruszyła w stronę schodów chcąc uniknąć kontaktu z domownikami. Niestety nie udało jej się.
- Gdzie byłaś o tej porze? - zapytał niski, męski głos.
Zatrzymała się ściskając z całej siły poręcz od schodów.
- Wyprowadzałam psa - odpowiedziała cicho i znów ruszyła przed siebie.
Nie pytał już o nic więcej.
Niski głos należał do jej ojca. Był zapracowany i w swojej córce widział przyszłą maszynkę do zarabiania pieniędzy, ale z jakiegoś powodu na razie pozwalał jej żyć własnym życiem nie wchodząc jej w drogę. Tak mu się przynajmniej wydawało...
Zamykając drzwi od swojego pokoju odetchnęła z ulgą, by chwilę później zacząć cicho płakać.
Tak było od 2 lat. Niezliczona ilość prób samobójczych, hektolitry wylanych łez, tysiące godzin spędzone w odizolowaniu. Jej życie było dla niej koszmarem, pomimo wszelkich dóbr materialnych, jakie zapewniał jej ojciec.
Nagle usłyszała donośny śmiech dochodzący z dolnego piętra. Doskonale wiedziała, że to śmiech kochanki ojca. Brzmiał jak 'dajesz mi pieniądze, więc jesteś najzabawniejszą i najlepszą osobą na świecie'. Sztuczna do porzygu.
Nie wiedząc co ze sobą zrobić weszła do szafy, była ona bowiem jedynym miejscem, w którym dziewczyna czuła się bezpiecznie. Mimo upływu lat wciąż było tu czuć zapach jej mamy przez co siedzenie między ubraniami wydawało jej się być bardziej komfortowe niż leżenie na łóżku.
Nie zauważyła nawet kiedy zasnęła.
----------------------------
Rozdział krótki i mało ciekawy (przynajmniej jak dla mnie), ale to chwilowe.