(9)

314 8 2
                                    

*** Jeremi ***

Rano obudziła mnie zimna, mokra ciecz na mojej twarzy, kiedy postanowiłem zobaczyć kto jest sprawcą oblania mnie lodowatą wodą usłyszałem śmiech Kamili, kiedy otworzyłem zobaczyłem ją trzymającą wiadro prosto nad moją głową.

- Kamila masz 10 sekund na ucieczkę ale jak cię dorwę to obiecuje, że się doigrasz. - powiedziałem zaspanym głosem.

Wtedy Kami zaczęła uciekać a ja powoli wstałem z materaca na tyle ostrożnie żeby nie wywalić się o kałuże która pewnie jest wokół materaca. 

*** Kamila ***

Wstałam dosyć wcześnie bo już o 9:00 postanowiłam nie budzić jeszcze Jeremiego ale za to zrobiłam mu zdjęcie jak śpi, wyglądał tak słodko, że postanowiłam wstawić to zdjęcie na Mystory. Po godzinnym sprawdzaniu socialmediów postanowiłam obudzić chłopaka ale jak krzyczałam mu nad głowa nic to nie dawało więc poszłam po wiadro z zimną wodą. Kiedy nalałam wodę do wiadra wróciłam do pokoju i przechyliłam wiadro nad głową Jeremiego kiedy już w końcu się obudził powiedział, że mam 10 sekund na ucieczkę, po tych słowach zaczęłam uciekać do kuchni i robić kanapki na śniadanie. Po 10 minutach chłopak zszedł na dół ale już suchy i ubrany.

- Siadaj do stołu zrobiłam ci kanapki na śniadanie. - powiedziałam, chłopak usiadł a ja zaczełam robić sobie herbatę. 

- Kamila a ty nie jesz? - zapytał chłopak jedząc kanapki.

- Yyyy.... wiesz co - nie wiedziałam co powiedzieć, nie mogę mu przecież powiedzieć, że jem raz na tydzień lub parę dni - ja już jadłam wcześniej. - szybko wymyśliłam na poczekaniu wymówkę.

- No.... dobra powiedzmy, że ci wierzę. - odpowiedział dość niepewnie. - Ale pamiętasz, że dzisiaj idziemy się spotkać z Remem?

- No tak ale do tego jeszcze jest 5 godzin więc mam czas. - odpowiedziałam chłopakowi na pytanie.

Po tej rozmowie poszłam do pokoju po jakieś ciuchy, wybierałam je z myślą, że pójdę w nich od razu na spotkanie z Remikiem. Wyjęłam biały croptop z napisem " złośnica" i czarne shorty, wzięłam moją kosmetyczkę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, założyłam wybrany zestaw, nałożyłam na twarz podkład, korektor, puder, maskarę, eyeliner, jasny cień do oczu, i różową pomadkę stwierdziłam, że dzisiaj zrobię trochę mocniejszy makijaż niż zwykle, do tego lekko pokręciłam jeszcze końcówki moich blond włosów. Już miałam wyjść z łazienki ale przypomniałam sobie o mojej ręce, założyłam moją czarną bandamkę i poszłam do pokoju odłożyć kosmetyczkę. Okazało się, że Jeremi już zjadł i siedzi w pokoju. 

Kiedy tam weszłam Jeremi do mnie podszedł.

- Pięknie wyglądasz. - powiedział 

- Dziękuje. - odpowiedziałam a od środka czułam jak się robię cała czerwona od środka.

- Piękni ci w czerwonym. - po tych słowach schowałam twarz w dłonie. - jest 13 mamy jeszcze 2 godziny może pójdziemy jeszcze na spacer do parku? - zapytał.

- No dobra wezmę telefon z kuchni i możemy iść. 

Zeszliśmy na dół Jeremi poszedł zakładać buty a ja szybko pobiegłam do kuchni zabrałam telefon ze stołu schowałam go do swojej torby, i poszłam do chłopaka który sprawdzał coś na telefonie. Ja założyłam buty i wyszliśmy z domu.

*** w parku ***

- Chodź może usiądziemy na ławkę ? zapytał chłopak 

- Okey 

- Kamila słuchaj muszę ci coś powiedzieć. 

- No o co chodzi ? - zapytałam trochę zdezorientowana.

- Bo ja się w tobie zakochałem, wiem, że znamy się krótko ale ja już nie mogę tego ukrywać... rozumiem jeśli ty nie odwzajemniasz moich uczuć ale.. - nie pozwoliłam mu dokończyć 

- Jeremi wiem, znamy się krótko ale to nie zmienia faktu, że ja też się w tobie zakochałam. 

- Kamila czy w takim razie zostaniesz moją dziewczyną?omó

- Oczywiście, że tak głupku. - w tym momencie chłopak podniósł mnie do góry i zaczął kręcić wokół własnej osi. Kiedy mnie postawił pocałował mnie w usta a ja zaczęłam pogłębiać pocałunki. Ta chwila mogła trwać wiecznie ale przerwał nam Remo który był w drodze na nasze spotkanie.

- Dzieciaki sorry, że przerywam ale chyba jesteśmy umówieni. - zaśmiał się mężczyzna.

- No dobra już idziemy. - poszliśmy do sturbucksa na kawę i tam mieliśmy umówić szczegóły mojej kariery.

*** w sturbucksie ***

Remo mi wszystko powiedział i zapytał

- To co Kamila podpiszesz kontrakt z Mymusic?

- Ja... oczywiście, że tak. Ale co na to moi rodzice?

- O to już się nie martw rozmawiałem z nimi są bardzo zadowolenie i bardzo pozytywnie nastawieni na współprace z moją wytwórnią. Jeśli się zgadzasz to dzisiaj ty podpiszesz kontrakt a jak twoi rodzice wrócą z delegacji to oni jeszcze będą musieli to podpisać. - po tych słowach Remo podał mi umowę i długopis i chwile po tym oficjalnie byłam członkiem wytwórni i YongStars. 

- Dobra dzieciaki ja już idę bo mam jeszcze się spotkać z Lipką więc będę już spadał, do zobaczenia. - powiedział mężczyzna i odszedł 

Jeremi podszedł do kasy po czym zapłacił za naszą dwójkę i szczęśliwi wyszliśmy z kawiarni.

*** w domu ***

- To co miśka oficjalnie witaj w naszej muzycznej rodzince. - powiedział chłopak który własnie wyszedł z łazienki i przyszedł do salonu.

- No też się ciesze. - wstałam i przytuliłam się do chłopaka.

Naglę chłopak podniósł mnie za pośladki a ja dla bezpieczeństwa owinęłam nogi wokół jego pasa, a chłopak zaczął zmierzać w stronę schodów czyli jak się domyślam szedł do swojego pokoju. Nie myliłam się chwile potem byliśmy już u Jeremiego w pokoju. Chłopak pchnął drzwi wchodząc do pokoju, a kiedy byliśmy już w środku zamknął je z powrotem tylko, że tym razem zamknął je na klucz. Nagle postawił mnie na ziemi tuż obok łóżka, i momentalnie pchnął mnie na nie tym samym siadając na mnie okrakiem i trzymając moje ręce za nadgarstki nad moją głową.

- Chyba coś zaczęliśmy w parku, a ja jestem typem który jak już coś zacznie to zawsze to kończy. - powiedział i brutalnie wpił się w moje usta, a ja tylko pogłębiałam pocałunki. Po paru chwilach całowania chłopak zmienił naszą pozycję abym to ja siedziała na nim okrakiem i już chciał zdjąć mi bluzkę ale w tym momencie oderwałam się od niego.

- Chyba nie myślisz, że jestem typem dziewczyny którą przelecisz po jednym dniu związku. - zaśmiałam się wrednie i wyszłam z pokoju do kuchni chcąc przygotować nam coś na kolację. 

Kiedy stałam tyłem poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu i składa pocałunki na mojej szyi.

- Pierwszy dzień z tobą chodzę a ja już ci się podporządkowuje. - zaśmiał się i podszedł do lodówki.

- Poczekaj, możemy przejść się do sklepu i kupić rzeczy na spaghetti to badzie na kolacje.

- ok, to poczekaj pójdę po telefon i portfel, chcesz coś z góry?

- Możesz przynieść mi torbę jak idziesz. 

- Dobra poczekaj tutaj ja za chwile będę. - odpowiedział i poszedł.


Kochani tym razem 1078 słów. Jeśli komuś się podoba może zostawić komentarz i gwiazdkę będzie mi bardzo miło. Pozdrawiam.


Jeremi Sikorski moja miłość.Where stories live. Discover now