Obudziło mnie szturchanie w rękę otworzyłam oczy i zobaczyłam Jeremiego, uśmiechnęłam sie tylko a chłopak powiedział, że za 10 minut będziemy sprawdziłam godzinę była 15 (nie wiem ile tak naprawdę jedzie się z Poznania do Warszawy). Przejrzałam szybko fb a kiedy odłożyłam telefon do torebki już musieliśmy wysiadać. Odrazu poszliśmy do mieszkania, kiedy weszliśmy do domu Jeremiego zadzwonił mi telefon na wyświetlaczu był numer mojej mamy, nie kontaktowała się ze mną od kiedy wyjechali czyli od tygodnia, mimo, że nie miałam ochoty odebrałam telefon bo przecież to moja matka.
M- MAMA JA- JA
M- Córciu chciałam ci tylko powiedzieć, że dzisiaj wracamy do domu więc posprzątaj trochę. - Trochę się przestraszyłam bo zapomniałam jej powiedzieć, że przez ten cały czas byłam u Jeremiego.
Ja- Wiesz co mamo bo ja nie spałam przez ten tydzień w domu tylko u Jeremiego.
M- Dobrze nic się nie stało to nawet lepiej, że nie siedziałaś sama w domu. - Szczerza mówiąc takiej reakcji się nie spodziewałam.
Ja - Dobra mamo ja kończę bo muszę jeszcze coś zrobić.
M- Dobrze to pa. - Już nic nie odpowiedziałam tylko się rozłączyłam, poszłam do salonu gdzie siedział Jeremi i przeglądał coś w telefonie ale kiedy mnie zobaczył odłożył odrazu telefon.
Ja- Jeremi ja już dzisiaj mogę spać w domu więc idę górę po walizkę.
J- A co rodzice już wrócili?
Ja- No dzisiaj nie, ale mają jutro z samego rana być.
J- Wiesz co może zostaniesz jeszcze dzisiaj u mnie.?
Ja- Misiek już ci wystarczająco długo w domu siedziałam. Dam radę przecież tylko jedną noc będę sama.
J- No niby tak ale ja się będę pewniej czuł jak będziesz u mnie a nie sama.
Ja- Jeremi ja nie mam 5 lat, po za tym dzisiaj twoi rodzice wracają od twojej babci, Kosia też już dzisiaj będzie, Artur z Sylwią przyjeżdżają dzisiaj żeby być tutaj parę dni przed campem.
J- No dobra ale obiecaj, że jak coś się będzie działo zadzwonisz.
Ja- No dobrze jak coś będę dzwoniła, a teraz idę do pokoju się spakować i idę do domu.
Poszłam szybko na górę i zaczęłam zbierać wszystkie swoje rzeczy do walizki, trochę ich było ale dałam rade. Moja walizka była cała spakowana w 15 minut. Zeszłam na dół i powiedziałam Jeremiemu, że jak chce to może mi przynieść walizkę, chłopak tylko zaśmiał się pod nosem i poszedł na górę po walizkę. Jeremi zszedł szybko na dół z walizką i powiedział, że Artur do niego napisał, że jak chcemy możemy po nich iść na dworzec. Mówiąc szczerze oni pojechali do Sylwii do domu jak my byliśmy w Poznaniu ale po co to nie mam pojęcia pewnie Sysia chciała się spakować na campa który jest już za 3 dni. W Poznaniu Remo mi też powiedział, że ja jadę jako gwiazda więc nawet fajnie, ale nic powiedziałam Jeremiemu żeby odpisał swojemu bratu, że wyjdziemy po nich tylko niech napiszę o której będą na dworcu. Chłopak napisał do brata, a czekając na odpowiedź poszliśmy do mojego mieszkania. Jeremi odniósł moją walizkę, a do mnie zadzwonił telefon, zdziwiłam się bo to był nieznany numer postanowiłam odebrać, okazało się, że jest to Sylwia.
S-SYLWIA JA-JA
S- Hej Kamila to jak wyjdziecie po nas na dworzec?
JA- Hej syśka no wiesz tak, tylko o której będziecie na dworcu?
S- No za jakieś 30 minut.
JA- Dobra to my z Jeremim już wychodzimy. Pa
S- Pa.
YOU ARE READING
Jeremi Sikorski moja miłość.
FanfictionOna- Cicha, spokojna, kochajaca muzyke dziewczyna która jest zamknieta w sobie. On- normalny, ogarniety, piosenkarz, ma tysiace fanek, tryska energią i jest otwarty na ludzi. Zupelnie inni ludzie, inne charaktery ale przeciwienstwa sie przyciąga...