3

1K 71 13
                                    

-Jesteś moim synem!
Naruto stał zszokowany. Nie dał rady nic zrobić. Ciało odmiawiało mu posłuszeństwa. Nogi nie chciały się ruszyć. Ręce nie chciały zatkać uszu. Usta nie chciały mówić.
Żaden z nich nic nie mówił. Panowała cisza, przerywana przez wiejący wiatr.
-T-to n-nie p-p-prawda! - Wydusił blondyn. - Nie jestem pańskim synem! Nie jestem Uchiha! Jestem Uzumaki!
Madara zaśmiał się na te słowa.
-Jesteś Uchiha! Jesteś moim synem! Czy ci się to podoba, czy nie! - Krzyknął mężczyzna.
Naruto błyskawicznie odwrócił się na pięcie i ruszył biegiem w kierunku wioski. Musiał iść do Hokage! Musiał powiedzieć co się wydarzyło. Przez całą drogę słyszał śmiech Madary. Nagle tuż przed nim pojawił się Uchiha. Spojrzał na blondyna. Naruto widząc oczy nieznajomego zesztywniał.
-S-sharingan?! -Wymamrotał przestraszony. Nigdy wcześniej go nie widział z tak bliska. Jedynie gdzie go zobaczył to w Akademi, gdy omawali genjutsu i kekkei genkai służące do tych technik. Ale takiego Sharingana nie wiedział.
-Mangekyou Sharingan?!?!
Madara roześmiał się. Naruto próbował się ruszyć, lecz z marnym skutkem. Nagle zrozumiał. Był pod wpływem genjutsu!!! Poczuł jak wzbiera w nim złość. Wściekły krzyknął z całej siły jaka mu została.
Nagle poczuł niemiłosierny ból w oczach a następnie ogromną moc. Wyrwał się do przodu z zamiarem uderzenia Uchihy w brzuch. Ten jednak zniknął i pojawił się za blondynem. Mężczyzna zawiązał pieczęć i po chwili Naruto poczuł że odpływa.

***Pov Madara***

Madara stanął nad nieprzytomnym chłopakiem. Spojrzał na oczy chłopca i zamyślił się.
-To niemożliwe... - Wyszeptał. Wziął blondyna na ręce i zawiązał prostą pieczęć. Po chwili znajdował się w mieszkaniu Naruto. Położył blondyna na łóżku i wyprostował się. Rozejrzał się po pokoju chłopca. Na twarzy Madary pojawiło się obrzydzenie.
-Jak on może mieszkać w takich warunkach? - Spytał się samego siebie. Postanowił coś z tym zrobić.
Mężczyzna ogarnął bałagan z biurka blondyna, a walające się po podłodze zwoje zwinął i schował do szafy. Następnie spojrzał na ściany.
-Za jasne i puste... - Wymamrotał. Zawiązał długą pieczęć i już po chwili ściany pokoju z białych zrobiły się szare a w następnej chwili pokryły się najróżniejszymi zapiskami.
Madara spojrzał na łóżko chłopca. Wyciągnął kunaia i na ramie posłanie z precyzją mistrza wyrył cherb klanu Uchiha.
-Mam nadzieję że ci się spodoba. - Powiedział patrząc na śpiącego Naruto. Poczym dodał: - Jesteś świetnym, przyszłym shinobi... synu.
I znikną.

DziedzictwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz