17

793 46 5
                                    

Dom był ogromny. Przed pokój był przestronny i wykonany z ciemnego drewna. Od niego biegły trzy korytarze. Jeden z nich prowadził do ogromnego salonu wyłożonego drewnem. Skórzana kanapa koloru jasnego brązu ustawiona była pod ścianą. Salon połączony był z nowoczesnął kuchnią.

Środkowy korytarz prowadził do długiego, wąskiego pomieszczenia. Po obu jego stronach widniały drzwi. Na samym końcu znajdowały się duże podwójne drzwi. To właśnie do nich skierował swe kroki Naruto. Blondyn podszedł do drzwi. Po chwili dostrzegł jakiś napis na drewnie. Przez chwilę przyglądał się temu aż w końcu odczytał napis.

Uchiha Naruto

Chłopak niepewnie pchnął drzwi i wszedł do środka. Znalazł się w ogromnym pokoju wyłożonym ciemnym drewnem. Pod najdłuższą ścianą stała szafa. Ogromne okno znajdowało się na przeciwko wejścia do pokoju. Na środku leżał duży dywan a na nim stało ogromne łoże dla kilku osób.

Naruto podszedł do szafy i otworzył ją a jego oczom ukazały się sterty równo ułożonych, czarnych ubrań z herbem Uchiha. Chłopak od razu chwycił koszulkę i spodnie i przebrał się a następnie położył się spać.

***

-Naruto!!!

Blondyn gwałtownie się obudził słysząc swoje imię. Zaspanym wzrokiem omiutł pomieszczenie. Dopiero po chwili dostrzegł postać stojącą w progu pokoju postać. Zmróżył oczy a po chwili gwałtownie je otworzył.

-Madara!!! - Chłopak zerwał się z łóżka i podbiegł do mężczyzny.

-Co tam młody? - Spytał z uśmiechem. - Widzę że zmieniłeś stylówkę.

Naruto spojrzał na siebie a następnie pokręcił głową.

-To tylko tak po domu i po terenie klanu. Na ulicach miasta dalej będę chodzić w ciuchach z herbem Uzumaki. Nie chcę wzbudzać sensacji. - Wyjaśnił.

Madara uważnie przyjrzał się chłopakowi. Widać było że ukrywanie swojego prawdziwego pochodzenia sprawiało mu ból ale cóż... chłopak miał rację. Gdyby tak nagle zaczął by paradować w ubraniach z herbem Uchiha ludzie zaczęli by jeszcze bardziej go szykanować. A gdyby przerwał działanie genjutsu i ludzie przypomnieli by sobie o jego pochodzeniu prawdopodobnie zostałby wygnany z Konohy.

-Zrobisz co będziesz uważał za słuszne. - Powiedział starszy Uchiha. - A teraz czas na trening.

Po tych słowach zniknął. Po chwili Naruto stał przed swoim ojcem w pozycji gotowej do ataku.

Madara zaatakował jako pierwszy. Wyciągnął kunaia i zamachnął się na chłopaka jednak ten błyskawicznie uniknął ataku i odskoczył do tyłu. Zawiązał krótką pieczęć a z jego ust wystrzeliły kule ognia. Starszy Uchiha zawiązał pieczęć i położył ręce na ziemi.

-Doton: Nendo kabe!

Przed mężczyzną pojawił się mur o który uderzyły pociski. Widząc to Naruto postanowił że nie będzie się bawić. Zamknął oczy a gdy je otworzył, Rinnegan chłopaka świecił.

-Rinnegan: Seji no chikara!

Nagle ręce blondyna pokryły jakieś dziwne znamiona. Naruto wyciągnął kunaia i ruszył na ojca. Zamachnął się na Madarę jednak ten uchylił się i aktywował Mangekyou Sharingana. Jednak blondyn nie czekał na kolejny ruch przeciwnika i klasnął w dłonie. Nagle wokół chłopaka pojawiła się pomarańczowa chakra. Po chwili wygląd blądyna zmienił się. Zamiast czarnych ubrań Uchiha miał na sobie pomarańczowy płaszcz i czarne spodenki. Za plecami chłopaka pojawiły się czarne kule. Oczy Madary gwałtownie się rozszerzyły ze zdziwienia. Po chwili dostrzegł przed twarzą dłoń Naruto. Błyskawiczie zawiązał pieczęć i w momencie gdy miał zostać trafiony zniknął, a na jego miejscu pojawiła się kłoda.

-Nieźle, kiedy opanowałeś Tryb Lisiego Mędrca?

-Trenowałem.

-Zawsze cię obserwowałem.

-A technika którą zostawiłeś na ścianie mojego starego pokoju?

Madara zamyślił się a następnie uśmiechnął. Nie sądził że ta technika będzie aż tak przydatna. Została sworzona specjalnie dla Naruto, by mógł trenować z dala od nienawistnych spojrzeń.

Naruto uśmiechnął się do Madary ale uśmiech momentalnie zniknął z jego ust gdy wyczuł znajomął chakrę. Obrucił się w kierunku skraju pola i dostrzegł Sasuke. Młody Uchiha patrzył na Naruto ze strachem i obrzydzeniem.

***********************

Ohayo ludziska!!!!

Mam nadzieję że cieszycie się z kolejnego rozdziału. Chciałbym was przeprosić za brak aktywności ale mam natłok nauki.

DziedzictwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz