=2= kłopoty

1.1K 92 57
                                    

-ehh meczy mnie ta robota. Czyżbym stracił czujność? Narazie nie muszę nic z nim robić. Yakov nie dał mi jeszcze żadnych dowodów na winność tego mężczyzny... a ty Tini co o tym myślisz?
Zwrócił się do psa Yuri rozpinajac przy tym swoją koszulę.

Yuri wciąż pamiętał ten cudowny kolor oczu przypominający wzburzone morze. Chłopak nigdy nie ostrzegał swoim ofiar że zostaną zabite a tym bardziej kazał im uciekać. Tym razem było inaczej,coś ścisłego serce japończyka i kazał Victorivi uciekać. Czy ten brak czujności zgubi młodego zabójcę? Tymczasem Victor odpoczywał w swojej rezydencji po bankiecie. Leżał samotnie na łóżku myśląc o tajemniczym mężczyźnie który kazał mu uciekać z kraju. Chciał dowiedzieć się kim jest,to też postanowił że nie wyjedzie z Japonii. Nagle do pokoju mężczyzny weszła dziewczynka. Miała na sobie sukienkę koloru pudrowego różu. Jej jasna mleczna skóra idealnie współgrała z blond włosami oraz zielonymi oczami.

-Vicia?

-Tak Merry? Coś się stało?-zapytał z troską Victor podnosząc się z łóżka i siadając na krawędzi.

-Kiedy zobaczę się z mama?

-już niebawem, obiecałem ci przecież.-Rosjanin wziął na kolana dziewczynkę po czym mocno ją przytulił. Mała blondyneczka miała nie więcej niż 6 lat. Dziecko po jakimś czasie zasnęło w objęciach Victora. Ten nie wiele myśląc zaniósł ja do pokoju i Okrył kołderką. Jego myśli nieustannie krążyły wokoło tajemniczego japończyka, jego bursztynowe oczy,zadziorny usmiech i kruczoczarne włosy ten obraz sprawiał że chciał poznać tajemniczego mężczyznę bez maski.

Kolejny dzień nastał w kraju kwitnącej wiśni. Yuri wstał i odprawił swój codzienny rtułał. Nim wyszedł sprawił pocztę w celu upewnienia się czy dowody na winność Nikiforova w ogóle istnieją i czy są prawdziwie. Chłopak odpalił auto i ziewnął. Dzisiejszy dzień zapowiadał się spokojnie. Japończyk musiał tylko zabić jednego z ludzi"podziemi" którzy lubowali się w nielegalnych handlach zarówno kobietami jak i dziećmi. Yuri nie miał nigdy skrupułów w zabijaniu. Tym bardziej gdy wiedział co owe ofiary maja na swoim sumieniu. Wszedł do rudery na skraju miasta, gruby dziadyga siedział obmacujac przerażona 16-latkę

-Vins Free, handel ludzimi najczęściej kobietami i dziećmi. Przez takich skurwysynów jak ty kocham te robotę. Wiesz zapierdolił bym cie w bardziej okrutny sposób transmitujac to na żywo ale, stwierdziłem że nawet bydlęta będą miały średnio bolesną śmierć-wypowiedział Yuri pałac cygaro i idąc z rękami w kieszeniach w stronę mężczyzny.

-Kim do kurwy jestes?! Brać go!-Japończyk popatrzył z politowaniem i podniósł ręce,rozszerzajac nogi.

-huh? Gdzie twoje pieski?

-coś ty nimi zrobił!

Brunet popatrzył z politowaniem po czym wyciągnął dwa pistolety. Strzelil najpierw w udo potem ramie, brzuch a na końcu gdy mężczyzna błagał o przebaczenie oparł but na jego głowie i mu ją odstrzelil. Dał przerażonej dziewczynie swoją marynarkę po czym zadzwonil na policję by ktoś się nią zajął. Gdy prowadził auto jego telefon zaczął wibrować, odebrał połączenie.

-Moshi,Moshi
-Yuri?
-ta
-tu Yakov. Anuluje tą sprawę. Pieniądze zatrzymaj
-Dlaczego? Huh? Czyżby brak dowodów na winność ruska?
-nie interesuj się!
-słuchaj ruska kurwo, wiedziałeś że nie strzele do niewinnego człowieka. Pomimo to wziąłeś mnie do zlecenia. Tak się bawić nie będziemy. Pamiętasz co mówiłem "ty jesteś w mojej grze a nie ja twojej"
   
   Japończyk wyrzucił telefon przez okno samochodu. Dodał gazu, zajechał pod lokal w którym poprzednio odbywał się bankiet. Gdy wszedł do holu przy recepcji stał długo włosy mężczyzna o znajomym kolorze włosów. Spojrzenia Yuriego i Victora spotkały się. Rosjanin nie wierzył że ponownie zobaczy tajemniczego mężczyznę. Japończyk miał nadzieje że niebieskooki ukrył się już gdzieś w rosji. Victora zaczął iść w stronę Yuriego. Japończyk również przyspieszył tępa, chwycił mocno za przed ramie mężczyznę po czym zaprowadził go w ustronne miejsce.
-Miało Cię tu nie być!

"I need you" «Victurii» Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz