2

187 27 1
                                    


- Wstawaj alkoholiku - powiedziała Dinah wchodząc i rzucając w nią poduszką. Dziewczyna podniosła się i przetarła zmęczoną twarz, następnie przeczesując dłonią włosy.

Dziewczyny siedziały w salonie z kubkami w dłoniach i butelkami wody na stoliku. Oglądały jakiś program kulinarny,choć nie zwracały na to uwagi. Siedziały bez sił i nie miały ochoty nawet się odezwać.

- Są i moje pijaki - zagadała Lauren, siadając obok Ally.

- To twoja wina, że tak skończyłyśmy - syknęła Normani i podrapała się po szyi.

- No ja w was alkoholu nie wlewałam - obroniła się.

Dostała w odpowiedzi mordercze spojrzenia od całej trójki i już się nie odzywała.

Dziewczyny przeniosły się do baru. Wszystkie zmęczone i bez sił do życia piły wodę i zajadały orzeszki. Na szczęście ruch był mały i barmanki mogły dochodzić do siebie.

Siedziały na wielkiej sofie i oglądały jakiś program muzyczny. Odwróciły powoli wzrok, gdy błękitne drzwi gwałtowne zaskrzypiały i do środka wpadła Camila.

- Ale wieje, masakra - narzekała i spojrzała na kobiety. Delikatny uśmiech ozdobił jej twarz, gdy ujrzała znajomą nieznajomą z parku.

- Mila, poznaj Ally i Lauren - przedstawiła szybko dziewczyny.

- Znamy się - wtraciła Lauren, gdy młodsza chciała coś powiedziec. - Miło cię wiedzieć, Camila - dodała i uśmiechnęła się szeroko.

Młodsza zarumieniła się delikatnie i przedstawiła niższej kobiecie. Dinah poleciła jej następnie, żeby zajęła miejsce obok.

Lauren uważnie ją obserwowała z uśmiechem na ustach. Przyznała sobie w głowie, że spodnie, które ma na sobie dzisiaj Camila, idealnie opinają jej pośladki.

- Skąd się znacie? - zapytała Normani, upijając łyk wody.

- Wpadłyśmy na siebie w parku - wyjaśniła brązowooka, spoglądając na Lauren.

- Czyli Lauser jednak wychodzi w inne miejsca, niż pub.

Spojrzała na nią gniewnie i westchnęła, sięgając po paczkę papierosów z kieszeni płaszcza.

Zaproponowała każdej z kolei i skusiła się tylko Camila. Starsza kobieta odpaliła jej i następnie sobie, zaciągając się. Niemal natychmiast zauważyła, że dziewczyna nigdy nie paliła. Zaśmiała się na widok kaszlącej Cabello i zasłoniła usta dłonią.

Camila poczuła jak się czerwieni i wstała po wodę.

- Ile masz tak właściwie lat? - zapytała Ally, gdy dziewczyna zajęła swoje miejsce.

- Dziewiętnaście. - Na twarzy zielonookiej znów zagościł uśmiech. - A wy?

Trzy kobiety odpowiedziały dwadzieścia jeden, tylko Ally podała liczbę o jeden większą.

- Cholera! Lauren, zostawiłam u Ciebie portfel! - wypaliła nagle Ally, myśląc o swoim dowodzie osobistym.

- Może najpierw sprawdź - poleciła znudzona w odpowiedzi.

Angel Camila \\ camren [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz