7

261 8 0
                                    

Szlismy tak jakis czas, a ja ciągle myslałam nad tym co będzie jutro. Wyszlismy z osrodka, a Minho zamknął drzwi na klucz.

-Minhoo...- zaczęłam przeciągając ostatnią literę jego imienia.- Ale w tym osrodku na noc ktos zostaję, nie?

-No tak. Aish no tak ja mam dzisiaj nocną zmianę.- oznajmił i złapał się za głowę.- No nic. Będziesz musiała spać ze mną w pokoju, bo nie chce mi się szukać kluczy do pokojów dla chorych.

-No dobra.- odpowiedziałam, a chłopak otworzył drzwi z klucza i weszlismy do srodka po czym jego telefon zawibrował, a on odebrał przychodzące połączenie.

-Halo? O hej Yoongi. Tak. Tak. Wiesz co dobrze by było jakbys przyjechał i został na noc ze mną i z nią, bo... Tak. Tak, dziewczynka. No. To Pa.- mowił do osoby po drugiej stronie po czym się rozłączył.- Yoongi do nas przyjedzie.- oznajmił tym razem do mnie.

-Okay.- odpowiedziałam.- Jestem przyzwyczajona do przewidzeń, ale skoro ona jest prawdziwa to naprawdę się boję.- powiedziałam i przytuliłam się odruchowo do starszego, ale szybko się od niego oderwałam, gdy dotarło do mnie to co zrobiłam.- Przepraszam. Taki odruch jak się boję.

-Spokojnie. Chodź tu. Jak się boisz to trzeba dodać ci otuchy.- oznajmił i przytulił mnie do siebie. W tym momencie po osrodku rozległ się krzyk, a chłopak od razu rozpoznał głos dziewczyny.- To Yuna! Pewnie jej współlokatorka znów sobie cos wymysliła. Chodź.- powiedział, puscił mnie i zaczął biec, a ja pobiegłam za nim i tak dobieglismy pod pokój nr.32. Minho otworzył drzwi kartą i powoli je otworzył w celu wejscia tam, ale na dzień dobry dostał nożem w ramie. Od razu go odsunęłam do tyłu i otworzyłam szerzej drzwi. Zobaczyłam dziewczynę, która smiertelnie mi kogos przypominała.

-T-Tina?!- krzyknęłam na co ona upusciła nóż.

-Rose?- zapytała, a ja podbiegłam do niej i ją przytuliłam, a ona to odwzajemniłam. Oderwałam się od niej i spojrzałam na siedzącego na podłodze chłopaka koło, którego znajdowała się niewielka kałuża krwi. Podeszłam do niego, wyjęłam telefon z kieszeni spodni i zadzwoniłam na pogotowie pytając przy tym Minho o adres. Po jakichs 10 minutach przyjechała karetka i zabrała chłopaka do szpitala. Po chwili także zjawił się Suga. Podszedł do mnie i weszlismy razem do pokoju, w którym znajdowały się dwie dziewczyny. Tylko tyle, że druga była martwa. Wtedy... Obudziłam się. Od tego momentu kiedy Minho powiedział mi "Dobranoc" i wyszedł wszystko mi się sniło i aktualnie jest 6 nad ranem, a mi już każą wstawać. Postanowiłam dzisiaj pójsć w odwiedziny do pokoju 32 o ile będzie tak można, żeby zobaczyć czy moja stara przyjaciółka z dzieciństwa naprawdę może tam być. Drzwi od mojego pokoju uchyliły się, a następnie weszli przez nie Suga i Minho. Przywitałam się z nimi i korzystając z okazji zapytałam czy można odwiedzić pewien pokój. Minho powiedział, że tak, a Suga zapytał się mnie po co mi ta informacja, a ja opowiedziałam mu, że muszę cos sprawdzić i tak oto wylądowałam już umyta i ubrana na sniadaniu. Tak nie zabrali mnie do nikogo w odwiedziny, ale... Ale jak obydwie będą w pokoju to mnie tam zabiorą. Po dłuższej chwili rozmysleń zaczęłam jesć kanapkę, ale czując czyjs wzrok na sobie odwróciłam się i teraz wiem, że była to jedna z najgłupszych decyzji w moim życiu. A więc ktos w tym momencie wysmarował moją twarz miodem, a jeszcze inna osoba wysmarowała ją nutellą. Byłam zdenerwowana, ale postanowiłam nic nie robić. I to była moja druga najgorsza decyzja tego dnia. A mianowicie ludzie urządzili sobie bitwę na jedzenie, ale nie rzucali w siebie tylko całe jedzenie rzucali we mnie. Kiedy już miałam dostać pieprzem w twarz Yoongi i Minho weszli na stołówkę i natychmiastowo wszyscy ucichli i usiedli na swoich miejscach.

-No, no. Widzę, że wszyscy się wdali w bitwę na jedzenie oprócz Rose? Widać, że nie będzie z nią problemów tak jak z wami i dostanie za to wynagrodzenie. A teraz Rose ,chodź musisz się umyć i założyć czyste ubrania.- oznajmił Yoongi, a ja wstałam i wyszłam ze stołówki za nimi. Poszlismy do mojego pokoju gdzie umyłam się i przebrałam w nowe ciuchy. Moje ostatnie, więc muszę oddać te brudne do prania. Wyszłam z łazienki, trzymając w ręce brudne ubrania.

-Muszę to zaniesć do pralni.- powiedziałam na co Minho pokiwał głową i ruszyli, a ja za nimi zamykając przy tym drzwi. Zeszlismy na dół schodami gdzie od razu zastałam pralnie. Suga pomógł mi z praniem i postanowił zaprowadzić mnie w odwiedziny do pokoju nr.32, a Minho został zobowiązany do nudzenia się, bo musiał pilnować prania. Poszlismy z Yoongim na górę, a następnie chłopak zaprowadził mnie pod wczesniej wspomniany pokój i otworzył kartą drzwi. Weszlismy do srodka, a ja zobaczyłam tam osobę z mojego snu. Moją przyjaciółkę z dzieciństwa.

-Tina?- zapytałam i skierowałam głowę w stronę dziewczyny.

-Tak, a ty to... Rose?!

-Pamiętasz mnie?

-Ciebie bym nigdy nie zapomniała, ale skąd ty tu się wzięłas?

-Ogólnie to długa historia.

-Opowiadaj. Mam jeszcze pół godziny do zajęć.- oznajmiła, a ja korzystając z nieobecnosci jej współlokatorki opowiedziałam jej wszystko, gdy nagle do pokoju wbił Minho i kazał mi zejsć na dół, bo pranie się zrobiło. Pożegnałam się z Tiną mocnym przytulasem i poszłam po to pranie. Wyjęłam je z pralki, której nikt nie pilnował, ale naszczęscie nikt nie ukradł mi ubrań. Zamknęłam pralkę i poszłam na górę. Tam spotkałam Yoongiego uciekającego korytarzem przed dziewczynami, które w rękach trzymały mazaki i biegły za Sugą, żeby prawdopodobnie pomazać mu gips, a za tymi dziewczynami biegło trzech chłopaków. Prawdopodobnie to byli ich opiekunowie. Dziewczyny zatrzymały się, gdy mnie zobaczyły i szły w moją stronę, ale naszczęscie ich opiekunowie zabrali je na zajęcia, a ja pospiesznie wróciłam do mojego pokoju, bo przypomniało mi się, że też miałam mieć niedługo zajęcia. Przed pokojem stał Minho i, gdy mnie zobaczył otworzył drzwi, a ja wbiegłam do pokoju i zostawiłam uprane ubrania na na łóżku.

-Minho... Już się zaczęły zajęcia?- zapytałam na co on pokiwał mi tylko głową.- To zaprowadź mnie. Na co czekasz? Skąd ja mam wiedzieć gdzie one są?

-Dobra już się tak nie denerwuj. Chodź.- oznajmił, a ja wyszłam z pokoju i zamknęłam drzwi po czym poszlismy na jakąs dużą salę gdzie zastałam grupkę osób wraz z jakims nauczycielem, pedagogiem lub psychiatrą. Po chwili usłyszałam, że drzwi się zamykają. Spojrzałam na nie i zobaczyłam, że chłopaka już ze mną nie ma. Wzięłam głęboki wdech i wydech, a nauczycielka widząc moje zakłopotanie pokazała palcem, żebym do niej podeszła, więc tak zrobiłam.

-To jest Rose i będzie chodzić z wami do grupy. Będzie w osrodku przez miesiąc, bo nie choruje, ale powraca jej choroba, więc wolała sama tu przyjsć, żeby się leczyć. Usiądź proszę.- powiedziała, a ja popatrzyłam się na wszystkich i usmiechnęłam się, ale banan zszedł z mojej twarzy kiedy zobaczyłam te trzy dziewczyny, które jeszcze dzis ganiały Sugę z markerami. Naszczęscie szybko zobaczyłam Tinę w grupie, więc usiadłam koło niej. Jednym minusem było to, że siedziałysmy koło tych dziewczyn, do których odczuwam urazę. Tak naprawdę to do wszystkich odczuwam urazę, a to co zrobili mi dzisiaj na stołówce. Nie było miłe. Naprawdę nikt by nie chciał tego przeżyć. Nikt by nie chciał mieć takiego życia jak ja.

xxxxxxxxxx

Hay! Jednak wrzucam rozdział dzis, bo tak.

Komentarze motywują, a to nic was nie kosztuje, więc jak macie chwilę to zostawcie cos tam na dole. Nawet kropkę.

~Biangie

Ages || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz