6

314 8 0
                                    

Nagle koło nas pojawił się chłopak.

-Hej-powiedział.
-Cześć-uśmiechnęłam się do niego.
-Dziwny jest ten koleś.-oznajmił i wskazał na Suge.
-Nie!-powiedziałam stanowczo i popatrzyłam na chłopaka z gangu.
Miał dziwny wyraz twarzy, a ja pomachałam i rozwiałam wymyslonego chłopaka.
-Przepraszam.-powiedziałam i opuściłam głowę.
-Czy-czy ty masz...?
-Tak, mam schizofrenie.
-Musisz isc do...-nie dane mu było dokończyć.
-Wiem. Namjoon powiedział, że mnie zapisze, ale chcieliśmy się jeszcze upewnić i teraz musze mu powiedzieć, że powraca. A teraz już chodźmy.- powiedziałam i ruszyłam do domu, a Suga za mną. Doszliśmy do niego w ciszy. Wszyscy nadal tam byli.

-Rap Mon... Mógłbyś mnie zaprowadzić do pokoju?-zapytałam.- Chcę ci coś powiedzieć, a przy okazji ogarnę się i pójdę spać.
-Dobrze.- odpowiedział mi brat i zaprowadził mnie do od dziś mojego pokoju. Ja usiadłam na łóżku.

-Zapisz mnie do psychiatry, proszę.-powiedziałam i opuściłam głowę.
-Czyli jednak?
-Tak. A wiesz macie tu jakiś psychiatryk?
-Tak, ale tam na pewno nie...
-Posłuchaj. Jeśli chcę szybciej wyzdrowiec to muszę tam iść. Proszę.
-Eh... Rzeczywiście. Musisz szybko wyzdrowiec, a jak tam nie pójdziesz to może ci się pogorszyc.-oznajmił.- Dobrze. Zabiorę Cię tam. Wypakuj z pudła jakieś rzeczy, które będą ci potrzebne i jutro rano pojedziemy.- powiedział i wyszedł, a ja zrobiłam to o co mnie poprosił, umyłam się i poszłam spać w kigurumi, które wyjęłam z pudła. Rano obudziłam się o ósmej i poszłam się umyć. Wytarłam się i ubrałam w przygotowany zestaw ubrań. Poszłam do mojego pokoju i wyjęłam 2 bluzki, 2 pary spodni, czapkę, 5 par skarpetek. Nie brałam dużo, bo potrzebne mi nic nie jest. Rap Mon mówił, że na 99% dadzą mi jakies białe ciuchy i to nie będzie mi potrzebne. Spakowałam wszystko do mojego plecaka i usiadłam na łóżku. Wtedy wszedł Suga.

-Umm... Przepraszam. Myslałem, że spisz. A własnie. Czemu nie spisz?- zapytał.

-Jadę do psychiatryka.

-CO?!- krzyknął.

-Nom. Chcę się szybciej wyleczyć. Najdalej za miesiąc wracam.- powiedziałam, a chłopak opuscił głowę.- A jak tam z twoją ręką?- spytałam.

-Dobrze.- odpowiedział i wyszedł.

Wzięłam plecak z łóżka i chciałam już wychodzić, ale walnęły mnie drzwi i wylądowałam na podłodze.

-Ałć..?- jęknęłam i pomasowałam się po obolałym czole.

-Aj... Przepraszam Rose.- powiedział Suga, odstawił tackę ze sniadaniem i pomógł mi wstać.- Przyniosłem ci sniadanie.

-Dziękuję.- odpowiedziałam, a on podał mi tackę i kazał mi zjesć. 

Zjadłam przygotowane przez niego sniadanie i akurat przyszedł Namjoon i kazał mi się zbierać. Wzięłam tackę, zeszłam na dół i odłożyłam ją na stół w kuchni. Za mną zszedł Rap Mon i poszlismy do samochodu. Ja nie wiem, ale Suga nagle gdzies znikł, a miałam się go zapytać jak zrobił tak dobre sniadanie jedną ręką. Jechalismy tak z pół godziny i stanęlismy przed osrodkiem psychiatrycznym. Namjoon podobno już wszystko załatwił i powiedział, że nie jestem chora, ale już po trochu choroba mi powraca, więc wolałam isć tam niż chodzić do psychiatry. Stanęlismy przed drzwiami, chłopak zapukał i już po chwili metalowe drzwi zaczęły się otwierać, a przed nami stanął Yoongi z usmiechniętym wyrazem twarzy, który szybko zrzedł. 

-Czesć.- powiedział i wpuscił mnie do srodka, a Namjoona pożegnał.

-Yoongi co ty tu...?

-Pracuję tu w soboty, żeby sobie dorobić.- powiedział.- Ale teraz widzę, że zgłoszę się na twojego opiekuna, bo ponoć nikogo jeszcze nie wybrali. A teraz chodź. Zaprowadzę cię do pokoju.

Ages || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz