#7

166 10 2
                                    

Megan 

Przebudziłam się około 13 , strasznie bolała mnie kostka którą zawiną mi Harry , właśnie gdzie jest Harry ? Byłam zmęczona ale pamiętam że opatrzył mi nogę , a potem chyba zasnęłam . Pewnie poszedł do domu , ten chłopak jest nie przewidywalny z agresora nagle pojawia się pomocny chłopczyk  , coraz bardziej mam go dość ale jednak nie chce aby znikną . Sama chyba nie wiem czego chce , ale co mnie bardziej ciekawi to czego on chce ode mnie ? Jeśli myśli że będę dziewczynką która wskoczy mu do łóżka niczym Jerry uciekający przed Tomem do dziury to się grubo myli . Jezu jakie ja mam porównania , za dużo bajek Megan ! za dużo ! Postanowiłam zrobić sobie ciepłą czekoladę  , przy okazji musiałam się oblać , no bo jakby inaczej ? Jak raz dziennie się nie ubrudzę ,  ani nic na siebie nie wyleje to jest święto .   W momencie kiedy szłam na górę zadzwonił dzwonek do drzwi . Pobiegłam szybko je otworzyć ale nikogo nie było , tylko różę ? czarne róże , moje ulubione . Tak jestem dziwnym człowiekiem , śpię w stroju jednorożca , oglądam bajki i uwielbiam czarne róże , ktoś mi zabroni ? nie ! Do kwiatów była doczepiona karteczka z napisem ,, słodko śpisz ,, . Jezu ten chłopak jest niepoważny , o co mu w ogóle chodzi ? Poszłam do swojego pokoju szybko się przebrałam , nałożyłam czarne leginsy z bluzą z adidasa oczywiście czarną , kocham czarne ciuchy i do tego białe buty . Włosy rozpuściłam i nałożyłam odrobinę kremu na twarz . Postanowiłam do niego pójść i dowiedzieć się o co mu chodzi . 


                           $$$$$$$$$$$$$

Po godzinie drogi , stanęłam przed drzwiami do jego domu i zadzwoniłam dzwonkiem , otworzył mi Zack . 

- Co ty młoda tutaj tak rano ? - wystawił te swoje białe zęby 

- Jest 15 głąbie , gdzie Harry ? - zaśmiałam się a on ręką poczochrał mnie po głowie , znamy się krótko widzieliśmy tylko raz , teraz drugi ale bardzo go polubiłam . Piszemy wieczorami na Facebooku . - Musiałeś ? - dodałam 

- Tak , a ten kretyn jest w swoim pokoju chyba , zawołać czy sama do niego pójdziesz ?- Ponownie się uśmiechnął jak głupi do sera , czy on kiedykolwiek jest smutny ?

- Pójdę - Weszłam , zostawiłam buty i powędrowałam do jego pokoju , przed wejściem spanikowałam , czegoś się wystraszyłam tylko nie mam pojęcia czego ? A może to nie on i robię z siebie idiotkę . Wzięłam dwa duże wdechy i wparowałam do jego pokoju , przed tym zapukałam oczywiście . 

- Zack czego ty ch...... - Zaciął się gdy mnie zobaczył 

- Co cie sprowadza do mnie piękna ? - Jezu ten jego żałosny tekst , niech nie zachowuje się jak jakiś bad boy bo mnie to śmieszyć zaczyna . 

- Zabawny jesteś , po co to zrobiłeś ? 

- Ale co ? - Wyglądał na zdziwionego,  ale ja wiem to jego aktorstwo teraz będzie udawał że nic nie wie . 

- Nie udawaj kretyna , doskonale wiem że są od ciebie 

- Ja zdaję sobie sprawę że masz nie równo pod sufitem mała ale jaśniej 

- Po 1 nie mała , po 2 kwiaty - w tym momencie wybuchł śmiechem tak głośnym że na pewno blondyn z dołu go usłyszał - Ja ci dałem kwiaty ? - Znowu się śmiał i turlał po podłodze 

- Jak nie ty to kto bałwanie ? - Zaczynałam się już trochę denerwować 

- Nie wiem , nie wiem . Jak widać masz jakiś adoratorów - Wstał z podłogi ale uśmiech nie schodził mu z tej jego wrednej twarzy . Przystojnej przyznam ale wrednej .

- Dobra , pa - Już miałam wyjść z jego pokoju ale złapał mnie za rękę

- Fajny pretekst , ale następnym razem wymyśl coś bardziej realnego - Szepnął mi do ucha , a ja wyrwałam mu się i wybiegłam , przyznam zrobiło mi się smutno bo pomyślał że to zmyśliłam . A przecież naprawdę  je dostałam . Znowu z miłego i sympatycznego zrobił się egoista , co z nim jest nie tak ? Raz da się normalnie  z nim spędzić czas a za chwile jest wredny i arogancki . Co on ma jakieś rozdwojenie jaźni czy co ? Pomijając to jaki jest brunet , bardziej ciekawi mnie kto dał mi te kwiaty i skąd wiedział jakie są moje ulubione  ? Gdyby mi dał czerwone to rozumiem , ale czarne ? Chyba mało kto oprócz mnie je lubi . 

- Tak szybko idziesz ? - Usłyszałam za moimi plecami blondyna. 

- Tak , tak muszę jeszcze coś załatwić - Podszedł do mnie i odwrócił 

- Ej coś się stało ? 

- Nie no co ty po prostu jestem zmęczona - uśmiechnęłam się , przecież nic się nie stało tylko było mi trochę przykro. Nie chodzi o te kwiaty tylko o sam fakt że śmiejąc się powiedział jakby ,, ja bym miał ci je dać ? tobie , nie jesteś ich warta ,, . Tak zrozumiałam po jego zachowaniu , wali mnie jego opinia ale każdemu było by co najmniej nie miło . 

- Tak , już ci wierzę . Jedziesz do centrum ? Na lody - Szturchnął mnie w ramie i podniósł brwi w dwuznaczny sposób . Co bardzo poprawiło mi humor i zaczęłam się śmiać 

- Na lody zawsze - Powtórzyłam ten sam gest brwiami co on i oboje wybuchliśmy śmiechem . Może to dziecinne ale mnie to nie obchodzi . 

- Poczekaj chwilę , pójdę po kluczyki - Za moment się pojawił , wsiadłam z nim do samochodu i pojechaliśmy na lody . Dzień miną mi bardzo miło , zaciągnęłam niebieskookiego na zakupy , pomógł mi wybrać ładne ubrania . Nie za bardzo był zadowolony z tego pomysłu , ale i tak mieliśmy przy tym dużo śmiechu  . Poprawił mi humor i on i zakupy , no bo co najlepiej pomoże kobiecie w złym nastroju jak nie zakupy i lody ? No może jeszcze czekolada i jakiś dobry serial . Spędziliśmy ze sobą cały dzień , śmiejąc się  , rozmawiając i wyglupiając . Potem blondyn odwiózł mnie do domu , a ja chociaż na chwilę zapomniałam o wyśmianiu ze strony Harrego . Męczyło mnie tylko jedno , jak to nie on dał mi te róże ,  to kto ? i skąd ktoś wiedział jakie są moje ulubione ? Może to tylko przypadek . 

Właśnie może

Będziesz moja skarbie <3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz