#6

165 10 3
                                    

Następnego dnia poszłam do szkoły , i następnego i tak do końca tygodnia . Harrego mijałam gdzieś na korytarzu , wolałam go nie zaczepiać chciałam spokoju . A w piątek to już szczególnie miałam zły dzień ,,ciocia z Ameryki przyjechała , czerwonym samochodem ,,  więc kolejny tydzień nie pisał się za wesoło . Leżałam sobie tak wieczorem przed telewizorem gdy nagle zadzwoniła moja mama

- Tak mamo - szybko odebrałam telefon

- Nie będzie nas cały weekend , musimy coś załatwić , jedzenie masz , pieniądze wiesz gdzie są . Nie rozwal domu kochamy cie papa - nie zdążyłam nic powiedzieć bo się rozłączyła . Czyli szykuje się siedzenie samej w domu . Leżałam oglądając seriale i zasnęłam .

                           $$$$$$$$$$$

Nagle ze snu obudził mnie dzwonek telefonu

- Mamo - powiedziałam a po drugiej stronie usłyszałam śmiech

- córeczko moja kochana - usłyszałam ironiczny głos Harrego

- Czego ty chcesz ode mnie o pierwszej w nocy - spojrzałam na zegarek

- Stęskniłem się

- A tak na prawdę ?

- No prawdę mówię

- Chcesz to przyjeżdżaj mam wolny dom ,rodziców nie ma - zażartowałam

- Daj mi 15 minut i będą - zaśmiał się  i rozłączył a ja z powrotem poszłam spać

                        $$$$$$$$$$$$$

Nagle się obudziłam gdy zobaczyłam że światło się świeci w kuchni , wystraszyłam się i chwyciłam za pilot . Tak nie wiem jak pilot miałby mi pomóc ale może napastnik ma bardzo wrażliwy słuch i pogłaśniając telewizor się wystraszy i ucieknie ? Nie no głupia jestem w panice go wzięłam . Szłam powoli w stronę zapalonego światła gdy nagle ktoś złapał mnie w pasie a łzy same poleciały mi z oczu . Zaczęłam cicho szlochać , nogi mi zesztywniały i zaczęłam płakać coraz głośniej , bałam się że coś mi zrobi .

- Proszę zostaw mnie - mówiłam przez łzy 

- Mała cii - poznałam jego głos nagle poczułam złość , wściekłość że mnie nastraszył a z drugiej strony ulgę ? tak ulgę że to on i nic mi nie zrobi . Odwróciłam się i zaczęłam na niego krzyczeć za to co zrobił a on jak gdyby nigdy nic mnie przytulił. Po chwili się uspokoiłam

- Drzwi były otwarte - powiedział a ja nawet nie zadałam pytania

- I stwierdziłeś że sobie od tak wejdziesz ?

- Ojej tak , widziałem twoją minę w szkole pewnie okres masz

- Nie prawda - założyłam ręce na klatce piersiowej a on wcisnął mi reklamówkę w której były podpaski , czekolada , chipsy , sok , cukierki , batoniki , lody , orzeszki i żelki od razu się uśmiechnęłam . Aż tak było to po mnie widać ? kiedy on mi się przyglądał , może troszkę nie miałam nastroju ale żeby było aż tak źle . Dobra może uderzyłam dwa razy w automat ale to dlatego że nie wydał mi tego co chciałam .

.- Aj te baby

- Bez nas byście nie przetrwali , ale dziękuje lubię słodycze - uśmiechnęłam się

- Słodka dziewczynka lubi słodkie - zaśmiał się

- Ach te twoje teksty , myślałam że żartujesz mówiąc będę za 15 minut , a teraz mnie puść bo zacznę krzyczeć ,, gwałcą ,, - uśmiechnęłam się i już chciałam iść do swojego pokoju ale Harry chyba nie miał zamiaru mnie puścić . 

- Nie uciekaj - zaśmiał się 

- Ostrzegam 

- Co mi taka mała dziewczynka może zrobić - śmiał się a we mnie coraz bardziej rodziła się wściekłość 

- Raz 

- No , wiem że umiesz liczyć 

- Dwa 

- Ale się popisujesz 

- Trzy - i w tym momencie moja noga poleciała w tył trafiając w jego czułe miejsce , a on oderwał się ode mnie i złapał tam 

- Ty mała ... dorwę cie - powiedział po chwili , i chciał wyciągnąć rękę aby mnie złapać ale zaczęłam uciekać  a on za mną . Uciekłam mu i schowałam się za szafę w pokoju rodziców w pewnym momencie usłyszałam jak wchodzi do pomieszczenia 

- I tak wiem że tu jesteś - próbowałam powstrzymać się aby nie wybuchnąć śmiechem , poczułam czyjąś obecność za mną , wybiegłam stamtąd z prędkością światła niestety wywaliłam się na schodach . 

                            $$$$$$$$$$$$

Harry  

Usłyszałem głośny krzyk  , pobiegłem do miejsca z którego on się wydobywał . Zobaczyłem siedzącą na schodach Megan która trzymała się za nogę i płakała , podszedłem do niej i kucnąłem , a ona miała owinięte ręce na klatce piersiowej . Wyglądała jak małe dziecko któremu zabrali zabawkę , była taka słodka . Nie odezwała się słowem , nawet na mnie nie spojrzała . Próbowała wstać ale nie za bardzo jej to wychodziło , hamowała łzy pewnie nie chciała abym widział że płakała , gdy kolejny raz podniosła rękę aby się podciągnąć złapałem ją w pasie . 

- Puść mnie - oburzyła się

- PUŚĆ MNIE !!!! - krzyknęła tym razem  

- Ani mi się śni - Położyłem ją na łózko w jej pokoju 

- Kretyn 

- Też cię lubię - uśmiechnąłem się  , a ona nadal robiła tą swoją minę ,, obrażonej ,, 

- Ja ciebie nie 

- Trudno , gdzie masz apteczkę ? 

- W łazience na górnej półce , obok zlewu - Poszedłem po nią , wziąłem jakieś tabletki przeciwbólowe, maść od uderzeń i bandaż  . Gdy chciałem jej owinąć nogę , zabrała ją 

- Jak z dzieckiem 

- Sama sobie zawinę

- Nie , daj mi tą nogę - Czy ta dziewczyna tak bardzo kocha utrudniać życie ? Nie mogłaby po prostu ustąpić , a no tak to Megan ona nie ustępuję . Mam ochotę ją udusić , albo pocałować tak mam cholerną ochotę ją pocałować . Ma takie piękne usta i w ogóle jest piękna  , o czym   ja myślę  ?  Po chwili dała mi zawiązać bandaż wokół uszkodzonego miejsca . Wzięła leki  i zasnęła , okey wszystko pięknie ładnie tylko co ja mam zrobić ? , nie wiem gdzie są klucze a nie zostawię jej domu otwartego . Zauważyłem jakieś na jej szafce , zgadując są one od jej domu , wziąłem je pocałowałem ją w czoło,  dobrze że o tym nie wie bo pewnie byłaby oburzona, nawet jakby tego chciała to by mi nie pozwoliła , od tak dla zasady . Krótko ją znam ale już wiem mniej więcej jak się zachowuję , chociaż ciągle jest dla mnie zagadką .   Wyszyłem zamykając drzwi , ach klucze pasowały,  jaki ja jestem mądry . Gnębi  mnie tylko jedna rzecz , dlaczego ja chciałem ją pocałować ? jest zwykłą dziewczyną jak każda inna . Co ja gadam nie jest zwykła jest wyjątkowa ale ja chciałem pocałować Megan 

Ja naprawdę chciałem to zrobić 

Chciałem ją pocałować 

Będziesz moja skarbie <3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz