Moje poszukiwania na temat tajemniczego Connor'a Walsha rozpocząłem od serwisów społecznych typu Facebook, Twitter, Instagram, nic tam nie znalazłem tylko zdjęcia z imprez w klubie " Double Sisters " i paru innych. W moim telefonie miałem zdjęcia przyjaciela bez koszulki, co moje dolne partie ciała doskonale odczuły, i mój członek zaczął twardnieć pod wpływem tych zdjęć
- Co się do jasnej anielki dzieje ? Przecież ja wolałem kobiety, dlaczego moja męskość zareagowała w taki sposób ? - pomyślałem, i zacząłem przeklinać na samego siebie
Po przejrzeniu wspólnych zdjęć z Connor'em nie mogłem zrozumieć co się ze mną dzieje, czyżbym czegoś o sobie nie wiedział. W mojej głowie miałem dwie myśli: Co Connor zrobił, że reaguje w taki na niego w taki sposób, i czy jestem gejem ? Te myśli dręczyły mnie, dopóki do pokoju nie wszedł Sammy
- Ohaio braciszku, ty już nie śpisz, jest dopiero 11 - powiedział zaspanym głosem i usiadł obok mnie z kubkiem parującej kawy
- No jak widzisz, nie zawsze muszę długo spać., najwidoczniej zamieniliśmy się rolami jełopie - odpowiedział spokojnym głosem by Sam nie mógł odgadnąć co chodzi mi po głowie
- Nareszcie wytrzeźwiałeś kutasie - odpyskował i poszedł do swojego pokoju, a ja mogłem wrócić do zastanawiania się jak wydobyć informacje na temat Walsh'a
Zadzwoniłem do Connor'a, sam nie wiem dlaczego, może po to by usłyszeć jego cudowny głos, a może liczyłem na coś więcej ? Sam nie wiem . Odebrał po 3 sygnale
- Hej piękny, coś się stało że dzwonisz ? - powiedział melodyjnym głosem, który był miodem na moje uszka
- Hej, ja po prostu ... yyy chciałem sprawdzić czy nic ci nie jest i że cieszę się że Cię poznałem kochasiu - odpowiedziałem,z drżącymi rękoma, i strachem w głosie
- Podobało mi się, wróciłem do domu cały i zdrowy. Zaskoczyłeś mnie tym telefonem i jak mnie przytuliłeś, to było hmm super, może się dziś spotkamy ? Chciałbym się dowiedzieć o tobie więcej Deanie Winchester - odpowiedział po chwili ciszy
- Jasne, widzimy się wieczorem w Double Sisters, będę czekał tam gdzie się poznaliśmy. Też chcę cię Bardziej poznać Connor'ze Walsh, ponieważ ja się chyba w tobie zako... - uciąłem w połowie, ponieważ nie chciałem by Connor pomyślał że chce go tylko przelecieć ( Chociaż to by mi się chyba podobało )
- Dokończ, proszę Dean - jego ton głosu zmienił się na proszący
- Może jak się spotkamy, do zobaczenia - rozłączyłem się - Kurwa mać, ja pierdole, co ja do chuja pana narobiłem, prawie wyznałem mu miłość a ja tego człowieka nie znam, klnąłem ile wlezie najgorszymi słowami jakie człowiek wymyślił. Zostało mi parę godzin na dowiedzenie się jak najwięcej na temat Connor'a, postanowiłem iść do klubu, w którym poznałem Walsha
- Samuelu, wychodzę nie wiem o której wrócę - krzyknąłem do brata i już miałem wychodzić gdy Sam stanął w drzwiach nie chcąc mnie puścić
- Dean słyszałem twoją rozmowę, zakochałeś się w Connor'ze ? Ja nic do tego nie mam, ale Ty go w ogóle nie znasz. Wiesz, mogę pokopać w internecie jeżeli chcesz. Powiem szczerze polubiłem tego gościa, i powiem ci pasujesz do niego, nie żebym cię nakłaniał do czegoś, ale jesteśmy tutaj bo szukasz "Wielkiego Być Może ", może to jest właśnie to ? - Powiedział zmartwionym i stanowczym tonem
- Chyba masz racje, pokop w internecie na temat Walsha, a ja spróbuję się czegoś dowiedzieć w klubie. Zamierzam mu dziś wyznać miłość, i chce wiedzieć czy postępuje właściwie, ale musiałbyś mnie wypuścić bo jak nie pojadę tam teraz, to niczego się nie dowiem debilu - Odpowiedziałem na zaczepkę brata, wyszedłem
- Kutas - usłyszałem, gdy wchodziłem do samochodu
Do klubu mam niecałe 10 min samochodem, więc byłem na miejscu bardzo szybko, teraz tylko wystarczyło podebrać kelnera by coś powiedział na temat Connor'a, miałem już nawet pewien plan. Wziąłem plakietkę FBI , którą Sammy dla mnie wykonał i ubrany w garnitur kupiony po drodze, wszedłem do środka
- Witam, jestem Agent Will Houston, mam do pana parę pytań na temat stałego klienta pana Connor'a Walsh'a - mój głos brzmiał poważnie, byle tylko nie spalić przykrywki, bo będę miał problemy
- Jeszcze nigdy nie było u nas federalnych, zapraszam na zaplecze tam będziemy mogli spokojnie porozmawiać - odpowiedział kelner
Przeszliśmy na zaplecze, usiedliśmy z kelnerem na przeciwko siebie, i rozpocząłem 100% udawanie agenta FBi
- Jak często pan Walsh przychodzi do waszego klubu ? I czy przychodzi sam czy z towarzyszem ? - zacząłem od łagodnych pytań
- Około 2/3 razy w tygodniu, zazwyczaj był sam, ale ostatnie 3 razy gdy go widziałem był z jakimś mężczyzną, bodajże mówił do niego Dean - odpowiadał z nutką strachu w głosie
- Co pan może mi jeszcze powiedzieć na temat Walsha ? -spytałem
- Jego rodzice wyrzekli się go gdy dowiedzieli się o jego orientacji. Chodzi na studia prawnicze i jest jednym z pięciu wybranków Annalise Keating, największej prawniczki w Los Angeles. Martwi się o innych bardziej niż o siebie samego . Jest bardzo dobrym i szanowanym człowiekiem. Więcej Panu nie powiem, powiedziałem tyle ile wiedziałem - odpowiedział
- Tylko mam do pana jedną prośbę, pan Walsh nie może wiedzieć że o niego pytałem, nie mogę powiedzieć dlaczego ale on nie może wiedzieć, że Pan z mną rozmawiał - odpowiedziałem z grzecznością - Dziękuję Panu. Bardzo nam pan pomógł, do widzenia i życzę miłego dnia
Wyszedłem z klubu, dowiedziałem się tego co chciałem, chyba warto dać mu szansę, może Sam ma rację mówiąc, że Conor to jest to "Wielkie Być Może ", którego tak szukałem.
Przyjechałem do domu, by się przebrać na spotkanie z Walshem i wyznanie moich uczuć. Na szczęście słyszałem że Sammy był zajęty ostrym rżnięciem jakiejś laski i nawet nie usłyszał że wszedłem. Przebrałem się w te same ubrania w których poznałem Connor'a, napisałem bratu kartkę " Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę, i pod żadnym pozorem mnie kurwa nie szukaj bo zjebiesz " ubrałem buty i poszedłem na spotkanie z myślą " To jest to czego szukasz, postaw wszystko na jedną kartę " . Gdy dojechałem do klubu, w którym już dzisiaj byłem zobaczyłem że mój wybranek jest już w środku. Wziąłem głęboki wdech i podszedłem do Connor'a dając mu buziaka w policzek
- Hej Piękny - zacząłem z największą słodkością w głosie na jaką mnie było stać, ponieważ myślałem, że serce mi wyskoczy i wyląduje na Marsie
- Nono, takie przywitania mi się podobają - uśmiechnął się i także pocałował mnie w policzek
-
CZYTASZ
Droga do Przeznaczenia
FanfictionWiodłem spokojne życie , wraz z bratem Samem . Zawsze chciałem odkryć " Wielkie Być Może " nie wiem po co , ale taki miałem cel w życiu . Po poznaniu pewnej osoby moje życie zaczęło się diametralnie zmieniać