:)

257 12 7
                                    

Stefan oddzwonil do mnie po jakiejś godzinie . Powiedział ze możemy się spotkać , ale jutro rano bo dziś nie da rady,  stwierdził też żebym ich nie odwiedzala ponieważ Damon może źle to znieść. Umówiłam się z nim na godzinę 9:00 nad jeziorem . Ucieszyłam się bo może wszytko się jakoś ułoży.  Bardzo podobał mi się ten dzień Klaus gdy chce potrafi być naprawdę mega uroczy i kochany niby jest potworem ale nie dla mnie. Nim się obejrzałam było już bardzo późno wiec stwierdziłam ze idę spać. W nocy obudziły mnie jakieś hałasy dobiegające z dołu. Zdziwiłam się ponieważ mama miała nocna zmianę i napewno jeszcze nie wróciła. Zerwałam się z łóżka i postanowiłam sprawdzić co to . Zanim zdążyłam się obejrzeć ktoś skręcił mi kark .
Obudziłam się rano w ponurym pomieszczeniu. Ściany były szare , na środku stał stół a pomieszczenie oświetlala mała lampka która była w kącie.  Drzwi się otworzyły a to co zobaczyłam bardzo mnie przeraziło.
Był to Damon wraz z Taylerem. Nie mogło dojść do mnie ze to oni mnie porwali .
Co wy robicie?  Czemu tu jestem?  -powiedziałam bardzo zdenerwowana.
No widzisz słodka porwalismy Cię , ale to już wiesz. Będziesz przynętą na Klausa . Gdy dowie się ze Cię tu trzymamy to oczywiste że się pojawi . -powiedział Damon z jakże aroganckim uśmieszekiem.
-i co z tego ze się pojawi ? Nie zabijecie go nie macie kołka. Nie igrajcie z nim co was zabije a ja wam tym razem nie pomogę. 
Nie strasz nas kochana bo Ty nic nie wiesz  . Ten kołek który dostał Klaus to replika, to jest ten prawdziwy . -powiedział Tayler i wyjął kółek z tylnej kieszeni spodni .  Wiec jeszcze okaże się kto kogo zabije.
-o nie -pomyślałam i zaczęłam płakać. Salvatore wraz z moim byłym chłopakiem zdążyli już opuścić pomieszczenie .

Klaroline Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz