Płakałam długo ,nie mogłam do siebie dosyć po tym czego się dowiedziałam, niby moi przyjaciele a tak mnie oklamali ale zresztą... Najbardziej martwi mnie to , że zabiją mojego Klausa, oczywiste jest to ze przyjdzie mnie ratować, a ja nawet nie mam go jak ostrzec, ze to pułapka.
Przez jakąś godzinę panowała cisza, a za chwilę usłyszałam okropny krzyk był to mój ukochany krzyczący moje imię, przyszedł po mnie, przyszedł i próbował mnie ratować tylko nie mógł wejść do pomieszczenia w którym byłam, pewnie ta czarowny rzuciła jakieś zaklęcie. Gdy byliśmy zajęci zastanawianiem jak mnie wydostać nie zauwazylismy Damona który właśnie przyszedł, wstrzyknal coś Klausowi i stracił on przytomność.
-Caroline chcesz pożegnać się z ukochanym? - zapytał z drwiącym uśmiechem wampir
- nie róbcie tego -poprosiłam
Damon nie zaragowal na moje słowa zabrał Klausa i zniknął. Próbowałam się wydostac, na wszelkie sposoby ale za nic nie mogłam pokonać tej bariery która zatrzymywała mnie w środku, byłam bardzo zmęczona i gdy już się chciałam poddać zaklęcie przestało działać.
Wybiegalm ich szukać musiałam go uratować musiałam.
Pobiegłam napoczątku do domu braci Salvatore ale tam ich nie było, zresztą byłoby to zbyt oczywiste.
Później sprawdziłam wszystkie miejsca jakie przyszły mi na myśl, ale i to okazało się bez sensu. Nie wiedziałam co zrobić, nie wiedziałam czy znajdę ich na czas. Bardzo się bałam.
Ostanie miejsce które przyszło mi do głowy to stara rezydencja rodziny Taylora, i ten strzał okazał się trafny.
Po wejściu do środka zauważyłam Klausa przywieszonego łańcuchami do sufity cały krwawil, pękło mi serce gdy na niego patrzylam. Gdy chciałam go zabrać pojawił sie przedemna Stefan z Taylorem i juz wiedziałam że nic dobrego z tego nie wyjdzie
CZYTASZ
Klaroline
FanfictionHistoria jest o miłości wampirzycy i pierwotnej hybrydy . Opowieść będzie pełna zawirowań. Zobaczymy jak będzie wyglądać spotkanie po latach Klausa i Carolline ile zmieni sie w ich życiu i ile będą musieli pokonać żeby móc ze sobą byc:)