-zakochałeś się..?
-nie wiem...
-pożyjemy, zobaczymy. Macie się ku sobie, tyle można zauważyć.
-a ty?-pyta Mac. Spuszczam wzrok.
-słuchaj. Baby jest naprawdę wyjątkowa, ale nie chcę jej tobie odbierać. Podoba mi się.-przyznaję.-Pamiętasz, co powiedziała tobie Baby, gdy byliśmy w drugiej klasie?-pytam, a chłopak kiwa głową z lekkim uśmiechem.
-może później.-Śmiejemy się i schodzi dziewczyna. Jest ubrana w szorty i koszulkę. Włosy ma związane. Siada przy stole.
-kiedy pizza?-pyta.-zaraz umrę.-jęczy.
-oby nie.-śmieje się Mac, a my razem z nim.-zrzucamy się?
-no wiesz, ja sponsorem nie jestem.-odpowidam ze śmiechem i liczymy pieniądze. Rozlega się dzwonek do drzwi. Dziewczyna podrywa się z miejsca, bierze pieniądze ze stołu i pędzi do drzwi. Otwiera.
-no, panie, uratował mi pan życie, mój boże dzięki ci. Bez reszty.-mówi, wciska mu w dłoń pieniądze i biegnie do nas z pizzą. Wariactwo to jedna z jej cech, które uwielbiam.
-nie ma za co!-słyszymy zza drzwi i wybuchamy śmiechem. Dziewczyna nalewa do szklanek coli i siadamy na kanapę. Dziewczyna opiera się plecami o moje ramię i je pizzę. Nie jemy całej. Dziewczyna kładzie głowę na kolana Maca. Nogi ma podkurczone. Włączamy telewizję.
-Maci, mogę tak leżeć?-pyta Marcusa dziewczyna.
-kiedy tylko zechcesz-odpowiada.
-dzięki.
Marcus zaczyna bawić się jej włosami. Nie upływa pół godzina, a Baby zasypia.Baby pov
Jestem w basenie. Nagle przychodzi Marcus. Bez koszulki. -Baby, mogę się do ciebie dołączyć?-pyta i nie czekając na odpowiedź, wchodzi do wody. Nie mogę spuścić z niego wzroku. jest taki... idealny... Bardzo przystojny i pociągający. Bardzo. podchodzi do mnie.
-pięknie wyglądasz.-mówi.
-Marcus, a ty... ty idealnie.-nie wierzę, że się na to odważyłam. Zawsze mi się podobał, ale nigdy nawet nie myślałam o tym, żeby mu to powiedzieć. Chłopak jest coraz bliżej. Opieram rękę na jego sześciopaku. Gdy wyczuwam jego mięśnie, od moich palcy przebiega przyjemny dreszcz. Nasze usta są bardzo blisko siebie. Czuję jego ciepło. Wystarczy jeden ruch, by nasze wargi się złączyły. Chcę tego.
-Baby, posłuchaj...-zaczyna cicho patrząc mi w oczy i zakładając mi włosy za ucho.-ja się w...Budzę się. To był sen. Cholera. Leżę na kolanach Marcusa. Śpi. Tinus ma głowę na moim brzuchu i też śpi. Śmieję się pod nosem i przez przypadek budzę Martinusa.
-hej.-mówię z uśmiechem i siadam.
-hejka.
-wygodna jestem?-pytam ze śmiechem, a on też się śmieje.
-jak nikt inny.-odpowiada.-smakowała ci pizza?
-tak, ale trochę duża.
-a, cicho, będzie na jutro.
-co..?-mruczy Marcus, który właśnie otworzył oczy. Jest cały zapuchnięty, ale słodki jak cholera.
-nic.-mówię ze śmiechem i mierzwię mu włosy.-jak ci się spało?-pytam, a on się przeciąga.
-a dobrze.-odpowiada ziewając.
-okej, ja idę się umyć i spać.-mówi Tinus.
-a ja po tobie.-dodaję.
-to ja w takim razie po tobie.-dorzuca Mac. Martinus idzie, a my zostajemy sami.
-Marcus, miałam sen...-zaczynam nieśmiało.___
zostawcie gwiazdkę i komentarz♡ 476 słów, czyli całkiem spoko;) kolejna część po południu:) dobranoc, skarby♥
~Diana🌸
CZYTASZ
I just wanna dance with u || M&M ff
Fanfiction"i wtedy zrozumiałem jak bardzo mnie kochała." 30.09.2017→#669 w fanfiction 5.10.2017→#628 w fanfiction 6.10.2017→#500 w fanfiction 7.10.2017→#400 w fanfiction 15.10.2017→#387 w fanfiction