Rozdział V

348 23 18
                                    

Po wczorajszych wyznaniach czuję się dużo lepiej. Cieszę się, że jest tutaj taka osoba, co choruje na to samo co ja. Podniosłem się z łóżka i podszedłem do komputera. Oprócz kilku nowych mailów, nic ciekawego. Wziąłem cichy i udałem się w stronę pryszniców.
Po gorącej wodzie zachciało mi się spać, ale musiałem iść na zajęcia.
Matematyka, chemia, fizyka i fotografia. Czyli gorzej być nie mogło.
Niespodziewanie dostałem sms.

Od: Mark, 9:12
Dzisiaj o 20 w ciemni. Masz być.

Boże... Postanowiłem o tym nie myśleć, więc wybrałem się do Emmy. Zapukałem i otworzyła mi w samym staniku i majtkach.

- Mmm, seksownie wyglądasz - nie mogłem się powstrzymać, żeby jej tego nie powiedzieć.

- Ohh, dziękuję Nate - uśmiechnęła się i przygryzła wargę - chodź do środka.

Ściany w jej pokoju były jasnoszare, miała białe, nowoczesne meble, duży telewizor, śliczne zdjęcia na ścianach, oczywiście ogromne łóżko i trochę mniejszych rozmiarów kanapę. Minimalnie mrocznie jak u mnie.

- Ładny wystrój.

- Zmieniłabym kilka rzeczy tylko jakoś nie mam na to czasu hah. Ale dzięki. Ogólnie po co przyszedłeś?

- A, no właśnie. Chciałem obgadać jutrzejszą imprezę. Ja załatwiłem już towar i pytanie jest, czy byś mogła byś kupić trochę alkoholu? Bo dzisiaj nie mam za bardzo czasu, jeszcze sprawy organizacyjne mam do ogarnięcia.

- Jasne, nie ma sprawy.

- Wielkie dzięki Emma.

- Pozwól że cię na chwilę zostawię, bo muszę wziąć prysznic - powiedziała.

- Okej, tylko wracaj szybko - powiedziałem z uśmiechem.

Kiedy Emma wyszła, postanowiłem odpisać na sms.

Do: Mark, 9:23
Będę.

Nie. Wcale nie chcę tam być, ale nie mam wyboru. Na dodatek to mam na własne życzenie. Niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi.

- Nathan? Co ty tu robisz?

Była to na szczęście Vic, więc nie muszę się jakoś intensywnie tłumaczyć.

- Postanowiłem odwiedzić Emmę.

- Yy, a gdzie ona jest? - zapytała.

- Spokojnie, poszła pod prysznic.

- Okej, pozwól że zaczekam na nią razem z tobą.

Po około 10 minutach Emma wróciła.

- Ooo, hej Victoria - podeszła i pocałowała ją w policzek.

- Chciałam zapytać czy na pewno jutro możesz przyjść do mnie na 18:30?

- Tak tak, przyjdę Vic - powiedziała Emma.

- To świetnie, ja już spadam bo mam jeszcze jedną sprawę do załatwienia z Taylor. Papa wam - powiedziała i wyszła.

Emma zaczęła się malować i po jakiś 30 minutach była już gotowa, więc poszliśmy na lekcje. Przez pierwsze 3 godziny nic ciekawego się nie działo. Za chwilę miałem mieć zajęcia z fotografii z Markiem, a Emma gdzieś zniknęła. Usiadłem z Vic na ławce Max i zaczęliśmy rozmawiać.
Po jakiejś chwili zobaczyłem jak Max idzie w naszym kierunku. HA HA.

- Nadchodzi tajemniczna Max, przebrana za hipsterskiego chochlika - powiedziałem śmiejąc się w myślach.

- Jak cała reszta tutejszych pesudoartystów - dopowiedziała Victoria.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 24, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fake smile || Nathan PrescottOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz