Popychasz mnie w stronę piekła
Swoimi palcami zamoczonymi
w niejednej zbrodni.
W moim tunelu nie zostawiłeś
ani jednej palącej się pochodni.
Wczoraj przyszedłeś obejrzeć swego
niewolnika.
Twoja tortura, na każdym kroku
mnie napotyka.
Podszedłeś do mnie zbyt blisko.
Z mojego poczucia bezpieczeństwa
zrobiłeś emocji urwisko.
Położyłeś czarną dłoń na moim policzku.
Po chwili powiedziałeś " więzień 0"
i zapisałeś statystyki w swoim przeklętym
dzienniczku.
Żeby poprawić sobie humor popchnąłeś mnie
jeszcze, jakbym była twoją marionetką.
Zostawiłeś mnie leżącą na chłodnym betonie,
żebym mogła oglądać cień podążający za twoją
sylwetką.Cz.
CZYTASZ
VIErsze [ZAKOŃCZONE]
PoetryTysiąc niewypowiedzianych słów, latami kotłujących się w naszych głowach, niczym tykająca bomba. Od niedawna znalazły swoje ujście w tym amatorskim tomiku. Mamy nadzieję, że znajdą się osoby, które nie będą bały się tu zajrzeć i zostawić po sobie śl...