-Gilbert?Żyjesz jeszcze?-zmartwiony Pan Totalnie-Generalny zastukał do drzwi łazienki. Jego zagilbisty chłopak siedział w niej już pół godziny.
-Leedwie...-zza drzwi dobiegł bolesny jęk.
-To było nie próbować otruć Lici!-krzyknął blondyn.
-Nie chciałem go zabić tylko przeczyścić!-wysapał albinos. Feliks westchnął. Nic tylko totalnie załamywać ręce.- Jak skończysz w tym stuleciu to przyjdź. Oglądamy Kevina.-odpowiedziało mu mruknięcie czegoś pomiędzy "tak" a "wypierdalaj". Przewrócił oczami i zszedł na dół. Krzątający się w kuchni Toris przyrządzał popcorn.
-Licia!-zawołał zachodząc przyjaciela od tyłu. Przerażony brunet aż podskoczył.
-Felek!Głupi,chciałeś,żebym dostał zawału?!-przyłożył dłoń do serca. Był tak blady,że śnieg by mu pozazdrościł. Phi,co tam śnieg!Sam Gilbert by mu zazdrościł!Feliks zaśmiał się i oparł dłoń o jego klatkę.
-Ależ skąd!Chciałem cię przestraszyć-wyszczerzył zęby w dzikim uśmiechu.
-Udało ci się...-powiedział Toris,który dla odmiany był teraz czerwony.
-Licia?Jesteś strasznie czerwony. Wszystko dobrze?-zapytał Polska. W odpowiedzi dostał bardzo znaczący gest. Litwa najpierw spojrzał na dłoń przyjaciela a później w jego oczy. Feliks również się zarumienił ale nie zabrał ręki. Wprawiło to spokojnego zazwyczaj bruneta w cholerne zakłopotania (a jego serce w palpitację). Litwa jeszcze nigdy nie był taki niepewny jak w tej chwili. Zebrał się jednak na odwagę. Ostrożnie pokonał dzielącą ich odległość i musnął swoimi wargami usta Feliksa. To,że przyjaciel nie odepchnął go było dla niego swego rodzaju przyzwoleniem. Pogłębił pocałunek. Po krótkiej chwili Łukasiewicz (który ostatnio był strasznie kochliwy) odwzajemnił pocałunek obejmując mocniej Litwę.
Tymczasem bledszy niż zwykle (o ile tak się da) albinos kończył myć dłonie. Osuszył je i pchnął drzwi feliksowej łazienki. Skrzypnęły głośno,zwiastując światu,że Gilbert powrócił do żywych...
***
Dziękuję,za przeczytanie i pozdrawiam fanów Lietpol'a :)
CZYTASZ
Jestem zbyt dobry na miłość...Kogo ja oszukuję?! ZAWIESZONE
FanfictionNawet ktoś tak zagilbisty jak Gilbert Beilschmidt może zostać zdradzony. Porzucony. Upokorzony. Jego uczucia nieodwzajemnione a on sam zapałać żądzą zemsty. Długiej,bolesnej i za wszelką cenę. Każdy zawsze patrzył w ten sposób: Prusak napada na Pols...