Między rodzeństwem

503 57 21
                                    


Niebieskooki blondyn usiłował zachować spokój. Godzinę temu przywiózł do Berlina najbardziej irytującą osobę pod słońcem. 

-Feliks,Gilbert!-wrzasnął usiłując ich uciszyć. Jakby sam albinos był dla niego niewystarczającym problemem. 


-BRUDER!OBUDŹ SIĘ!-Niemcy aż podskoczył. Leżał na tylnym siedzeniu nowiutkiego,czarnego mercedesa. Nad nim pochylał się starszy brat.

-C-co chcesz?-zapytał nieprzytomnie. Więc to był tylko sen. Dzięki Bogu.

-Już prawie Berlin. Zaraz zjeżdżam na postój i się zamieniamy. Teraz ja śpię.-powiedział z głupkowatym uśmiechem.

-Dlaczego?Umowa była inna...

-Zmusiłeś mnie do śpiewania pod oknem Felka.-fuknął białowłosy.

-Chyba powinieneś mi podziękować!-oburzył się Ludwig.

-Wiesz co,Bruder?-zapytał czerwonooki ze słodkim uśmiechem-Chętnie bym cię za to wykastrował. Ale szkoda by mi było tego Włoszka-stwierdził dobitnie. Niemcy zrobił się czerwony. Jak on z nim wytrzyma?! Ten tydzień bez niego był takim wspaniałym czasem....

 Jak on z nim wytrzyma?! Ten tydzień bez niego był takim wspaniałym czasem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Przepraszam,że krótkie ale niestety goni mnie test z chemii :)

Jestem zbyt dobry na miłość...Kogo ja oszukuję?! ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz